[BLOG] Ruski czołg DT

Tydzień 6, dzień 2, 09.06
Pada już mi na głowę. Zamiast jak człowiek machnąć małe piwko i pójść spać to ja o 23:15 biorę się za trening siłowy


TRENING
Przed treningiem siłowym 30 minut mobilizacji tylnej taśmy.


Siady, p.ok 5:00
Zdziwiony i ... dumny
Ajazy proszę daj znać co z siadami na trzecim treningu i co sądzisz o głębokości siadów.
10*70
10*90
10*110
3*10*140
ostatnia seria:




WL, p. ok 2:30
Nie wiem czy tu jakiś mały przełom w moim WL nie nastąpił. W trzech ostatnich seriach po 4 repsy skupiałem się tylko na nogach, żeby je jak najmocniej wbić w ziemię. A rączki sobie same pracowały i szło im o wiele lepiej niż w poprzednich 2 seriach
20*20
8*40
6*60
6*80
4*100
1*127,5 - jak na zawodach
5*4*127,5




Wyciskanie hantli na dużym skosie
4*8*30kg - już się robi ciężko

podciąganie na drążku
1*2
9*1

Kółko z kolan
3*12


MISKA
Śniadanie o 15, o 19 przekaska na szybko, obiadokolacja o 1 w nocy






Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-06-10 01:17:12

Te pory jedzenia są strasznie nie fizjologiczne....

Nie wiem czy to pogarsza czy polepsza ocenę sytuacji ale poszedłem spać o 3:30 więc kolacja zdarzyła się ułożyć

Czołgu - ja juz nawet nie o tym.
Hormony tańczą walca, a Ty polkę... Jest duzo publikacji o zagrozeniach otyłoscią, cukrzyca etc. wsród osób pracujących zmianowo. Jasne, ze Ty tak nie pracujesz - ale powód dla których taki wzrost ryzyka tymi chorobami występuje (i nikt z tym nie dyskutuje) - jest ten sam co u Ciebie - rozjazd między trybem życia a zegarem biologicznym.

Paatik...nie zawsze ma się tu, co lubi. Poza tym, przez lata pewnie organizm przestawił się, i funkcjonuje w nowym rytmie.To, że ludzie kiedyś tak nie żyli spowodowane było zależnością od światła słonecznego.

Z tego co czytałam to się wcale zegar nie przestawia...
wszystko rozumiem - ale Czołgu w domu pracuje i mógłby trochę ogarnąć te pory...
Dobra - juz nie mędzę..

Paatik ale to nie jest tak, że siadam do pracy o 18 i dlatego kończę po 2. Siadam z rana ale niestety teraz dwójka dzieci w domu, co chwilę któreś coś chce, a to jeść a to lekcje a to angielski, a to po prostu trochę uwagi i spędzenia czasu. Więc w trakcie dnia ciężko jest się skupić na 100% ale i tak szarpię i się staram. Wieczorem czy w nocy łatwiej się skupić. Dodatkowo teraz spiętrzyło mi się trochę dodatkowych zleceń, które miały być zrobione już wcześniej, jedne po drugim a przez koronawirusa się odwlekły i teraz wszyscy chcą wszystko na gwałt A głównej swojej pracy też nie mogę zawalać no i niestety tak wychodzi.

Mam nadzieję, jak najszybciej uporać się z tą sytuacją ale biorąc pod uwagę, że na horyzoncie pojawia się urlop to do urlopu może się to nie udać.

To moze jest szansa, ze to mimo wszystko przejściowe, a nie sposób na życie:)

A miseczki niet...

Bo się boję bo było świętowanie tego, że dotrwałem do dnia wolnego Ale dzisiaj powrót do diety na 100%.

Tydzień 6, dzień 3, 10.06

DNT


MISKA
W czasie dnia trzymana, wieczorem luz. Otworzyliśmy winko i wpadło raffaello malinowe, które czekało na spróbowanie, pół loda oraz połupałem sobie trochę słonecznika.