Niedawno zacząłem rozciąganie, jakieś półtora tygodnia temu,
średnio co dwa - trzy dni... ale dopiero przedwczoraj dowiedziałem
się co to znaczy prawdziwa pozycja graniczna
Próbowałem wcześniej
ale jakoś nie mogłem się skupić, tym razem zacząłem czytać książkę
i jakoś poszło... tak czy inaczej - ile powinien trwać ból po rozciągnięciu?
Czy to, że robię dynamiczne każdego ranka może to jakoś przedłużać?
Wczoraj praktycznie nie robiłem nic z nogami, nie licząć paru wędrówek
na czwarte piętro... a ból przy lekkim naciągnięciu mięśni czuję i dziś
rano. Może do wieczora przejdzie... ale nie jestem pewien czy nie brakuje
mi może jakiś witamin, czytałem trochę o dietach wg Nortona
(
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=39176 ) i sobie wyliczyłem,
a właściwie to wyczytałem z przykładu
210g białka, 60g tłuszczy
i 350g węglowodanów (184 wzrostu, 69 wagi)... Tylko nie wiem czy dieta
(chyba) typowo na
przybranie masy będzie dobra też na rozciąganie...
Może powinienem coś do niej dodać? Jakiś składnik jest ważniejszy
dla regeneracji mięśni po rozciąganiu?
Jeśli pytanie powinienem zadać raczej na forum odżywiania to przepraszam
bardzo, następnym razem się poprawię.
Irek Słonina