Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Ha, ha to turbokoksy wymieszane z dopalaczami zadziałały.

Mój pochód 1 Majowy Do oglądania tylko dla ludzi o mocnych nerwach przez swoją dynamiczną ekspresję.



Nie mogę teraz ćwiczyć, bo czekam na brata, a ciągnie mnie. Nie chcę się przed odwiedzinami zmęczyć. Pewnie znów wieczorem potrenuję.

Rzeczywiście film dla ludzi o mocnych nerwach - ten cień robi wrażenie czegoś nadciągającego!
Spokojna elegancka dzielnica domków jednorodzinnych.
Udanego treningu życzę.

ojan

Rzeczywiście film dla ludzi o mocnych nerwach - ten cień robi wrażenie czegoś nadciągającego!
Spokojna elegancka dzielnica domków jednorodzinnych.
Udanego treningu życzę.

Mocne nerwy, bo kto długo wytrzyma ten nudny ślamazarny krok i prawie stojący w miejscu pejzaż, trzeba mieć mocne nerwy, aby wytrzymać i nie wyłączyć po góra trzech minutach. Mój amerykański kolega z podobnym uszkodzeniem cały obejrzał, ale on osobiście jest zainteresowany, jak sobie radzi inny tetraplegik i mówi, że go interesuje zwykłe życie prostych ludzi, codzienność w innych krajach.
Mój brat dopiero co wyszedł, skuwał płytki cały dzień ze schodów, a ja siedziałem przy nim, aby mu było weselej i efekt taki, że nic nie chodziłem i nie ćwiczyłem. Teraz nadrabiam chodzenie i już daruję sobie trening siłowy, trudno. Chodzenie jest najważniejsze. Do jutra wszystkim!





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-05-02 22:46:57

Piękny ten pies. Uwielbiam wilczury. Może kiedyś kupię sobie wilczarza - chociaż żona nie będzie mówiła, że jem najwięcej w domu

Jezoo

Piękny ten pies. Uwielbiam wilczury. Może kiedyś kupię sobie wilczarza - chociaż żona nie będzie mówiła, że jem najwięcej w domu

Wilczarza, czy wilczaka? Wilczarze są to olbrzymie psy charty, wyhodowane do walki z wilkami i nie są podobne do nich, a wilczaki to rasa wyhodowana z krzyżówki psa z wilkiem, duże, ale mniejsze od wilczarzy i są groźne, agresywne, trudne w ułożeniu, niewskazane przy dzieciach. Mój to krzyżówka husky i labradora, bardzo mądry i łagodny, przyjaciel całej rodziny, ma już 10 lat. Dwa półmaratony ze mną kiedyś zaliczył przypięty do pasa.

Mam problemy pomiarowe z TomTomem, może coś jest źle ustawione? Pierwszy pomiar był przekłamany wg Google Maps o 100 metrów, a teraz ponad 300 metrów. Co ciekawe także strona TomTom sport inny wynik pokazuje, gdy skopiowałem z pokonanej trasy na stronie, jako szlak. Pomiar w statystyce- 320 metrów, pobrany szlak - 620 metrów, Google Maps - 660 metrów. Może TomTom w statystyka podaje trasę w jedną stronę? No, ale poprzednio różnica była in minus około 1/4, a teraz in minus, aż 1/2. Ktoś, coś wie? Spytam jeszcze Branna, czy też tak miał.

Ktoś ma pomysł, jak zaadaptować taki plan do mojego chodzenia, czy to ma sens, a może macie pomysł na inny plan "chodzeniowy" dla mnie? Może szukać planu dla nordic walkerów raczej?
https://bieganie.pl/?cat=19&id=547&show=1  Na SFD też szukałem czegoś dla siebie.
Mój plan powinien być na pokonanie 3 km z kulami. Mój zeszłoroczny rekord 1,2 km w 40 minut, ale teraz jestem silniejszy.

W takim razie chodzi o wilczaka. Nie wiedziałem, że to są odmienne "rasy". Do tej pory nazwy te były dla mnie dopisane do jednej krzyżówki bo takich używali na jednej ze stron FB o wilczakach. Wszystko zależy od wychowania i co kto nazywa "agresywny". Pies wychowany z dziećmi jest za dziećmi bez względu na rasę. Jeszcze się nie spotkałem aby było inaczej.

Wilczak to tylko w połowie pies, a w połowie dzikie zwierzę. Belgijskie wilczaki są łagodniejsze, czechosłowackie wyhodowane dla wojska i ich rosyjskie warianty agresywniejsze. Myślę, że to problemy z psychiką, jej dziką częścią. Oczywiście nie jestem specem. Miałem w życiu 5 psów łącznie z trzema obecnymi, uwielbiam psy, ale pamiętam, że pies to żywa istota, każdy ze swoim indywidualnym charakterem tylko do pewnego stopnia zdatnym do kształtowania. Pies to tylko pies, wilk to przodek psa, ale nie pies. Poczytaj fora właścicieli wilczaków może. Sąsiad ma sukę wilczaka, agresywna. Wziął ją ze schroniska, bo przez agresję została oddana. Tylko jego uznaje, a żona i syn nigdy sami bez niego z nią nie zostają. Pod jego nieobecność jest w kojcu. Wielkości mojego Kliforda, ale masywniejsza. Chciała go zjeść przez ogrodzenie, a on nie szczekał, ani nie podchodził.

Zrobiłem próbnie pierwszy dzień treningu interwałowego dla początkujących biegaczy zaadaptowany do mnie. 6x30 sek szybko powyżej 1,6 km/h na bieżni elektrycznej z 2 minutami przerwy, a potem 6x4'30" przy najniższej prędkości bieżni 0,8 km/h z przerwami od 3 do 5 minut. Ciężki trening dla mnie, całkowity czas z odpoczynkami 1:20 h. Od przyszłego tygodnia od wtorku chcę ruszyć, ale muszę się jeszcze zastanowić nad tym, czy to nie za dużo.


Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-05-03 22:05:05