Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Nie udało mi się wysłuchać yego brzydkiego słowa !
Na drugi raz postaraj się mieć lepszą dykcję k...

Jest jedno dosyć dosadne, jak straciłem równowagę i padłem na wózek.

Dzisiaj chodzenie i gimnastyka przy poręczach, jutro piwnica siłka.

E tam.. każdemu sie czasem wyrwie


Zmieniony przez - Tsubame33 w dniu 2019-02-24 08:00:12

Przekleństwo podczas treningu jest (bywa) elementem autodopingu
Więc nie ma tu o co kruszyć kopii

Wczoraj niby tylko gimnastyka i wchodzenie na próg oraz zginanie sprężyny z uchwytami, a dzisiaj brak mi sił. Pewnie też skumulowało się z poprzedniego dnia zmęczenie. Jak żyć? Dzisiaj siłka, muszę się przełamać. Wrzucam trening fragmenty z przedwczoraj. Nie wiem, czy dzisiaj będę nagrywał, brak weny.







Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-02-24 15:50:04

No i nie poćwiczyłem na siłce. Kolega z którym się umówiłem na rodzinne spotkanie, on z żoną i dziećmi, deklarował się, że poćwiczymy (ja specjalnie oszczędzałem siły, bo słaby się czułem), przyszedł wysztiglowany na fajer, jak stróż w Boże Ciało, a ja czekałem w dresie. No i nic nie wyszło z treningu. Znajomi wyszli przed 10tą, a mnie się po 5 godzinnym siedzeniu nie chce już schodzić do siłowni. Teraz nadrabiam chodzenie i potem poćwiczę przy drabince. Trochę mi żal, że kolega rano nie uprzedził, że nie schodzimy na siłkę to sam bym coś mocniej porobił przed ich wizytą. W sumie może i dobrze, bo słaby byłem, a jutro jeszcze wyjście na angielski. Ten tydzień zamknąłem ponad 5,5 h treningami, a dla porównania poprzedni tydzień 9:24 h. Ten tydzień prawie 2 razy mniej czasu spędziłem na treningach siłowo gimnastycznych. Zeszły tydzień 26700 kg, a ten 17600 kg. Ewidentnie mniej. Za to więcej przeszedłem w tym tygodniu 2600 metrów, a w zeszłym 1850 metrów. Uciekam nadrabiać zaległości.

To tak jak u mnie!
Przyszła sąsiadka i żonę zajęła mi plotkowaniem prawie do północy!
Nie wytrzymałem tak długo i planku nie było.
Przekładam na dzisiaj!


Zmieniony przez - ojan w dniu 2019-02-25 06:52:19

Te wygłupy z wózkiem są fajne, takie motywujące

ojan

To tak jak u mnie!
Przyszła sąsiadka i żonę zajęła mi plotkowaniem prawie do północy!
Nie wytrzymałem tak długo i planku nie było.
Przekładam na dzisiaj!



Zmieniony przez - ojan w dniu 2019-02-25 06:52:19

Ja tylko zmotywowany wczoraj w nocy zrobiłem 4x10 machnięć po 5 kg na bicki i niby pompki na poręczach, a zmotywował mnie Janie Twój filmik.
Dzisiaj już była lekka rozgrzewka, ale do angielskiego nie szaleję z ćwiczeniami, czyli znów w nocy poćwiczę.

ojan

Przyszła sąsiadka i żonę zajęła mi plotkowaniem prawie do północy!
Nie wytrzymałem tak długo i planku nie było.

Najwyraźniej się żonie do planka nie paliło