Emaneczko!
W końcu w domu i w końcu chwila czasu na ogarnięcie wypiski Tak poza tym praktycznie cały dzień poza domem w rodzinnym gronie, najpierw z jednymi rodzicami potem z drugimi na sam koniec jeszcze robiłem za Rysia taxi drivera bo moja Mamuśka miała kilka rzeczy do kupienia no i na wieczór podskoczyliśmy do znajomych. Całe szczęscie, że w miedzyczasie udało mi się zrobić lekkie FBW tak żeby się rozruszać i przygotować przed kolejnym tygodniem ćwiczeń i ogarnięciem wszystkiego tak by miało to ręce i nogi.
Jeśli chodzi o plany na najbliższy tydzień. Od jutra do niedzieli włącznie ciśniemy LC żeby zrzucić trochę wody. Jak to Przemek powiedział tragedii nie ma ale wody można zrzucić
W następną niedzielę jak Kondziowi i Przemowi będzie pasować to wpadnę na trening do OneWay i wtedy ustalimy co dalej aczkolwiek plan jest taki, że wskakujemy na kcal sprzed LC i wlatujemy z nowym planem
Tak jak pisałem wcześniej zrobiłem sobie jako takie FBW z dość krókimi przerwami z ciężarem też bez szaleństw ogólnie trening spoko a od jutra już lecimy z ostatnim tygodniem ósemek
1. SQ 4 x 12
2. Wiosłowanie nachwytem 4 x 12
3. Wyciskanie leżąc 4 x 12
4. Wyciskanie hantli siedząc 3 x 12
5. Pompki na poręczach 3 x 12
6. Uginanie hantli z supinacją 3 x 12
Z racji tego, że cały dzień poza domem nie myślałem nawet o tym aby cykać fotki jedzenia ale jedno uwieczniłem! Moja Mamuśka ugotowała mi zupę krem z grzybów z pulpetami! Totalny LC ale co za smak głowa mała
1. Jajecznica z szynką z piersi z kurczaka.
2/3. Zupa krem grzybowa z pulpetami z szynki wieprzowej.
No i tutaj wleciała kolacja z żoną i znajomymi w sumie bez szaleństw kanapki domowej roboty z serem/pastą warzwyną itp itd
Od jutra miska już wyczyszczona posiłki na jutro przygotowane i lecimy Pewnie pierwsze dni będzie ciężko ale! Skoro przez chwile popuściłem pasa i było ciężej :D to teraz tego pasa trzeba przykręcić i przestać się mazać jak panienka!