ojanSzcuny i pochwała za ostatnie wpisy w dziennikach. Stary jestem a się wzruszyłem.
Trening różnorodny i widać jakby ogólną poprawę możliwości ruchowych. Oglądałem bez głosu i na razie nie wiem co mówiłeś.
ps.
Nie dało mi to spokoju i wysłuchałem Twoich wyjaśnień po angielsku. Prawdopodobnie ten filmik jest też swojego rodzaju instruktażem dla osób walczących z podobnym urazem jak Twój.
Zmieniony przez - ojan w dniu 2019-04-19 06:07:05
Instruktaż to za dużo powiedziane, tłumaczę, że słabe ręce i zabezpieczam się trxem, jako uprzężą przy wieszaniu się na drążku lub ćwiczeniu balansu. Polecam często to rozwiązanie, jako tanie, TRX zamiast drogich, skomplikowanych specjalistycznych uprzęży. Mamy taką międzynarodową grupę wzajemnej adoracji na Instagramie o podobnej niepełnosprawności. Koleżanka ze Sztokholmu trenująca dosyć intensywnie
trójbój, sprawniejsza niż ja, zachęca mnie do kilku ćwiczeń w tym do tego z TRXem, twierdząc, że dzięki nim nauczyła się chodzić. Szczerze także z tego powodu zrezygnowałem z wyciskania wielokrotnego, bo pochłaniał mnie ten trening kosztem tych ćwiczeń. Wymieniamy się tam informacjami podobnie do tego co tu na forum. Jest nas mało ogólnie na świecie z takimi problemami po urazie rdzenia lub polineuropatiach, jak Szwedka. W Polsce jest mi obecnie jeden znany gość podobny do mnie i który ćwiczy, bo znam jeszcze dwóch leniwców, ale oni się cofają. Niestety ten kolega nie robi filmików, mówi, że nie chce pokazywać swoim wrogom, by potem się zemścić. Nie wiem o co mu chodzi, ale chyba jakieś ich porachunki. Przez to, że się ukrywa, nie ma wymiany informacji, on mnie wypytuje, podziwia, a w drugą stronę cisza. Wiem tylko, że stał na bramce, trenował na siłowni i zażywał sterydy. Porównywaliśmy wyniki siłowe to słaby był pomimo dopingu, choć dosyć duży. Ci z zagranicy to prawdziwi sportowcy i normalni ludzie.
Sportowcy, lepiej sobie radzą z niepełnosprawnością. Zwykłym niepełnosprawnym też pomagam, tak jak potrafię i doradzam, przez filmy na YouTube i Instagram trafiają do mnie. Rosjanie są zachwyceni, że rozmawiam z nimi po rosyjsku, reszta po angielsku no i oczywiście wielu Polaków z którymi też czasami osobiście się spotykam.Nie wiem, czy kiedyś nie napiszę poradnika, a nawet książki.