Oj dawno mnie tu nie było hoho, jednak to prawda co mówią inni ze gdy ktoś pozbedzie sie pryszczy to zapomina o tym forum :( gdy przystępowałem do kuracji nie wierzyłęm w to stwierdzenie uwazajac ze bede je codziennie namietnie odwiedzał, no ale wiele spraw sie zmieniło. Pozdro dla ziomków którzy cały czas je dowiedzają :)
To bedzie dłuzszy wywód wiec kto nie chce czytać moze przewinąc paskiem :]
Dzis mija jakis 250 dzień kuracjii, na dosc małej dawce 20 mg/24h jeszcze 2 miesiace mi zostały :D. Twarz oczywiscie nie wyglada idealnie ale jest naprawde nie zle. Chodzi najbardziej o koloryt gdyż potrafie sie w pewnych sytuacjach zaczerwienic jak burak a do tego dochodza plamki i przebarwienia, no ale nie ma żadnych podskórnych zmian i naprawde dawno nie było. Skutki uboczne jak każdu z tym ze raz sie nateżaja innym znow razen jest bardzo dobrze. Ostatnio gdy drapałem sie po głowie zaczeły spadać białe kawałeczki skóry pomyslałe "no ****a łupież mam od izo", potem sie okazało ze skóra z dłoni mi schodzi:P:P:P do tego na początku kuracji miałem jakąs swedzącą wysypkę na rękach ale mniejsz o tym skutki uboczne nigdy mi nie przeszkadzały.
Przez cały okres po woli skuteczna poprawa z tygodnia na tydzien potem z miesiąca na miesiac. Zmieniłem nawyki. Kiedyś szalałem każda impreza na totalnej wiksie, dzis 3 piwa to dla mnie duzo, zero czipsów i fastfoodów ale to bardziej z przyczyn psychicznego samopoczucia abym sie lepiej czuł niz by to miało jakis przełozenie na rzeczywisty stan skóry. No ale po jakis 4 miesiacach przyzwyczaiłem sie do stanu skóry potem zacząłęm kombinowac jak to wszystko przyspieszyc, otworzyłem sie na świat, na dziwczyny, kompleksy zaczeły znikać po prostu radosc z życia i tyle. Wtedy wykąbinowałem ze mozna by samoopalacz jakis dołączyc aby wszystko łądnie sie zarumeniło. To był krem nawilżajacy tylko z odrobiną srodka brązującego. PO miesiącu stosowania było super byłem troszkę brazowy a nie czerwony. Zaczałę trakotowac to jako naturalny stan rzeczy, wiecej imprez, stare nawyki wróciły kebab po imprezie nad ranem itp. Przed jedna z imprez nakremowałem sie podwojnie aby efekt był lepszy, zabrązowiłęm sie strasznie tak ze kazdy wiedział ze to samoopalcz i było troche wstyd ale impreze jakoś przeżyłem. Budze sie nastepnego dnia i widze w lustrze ze jestem cały czarwony pełno zmiam, ogłnie wygladam jeszcze gorzej niz przed kuracją i ... totlana załamka. Wiecie jak to jest tradzik nastepuje stopniowo i ma sie pewnien czas na zbudowanej pewnej obrony psychicznej, albo chociaz na pogodzenie sie z faktem i przygotowanie sie na niepochlebne komentarze czy w ogóle na stan rzeczy, a tu jednego dnia cieszysz sie życiem by drugiego chowac sie w najciemnijszym koncie domu. W zyciu nie przeżyłem takiego załamania, normalnie straciłęm wszyskie checi do życia położyłem sie w łóżku i mimo ze fizycznie nie byłem chory to potrafiłęm przespać cały dzień i noc nie ruszajc sie spod kołdry. Nie chciało mi sie rozmawiać z dziewczyną a o wyjsciu na dwór nie było mowy.Sytuację pogarszał fakt zblizania sie studiów na I roku i teraz w ogłe sie nie widziałem tam a co dopiero mówic o jakieś integracji. Totalny koszmar!:(. Trwało to jakies 5 dni w tym czasie lezałem głownie w łózku i nawilażałem twarz gruuba warstwą kremu, gdy odwiedziłem derme pwoiedziałą ze to jakis uczulenie i przypisała kerm do zrobienia z 5 zł i wsyztko wróciło do normy jak dawnniej. Od tego momentu zaczełem doceniać to co otrzymałem
po izoteku i juz nie patrze na jedną czy dwie czerwone plamki nie próbuej przyspieszać procesu i znowu cieszę sie z zycia bo nie wiadomo czy po odstawieniu izo wszystko znowu nie wróci- to by był strasny koszmar i nie wiem czy dał bym sobie z tym radę :(:((. Licze na to ze po odstawieniu izo wszystko bedzie w porzadku a nie tak jak po tetrracyklinie. Podsumowujac cieszcie sie z tego ca macie teraz i nie kombinujcie, zawsze moze byc gorzej. pa