Lokomotywa vs czołg

Oj tam, tym razem nikt nie komplementował pośladków tylko lekkość siadów, to nie powinno być tak źle.

Siła okrutna, prawie tak wielka jak to kokietowanie.
Ciekaw jestem co z tego wyjdzie, bo zaczyna być ciekawie.

ruski czołg

Przy 195 w trzecim powtórzeniu przechyliło mnie do przodu, wyciągnąłem to samymi plecami

Może nie widać przechylenia ale pięty odrywa Ci za każdym razem.
Na stopach spoczywa ze 350 kg i większa część tego z półtora metra nad nimi.
Tak że przydałby się środek ciężkości koło wspomnianych pięt a nie przed.




Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-11-03 20:43:03

paawo

Siła okrutna, prawie tak wielka jak to kokietowanie.
Ciekaw jestem co z tego wyjdzie, bo zaczyna być ciekawie.

ruski czołg

Przy 195 w trzecim powtórzeniu przechyliło mnie do przodu, wyciągnąłem to samymi plecami

Może nie widać przechylenia ale pięty odrywa Ci za każdym razem.
Na stopach spoczywa ze 350 kg i większa część tego z półtora metra nad nimi.
Tak że przydałby się środek ciężkości koło wspomnianych pięt a nie przed.

To się bierze chyba z tego, że podświadomie czuję, że jeśli przechyli mnie do przodu to będę w stanie to wyciągnąć. Jeśli mnie pociągnie do tyłu to już będzie nie do uratowania. Oczywiście to jest błąd i pewnie na jakimś tam etapie to zatrzyma zupełnie możliwość progresu ale będąc szczerym to już teraz operuje na ciężarach, których się boję

Wiele razy wspominałem o tym, że nie chcę trenować za bardzo TSa bo właśnie brakuje mi podstaw. Żeby je zrobić to pewnie bym musiał zejść z ciężaru, popracować nad mobilnością i zacząć siadać tak jak w książkach piszą. W tym momencie już to są ciężary takie, że jeśli sobie zrobię krzywdę to chyba mniejszym wstydem będzie mówić wszystkim, że się nachlałem i spadłem ze schodów Mam wrażenie, ze Ci którym mówię z jakim ciężarem siadam już mają napisaną całą przemowę pod tytułem "a nie mówiłem że to za duże ciężary"

Przy takim zabezpieczeniu jakie masz nie może Ci się nic stać gdy ciężar Cię przygniecie.
Pochylasz się do przodu i ciężar opiera się o podstawki. Niczego nie trzeba odrzucać.

Nie chodzi o to, by robić jak w książkach ale na parę szczegółów uwagę zwrócić można. Chyba.
Tylko że ja już któryś raz słyszę że lepiej nie zwracać.

Paawo ja nic takiego nie powiedziałem Na pewno będę na to zwracał uwagę w najbliższym czasie i może odrobinę uda się to poprawić. Jestem bardzo wdzięczny za takie podpowiedzi

Wczoraj jeszcze ledwo się ruszałem więc przełożyłem trening na dzisiaj. Dziś nadal nogi i plecy obolałe ale przysiadów nie było za wiele więc zmęczyłem je jak najszybciej się dało, żeby mieć za sobą.
Na ławce bardzo fajnie. Serie ze 125kg poszły może nie lekko ale po 3 powtórzenia się udało. A wcale nie byłem tego taki pewien.

Jeśli jutro się będę czuł ok to zrobię zrobię trening a jeśli nie to w czwartek i sobotę.

Ładnie

staram się :)

I klasa. Zapas na ile repsów w seriach roboczych w WL myślisz był?
Właśnie skończyłem i tak na dwa, trzy gdzieś było. Ale ogólnie mnie dzisiaj nosiło fest.