Rozciąganie nóg do szpagatów

hehe... Chodzi Ci pewnie o te długie siedzenie w maxymalnym rozkroku pompko. Otóż nie mam, bo jak napisałem, jeśli czuje ból, to przestaje. Nic się przecież nie stanie, jeśli dzisiaj nie zrobie na treningu szpagatu. Jak nie dziś to jutro. Już kiedyś zrobiłem i wiem, że mogę. Jeśli moje ciało tego nie chce nie zmuszam go. I taka jest moja postawa dotycząca rozciągania. Wsłuch**e się w swoje ciało i dzięki temu naciągnięć nie mam prawie wcale. Przynajmniej przywodzicieli. A jeśli już mam zakwasy to mogę to wykorzystać, ponieważ rozgrzane mięśnie na zakwasach lepiej się rozciągają. Ale na drugi dzień to już masakra.
Po prostu dam ci jedną najważniejszą poradę: Twoje ciało wie co mówi. Słuchaj się go. Ono zawsze wie lepiej. Od ciebie zależy, jak zinterpretujesz "mowę" swojego ciała.

P.S. W poniedziałek na treningu się naciągnąłem. Mam zakwasy na zginaczach ud i boli jak cholera. Ale to tak offtopic. Po prostu nie zastosowałem się do własnej rady, chciałem poszpanować i jak zwykle sobie coś zrobiłem. Takie mądre rzeczy piszę, a kiedy sam się do tego zastosuje, to nie wiem. Ale co mi tam. Ucz się na moich błędach. W piątek mam trening i myslę, że bedzie ok
P.S.2 Wiesz, jak łatwo sie robi szpagat na rozgrzanych zakwasach

Pozdrawiam i "przyssanych" do ziemi, płaskich szpagatów życzę

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Seba - a jak jest u ciebie z tymi przeskakujacymi biodrami. Masz to nabyte od rozciagania? Mowisz ze masz to za soba - przeszlo ci? W jaki sposob ?
Bo wiesz - ja umiem tak zrobc ze przy pewnym granicznym ruchu tez mi przeskakuje biodro (tak jakby sie zsuwa po kosci miesien). Mialem tez operacje ktora mi to niby miala usunac - no i tak bylo z pol roku ;) Pozniej znow wszystko wrocilo :( Na szczescie przy kopnieciach jest wszystko ok i w niczym mi to nie przeszkadza - tyle ze ja to mam odkad pamietam (prawie od urodzenia) i zawsze myslalem ze to jest noramlne i wszyscy tak maja ;)

pozdrawiam

Iras


Iras

No wlasnie panowie :) - mam pytanko ;)
Czasem jak sie rozciagam jednego dnia to mam naciagniecia miesni (czy tez jakby zakawasy) ale nie na drugi dzien (w ktorym zreszta odpoczywam) tylko na jeszcze kolejny. Co o tym sadzicie? Czy to dobrze czy zle? Czy moge w ten dzien dalej cwiczyc czy poczekac jeszcze jeden ?
Ehh z tym rozciaganiem to juz chyba wszystko przerobilem a efekty cos mizerne :( - Coz takie chyba geny, albo wiek juz nie ten - staruszek juz ze mnie - 25-ka mi stuknela ;) Ale sie nie poddaje

Iras

Irojek: Jeszcze się z czymś takim, powiem szczerze, nie spotkałem. Spróbuj się rozciągać, tylko stosując się do moich rad. Może po prostu za mocno forsujesz swój organizm. Jeśli po każdym ćwiczeniu bolą cię mięśnie, to nie jest to dobrz. Spróbuj trochę przystopować, lub zmniejsz intensywność ćwiczeń. Powiedz jeszcze jakie ćwiczenia wykonujesz, to może bendę mógł ci więcej pomóc. Wiek w tym wypadku też jest ważny. Twoje mięśnie i ścięgna są już trochę"stare", a przez to "twarde" i naprawdę ciężej ci będzie je rozciągnąć. Dlatego właśnie musisz się bardziej przykładać i uważać na to co robisz, bowiem im człowiek starszy, tym bardziej narażony na kontuzje, przy rozciąganiu.

DON'T EVER GIVE UP!!!

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Seba 4kyu! Napisales, ze miales problemy z biodrami. Ja tez mam. Jak sobie z tym poradziles? Bo ja juz z tym nie moge wytrzymac!!! Bede bardzo wdzieczny!

"Gęba jest okrągła, a pięści są dwie"

behemot: Może ja mógłbym ci w tym pomóc. Otóż popularne strzykanie pojawia się wtedy, gdy stawy mają mały zkres ruchu, lub, gdy się po prostu zastały. U mnie strzykanie w biodrach zniknęło z czasem. Strzykanie pojawia się także na skutek nieprwidłowego treningu stawów. Na przykład przy nadprostowaniu kolan strzykają one i sprawiają ból, co uniemożliwia poprawny trening. Podobnie jest z biodrami. Niektórzy zapominaja o ich rozgrzaniu i przez to mają później problemy.
Teraz powiem co nieco o ćwiczeniach bioder: krążenia bioder. Mamy nogę zgietą w kolanie i stoimy na drugiej. Nogą zgiętą kręcimy w stawie biodrowym 10 razy do przodu i 10 razy w tył. Ćwiczenie to pomaga rozgrzać staw biodrowy i przez to jest on lepiej przygotowany do ćwiczeń. Kolejnym ćwiczeniem jest krążenie bioder stojąc. Każdy wie jak to wygląda. Takie kręcenie tyłkiem. Następnie można robić pozycję lotosu. Polega to na tym, żesiadamy sobie na ziemii. Przysówamy stopy w stronę kocza rozkładając kolana na zewnątrz i złączając te stopy i próbując dotknąć kolanami ziemii. Można w miarę zaawansowania kłaść obciążenie na kolana. Następnym ćwiczeniem jest tak zwany siad harcerski(po japońsku shiko-dachi. Polega to na tym, że siadamy na ugiętych nogach w ten sposób w jaki siadają zawodnicy sumo na filmach i zawodach. Taka pozycja jeźdźca, z tym, ze chodzi o to, żeby jak najniżej obniżyć srodek ciężkości, czyli w tym wypadku własny tyłek. Im niżej on się znajdzie, tym lepiej. W miarę zaawansowania można coraz szerzej rozstawić stopy. Do tego ćwiczenia należy się rozgrzać. Najlepiej robiąc około 100 przysiadów z podskokiem.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że ci pomogłem. W razie wątpliwości pytaj.


"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

OloKK: dzieki za rady! Masz Soga
Wydaje mi sie, ze pewnie u mnie to beda uszkodzenia mechaniczne :( Bo kolana, to mi strzykaja od niedawna, a biodra to pewnie sie "zepsuly". Nie wiem tylko czy zgodzil bym sie na operacje, bo wszelkie ingerowanie w stawy jest niebezpieczne.
A krecenie :) i inne taki to zawsze robie na rozgrzewke.
Pozdrawiam

"Gęba jest okrągła, a pięści są dwie"

Nie chcę być chamski, ale nie widzę tego SOGa
Co do operacji, to radziłbym ci się wstrzymać, ponieważ wyeliminuje cię to z treningów na długie miesiące. Operacja jest ostatecznością.

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Cześć.
Mam pytanie do Olokk'a bo widzę że jesteś biegły w temacie.
Przeczytaj sobie wypowiedź Kwon'a z 30 sierpnia 2002r. Zacząłem opisany trening techniczny, natomiast dla mnie trenigniem siły jest trening kulturystyczny, którą zreszty już 11 rok*********.
Ale do rzeczy. Opisany przez Kwon'a trening jest ok przynajmniej ja dość dobrze na niego zareagowałem. Chciałem go jednak uzupełnić treningiem, który pozwoliłby mi utrzymać podniesioną wysoko w górę nogę. Może znasz taki ? I jak taki trening połączyć z opisanym przez Kwon'a, albo może wykonywać go oddzielnie (w inne dni).
Z góry dzięki.

Luke

jesli chodzi o bol przy rozciaganiu to moze sie wam to wydac dziwne, ale lubie go. wtedy niemal od razu widac efekty. bez bolu nie ma rozciagania... natomiast w sprawie przeskakiwania bioder to w moim wypadu jest to (a raczej byl) problem nabyty, a nie wrodzony, lewa noge przeciezylem pewnego razu, poprostu bez rozgrzewki wialem sie za ostre rozciaganie... to byl blad, jesli chodzi o prawa noge to na jednym z treningow rzutowych (trenuje pilke reczna, jestem bramkarzem) poslizgnalem sie na pilce i rozjechalem do szpagaru, przeciazylem wtedy lewe biodro... zaczely przeskakiwac, al ewiem tez z dosciadczenia , ze mozna nabyc te dolegliwosc w duzo prostrzy sposob, a mianowicie kopiac wysoko bez porzadnej rozgrzewki. pozbylem sie tego w prosty sposob, dalem sobei spokoj z jakimis ostrzejszymi treningami na tydzien, w ten cas nie kapalem, czekalem az mnie posciaga, az w koncu zaczalem od poczatku si erozciagac od zera, al eyym razem zaczynajac od porzadnej rozgrzewki, to naprawde pomaga, rozgrzewka jest bardzo wazna, pamietajcie o tym...

seba 4 kyu, 2 cordao