_Szajba_
Złamanego grosza bym nie dał za uwrażliwienie Twoich receptorów na insulinę, stąd też ograniczyłbym wszelkie formy proszków i prostych węgli.
Dobrze rozumiem, że podejrzewasz u mnie insulinooporność i stąd takie a nie inne "zalecenia"?
Ilość wyświetleń tematu: 208524
_Szajba_
Złamanego grosza bym nie dał za uwrażliwienie Twoich receptorów na insulinę, stąd też ograniczyłbym wszelkie formy proszków i prostych węgli.
Paatik
Złamanego grosza bym nie dał za uwrażliwienie Twoich receptorów na insulinę, stąd też ograniczyłbym wszelkie formy proszków i prostych węgli.
I to jest myśl dnia - lepsze od naszych rozważań o kefirach i pasztetach.
Szajba - głęboka myśl, godna kilku szacunow:)
ruski czołgOk, Kabo skoro nie odpuszczasz to powiedz mi co takiego wartościowego jest np w cyckach z kurczaka czego nie ma np w kefirze czy w pasztecie? Ja rozumiałbym w pełni Twoją argumentację jeśli te produkty by były podstawą. Rzuć okiem na miskę z dzisiaj. Serio myślisz, ze to że wypiłem kefir zamiast zjeść w to miejsce mięso spowoduje, że nie zrzucę balastu albo siła ucieknie?
kabo9Wiem czym się różni i wiem że jedno i drugie ma swoje plusy i minusy dlatego staram się, żeby w diecie było i mięso i kefir.
Czołgu czytasz wnikliwie etykiety, a nie wiesz czym się różni czyste mięso od kefiru ?
Przede wszystkim tym, że w 400g kefiru masz 18g laktozy, a cukry proste stanowią u Cibie ~40% podaży (biorąc ostatni zrzut)
kabo9I ja też to tak traktuje. Nie piję tego ze względu na to, że zawiera białko tylko dlatego, że zawiera priobiotyki
kabo9Białka mogę nieznacznie podnieść ale na pewno nie do 280.
wg mnie masz mało białka i kiepskie źródła węgli i ogólnie niektórych "dodatków do diety", a przez to siła może spadać
nie musi
kabo9Dlatego własnie podnoszę do 2800 i będę obserwował co się będzie działo.
u Ciebie jak jesz czasami po 2kkcal i to naciągane bo jak sam twierdzisz niektóre śledzie "odchudzasz" to powinno lecieć (do czasu) nawet jakbyś się żywił w restauracji "pod złotymi łukami"
kabo9Też się z Wami zgadzam ale nie zgadzam się z tym, że wiecie lepiej jaki system przygotowania posiłków jest dla mnie wygodniejszy. System, którym teraz jadę jest dla mnie wygodny, jest smaczny i wyobrażam sobie życie w takim systemie. W systemie gotowania wszsytkiego wieczorem i jedzenia z pudełek nie widzę się nawet przez tydzień.
zgadzam się też z Paawo że to jest tez kwestia zmiany przyzwyczajeń, stylu życia, dlatego namawiam również na wcześniejsze zaplanowanie i przygotowanie posiłków
kabo9Nie mam wyników ale serio myślisz, że te wyniki by pokazały jakość produktów, które jem od 10 dni a nie lata zaniedbań, braku ruchu, wpływ tłuszczu wisceralnego na hormony itp?
P.S. masz jakieś ostatnie wyniki morfologii, glukozy i lipidogramu? bo zwykle na badaniach wychodzi cała prawda o jakości produktów
ruski czołg_Szajba_
Złamanego grosza bym nie dał za uwrażliwienie Twoich receptorów na insulinę, stąd też ograniczyłbym wszelkie formy proszków i prostych węgli.
Dobrze rozumiem, że podejrzewasz u mnie insulinooporność i stąd takie a nie inne "zalecenia"?
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
_Szajba_ruski czołg_Szajba_
Złamanego grosza bym nie dał za uwrażliwienie Twoich receptorów na insulinę, stąd też ograniczyłbym wszelkie formy proszków i prostych węgli.
Dobrze rozumiem, że podejrzewasz u mnie insulinooporność i stąd takie a nie inne "zalecenia"?
Nie podejrzewam, mógłbym na to własne ręce postawić.
I teraz wyobraź sobie sytuację ... zjadam banana, zjadam białko w prochu, popijam BCAA, w innym posiłku laktoza lub cukier ze śledzia. Za każdym razem prowokujesz wyrzut insuliny a insulina w towarzystwie węgli próbuje dobijać się do zamkniętych drzwi. No a skoro lokal zamknięty to trzeba poszukać innego baru na posiaduchę.
To tak w uproszczeniu.
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
PaatikViki - ja też zawsze w obronie Czołga:) - ale oni z Fanssem ciągle redukują i ciągle ... Może właśnie niektóre przyzwyczajenia są warte zmiany? Może po 4 tygodniach kuraka z brokułem (którego nikt mu nie proponował) - jakby zobaczył -8/-10kg to taka wymierna korzyść dałaby motywację do trzymania a nie pizgania? Bo cykl dieta/bez diety/dieta bez diety to tu ciagle się kręci....
Żeby nie było, ze ja taka niby świetna z moją redukcją jestem - ale ciśnienie mam jakby mniejsze:)
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły