Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Olo na schodach lepiej sobie radzisz niż moi koledzy z START-u Wrocław po porażeniach mózgowych

Na początku pół roku po wypadku chodziłem po jednym niskim stopniu wciągając się dwiema rękami na jednej poręczy. Codziennie praktycznie to ćwiczę. Przeciętny tetraplegik jest dużo mniej sprawny od DPM. Ludzie po porażeniach też mają mocne kłopoty ruchowe, choć są tacy co nawet się wspinają na ściance. Wśród tetrusów w Polsce znam tylko jednego lepszego niż ja znajomego z tym, że on miał wylew krwi do rdzenia, a nie mechaniczny uraz, jak u mnie. Ja dopiero po wypadku dowiedziałem się, jak jest wiele różnych schorzeń, czasami rzadkich i śmiertelnych. Wcześniej znałem tylko paraplegię i tetraplegię, wylew - udar mózgu, Parkinson, MS, Polio oraz DPM. Teraz wciąż coś nowego słyszę. Z neurologicznych bardzo okrutne jest ALS śmierć przez uduszenie, choroba trwa 3-5 lat przy pełnej wiedzy o nieuleczalności chorującego. Korespondowałem z jednym i go pocieszałem. RIP. Mój problem przy takich biedakach to nie problem.

Trening na macie zrobiony. Czemu tak mało ćwiczę na macie, skoro to jest tak dobre dla mnie? Chyba jednak pójście na łatwiznę. Dzisiaj głównie skupiałem się na wzmacnianiu mięśni brzucha oraz rozciąganiu czworogłowych, bioder, brzuch oraz pleców, ale i poćwiczyłem hantlami 5kg robiąc objętość treningową 1200 kg. Czas treningu 1:30 h.








Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-03-25 00:56:46

Biceps ukształtowany!
Kula armatnia jest.

Dzięki, kiedyś były znacznie większe i różnica pomiędzy prawą i lewą znaczna się zrobiła. Prawy mniejszy o prawie dwa centy, a silniejszy. Uroki uszkodzenia rdzenia.
Poranna gimnastyka zrobiona, czas na coś cięższego.

Twist jak się patrzy!

Tylko ręcznika do pleców brak

Przez Tsubame i Paatik przygniotła mnie dzisiaj sztanga. Trening niby objętościowo w ciężarze niewielki 740 kg, a dał mi popalić. Czas głównego treningu 1:30 h. Muszę jutro się pilnować - !!!JUTRO NIE ROBIĆ MARTWEGO, ABY ZNÓW NIE ZDYCHAĆ!!!

Ogromny szacun za wytrwałość i postępy.
Dzięki Tobie nabrałam respektu, bo do tej pory chciało mi się płakać przy próbie siadu "Po turecku".

olotraper

Przez Tsubame i Paatik przygniotła mnie dzisiaj sztanga.

Ok tam, przygniecenie było kontrolowane.. a kto kazał dokładać na sztangę?