SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 662418

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3194 Napisanych postów 15858 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887660
To chyba ten klimat nadmorski tak dziala xD i ogromna dawka motywacji Chce abyśmy zniszczyli systen
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3194 Napisanych postów 15858 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887660
MARIAN 17
jaki TY kvrwa suchy jestes

Z kazdym dodaniem wegli coraz bardziej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3194 Napisanych postów 15858 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887660
Siemano! Wróciłem cały i zdrowy! I w dodatku znalazłem chwilę aby machnąć drobne podsumowanie wyjazdu i ogólnych odczuć całej tej mega zayebistej atmosfery która towarzyszyła mi cały weekend!

PODSUMOWANIE SOPOT/WŁADEK 2017!

PIĄTEK

Zacznę może od początku czyli dnia wyjazdu! W piątkową noc gdzie tej pracy miałem dość mało biorąc pod uwagę wcześniejsze dni w tym tygodniu stwierdziłem, że na spokojnie przygotuje posiłki na piątek żeby już nie kombinować na miejscu, tak więc przygotowane pojemniki z jedzeniem na cały dzień czekały rano na spakowanie :> Po nocnej zmianie w piątek około godziny ~5 stwierdziliśmy razem z Oskarem że przed wyjazdem machniemy sobie jeszcze szybki trening aby ten piątek w sopocie poświęcić sobie na totalny wypoczynek itp itd a nie robienie treningu po południu. Tak więc 5 z minutami szybki poranny trening obwodowy który po nocnej zmianie wszedł tam gdzie trzeba! Po treningu dopakowanie reszty rzeczy do auta zgarnięcie znajomych i spokojnie wyruszyliśmy sobie na sopot gdzie dotarliśmy po godzinie 13.
Wyruszliśmy w stronę Monciaka gdzie odbywały się weryfikację i gdzie udało się złapać dwóch Konradów tj. Cayka i Gienka którzy hardcorowo zbijali wagę W dzień weryfikacji no ale całe szczęście udało im się i nie było już takich stresów. No i tak do wieczora wędrowaliśmy po sopocie w sumie bez celu bo pogoda też była taka jaka była raz lepsza raz gorsza więc nie bardzo dało się szaleć.

SOBOTA

Od samego rana w planach było zrobienie treningu wybór padł na siłownie Power Pit'a w Gdańsku - Co do samej siłowni - bardzo fajna, sporo sprzętu, sporo maszyn itp itd natomiast jedyny problem był taki, że było trochę za mało miejsca przez co sprzęt był tak naprawdę jeden obok drugiego mimo wszystko trening bardzo przyjemny zrobiony w lekko ponad godzinkę. Poniżej jeszcze jakieś drobne pompowanie bica na koniec treningu które udało się uwiecznić





Po treningu powrót do domu się ogarnąć no i ruszyłem pod scenę żeby ogarnąć jak tam idzie Caykowi i Gienkowi no i przy okazji trochę im pomóc jak by coś tam trzeba było zrobić.

O wynikach i werdyktach pisać nie będę bo zostało to już poruszone w dziennikach chłopakó - natomiast z niektórymi werdyktami sam osobiście się nie zgadzam mimo iż nie uważam się za jakiegoś super wybitnego znawcę to tak na moje oko powinno to wyglądać trochę inaczej no ale wszyscy wiemy jaki to sport i ciężko trafić z odpowiednią formą w panel sędziowski który raz patrzy na docięcie a innym razem na nabicie
Po wszystkim foteczki z chłopakami na uwiecznienie tego wszystkiego!





Po cały zawodach udałem się z moją Żonką na spacer po sopocie który uskuteczniamy co najmniej raz w roku Sopot to jedno z nielicznych miast które staramy się odwiedzać bardzo częśto bo jest to dla nas szczególne miejsce Tak naprawdę gdy pierwszy raz do niej napisałem była właśnie w Sopocie a kiedy prosiłem ją o rękę również działo się to w Sopocie - więc w pewnym sensie jest to miasto do którego mam sentyment i na pewno gdybym kiedyś miał się przeprowadzać z Łodzi która jest dla mnie równie bliska jak Sopot - to wybór padł by właśnie na Sopot :>

Selfie ze spaceru też nie mogło zabraknąć!



Po spacerze i cały zawodach! W końcu można było wziąć sobie do serca słowa Przemka! Czyli - ładuj pod korek i nic nie licz - wziąłem te słowa do siebie i szczerze powiedziawszy mimo iż jakoś wielkiej ochoty nie miałem pojechaliśmy do Orginal Burger w gdańsku bo najbardziej chodził za mną mega gigantyczny burger z frytkami i surówką. No i takiego też sobie wziąłem - niestety po zjedzeniu burgera w planach było dalsze ładowanie ale po kapuście tak mnie wysadziło, że musieliśmy wracać do domu bo brzuch miałem jak w 10 miesiącu ciąży. Na szczęście wypiłem herbatę jakieś tam ziółka i zeszło to wszystko ze mnie no ale nie mieliśmy już siły żeby gdzieś wyjść więc stwierdziliśmy, że obejrzymy sobie wieczorem jakiś film w domu i poplotkujemy sobie - wyszedłem więc jeszcze do sklepu w którym jak się okazało traf chciał, że były lody które wsyzscy zachwalali czyli Ben & Jerry - wziąłem dwa kubełki ciasteczkowe i brownie moje ulubione smaki i dobiłem się tak naprawdę lodami. Jeśli mam być szczery za taką cenę spodziewałem się większego boom no ale spróbowałem, wiem jak smakują i zapewne długo długo ich nie kupie bo w tej cenie można mieć naprawdę sporą ilość lepszych smakowo lodów. Dodatkowo w miedzy czasie wpadło jeszcze kilka draży korsarzy taki typowy smak dzieciństwa Więc trzeba było sobie go przypomnieć i tyle wyszło z mojego ładowania. Ogólnie nie ważyłem się ani nic ale po tym co widziałem rano w lustrze i po tym co mówili znajomi sądzę, że waga poleciała w dół a sylwetka konkretnie się wyostrzyła co zresztą widać po fotkach niżej i tym jak prezentowały się giry następnego dnia rano.

Poniżej zdjęcie zacnego burgera no i lodów które wpadły.







No i to co się zadziało rano po całym "ładowniu" - Jak to Cayek potem stwierdził "kvrwa nogi to masz suchsze niż moje po diurezie "



Takim więc miłym akcentem zakończył się sobotni dzień i rozpoczął niedzielny :)

NIEDZIELA

Wstaliśmy dość wcześnie żeby się ogarnąć zjeść jakieś śniadanie i ruszyć do Władysławowa na kolejne zawody organizowane przez IFBB w których to udział brało też kilka osób z forum. No i też było trochę ludzi z forum z którymi można było wymienić kilka słów pogadać i przybić pjonę!

Trasa do Władka sama w sobie całkiem przyjemna gdyby tylko nie korki które pojawiały się znikąd i znikały też nie wiadomo z jakiego powodu - tak więc ~50-60 kilometrów do Władka z Sopotu przejechaliśmy w prawie 2godziny gdzie normalnie sądzę jechało by się mniej niż godzinę. No ale nie ma co narzekać całe szczęście, że udało się dojechać na czas i niczego nie pominąłem. Na miejscu od razu wyczaiłem Bzyka który formę miał konkretną i jak by go ktoś zobaczył to nigdy by nie stwierdził, że gość szykował się do jakichkolwiek startów. Tryskał energią, humor dopisywał no widać było, że w ogóle się nie męczył podczas tych przygotować gdzie w tle można było słyszeć narzekanie innych zawodnikó jak to cięzko nie było itp itd :>

Co do samych zawodów to na pewno brakuje im albo rozgłosu albo ciężko stwierdzić czego ponieważ ludzi za wiele nie było przez co atmosfera też była zupełnie inna porównując do zawodów które miały miejsce dzień wcześniej w sopocie :) Tak czy siak ja klimat tego wszystkiego poczułem odpowiednio i zarówno w sopocie jak i władku nabrałem kupę motywacji! Itp itd dodatkowo - ktoś miał dobry patent aby na chodniku umieścić całkiem motywujący tekst z którym zgadzam się w 100% a brzmiał on tak:



Same zawody miały lekki poślizg z tego co mi się wydawało więc aby zająć sobie czas do momentu startu chłopakó z forum skorzystałem i pospacerowałem po Władku w którym tak naprawdę byłem pierwszy raz! Nie ukrywam, że to takie typowe miasteczko wczasowiczów w którym wydaje mi się można spędzić całkiem przyjemny urlop jeśli ktoś lubi tylko i wyłącznie siedzieć na plaży no i korzystać z uroków pogody i morza :> Ja raczej należę do osób które bardziej wolą zwiedzać i spacerować więc sądzę iż nie do końca mógł bym się tam odnaleźć ale mimo wszystko polecam dla osób którym takie klimaty odpowiadają!

Zresztą na fotce poniżej widać jaka głupawka mnie dopadała i ile energii miałem przy całym tym wypadzie!



Nie mogło też zabraknąć przypinki na tle morza! Jak i fotki z ukochaną na tle morza! W końcu nie codziennie zdarzają się takie wypady!





Oczywiście! Żeby nie było! Na rozpustę żywieniową zezwolenie dostałem tylko w sobotę więc w niedzielę miska była trzymana! Z racji, że był to dzień nietreningowy posiłki LC!

Pierwszy z nich zrobiony rano przed wyjazdem do Władka



Potem trzeba było zrobić sobie jakieś posiłki na drogę powrotną co by nie zatrzymywać się w Mc Donaldach bądź innych światowych restauracjach tego typu Wybór był prosty! Wypadzik do lidla szybkie zakupy i 2 kolejne posiłki na drogę zrobione.



Jak widać :> Dla chcącego nic trudnego! W warunkach polowych też można sobie przygotować jedzenie i zabrać w trasę! A żeby potwierdzić tą teorię tak wyglądało przygotowanie posiłków na parkingu przed lidlem przez znajomego




Aktywności przez cały ten wyjazd nie brakowało! Z ciekawości zrobiłem sobie zrzuty z krokomierza który łapał delikatne zwiechy momentami ale zarówno w piątek jak i niedzielę sądzę, że lekko ponad 20 tys kroków wpadało tak więc przemiał był dość konkretny : )





No i tak o to zakończyłem swój wyjazd na zawody w Sopocie i Władysławowie.
Wyjazd sam w sobie mega udany świetnie iż można było spotkać się z ludźmi których na codzień czyta się na forum zbić z nimi pjonę wymienić kilka słów i nakręcić się po raz kolejny na to wszystko! Ten świat kulturystyczny! Mimo iż sam nie będę zapewne nigdy brał udziału w czymś takim to z przyjemnością będę jeździł i służył pomocą jeśli tylko ktoś będzie jej potrzebował!

Dziś już powrót do normalności i jak i do miski!
Na sam koniec chciałem jeszcze tylko dodać, że mam kolejny powód do dumy! Mimo iż dostałem zezwolenie żeby w sobotę sobie szaleć z jedzeniem i mogłem popuścić lejce konkretnie ładować wszystko na co miałem ochotę to ja po prostu zjadłem to co chciałem i odpuściłem, gdzie kiedyś jadł bym do upadłego i następnego dnia zdychał. Wydaje mi się, że pod tym względem udało mi się delikatnie naprawić relację z jedzeniem i jestem na dobrej drodze aby pozbyć się problemu z którym walcze bardzo bardzo długo!

Dobra starczy tego pisania bo zapewne 90% ludzi nie dotrwa nawet do końca tego wpisu a jeśli komuś uda przeczytać się całość! Na kolejnych zawodach dostanie ode mnie w prezencie batona białkowego! I zbije z nim podwójną pjonę!
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 21656 Napisanych postów 30882 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 871727
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 10674 Napisanych postów 30013 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609983
przeczytałem do konca :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3194 Napisanych postów 15858 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887660
Dobra! Mam jeszcze spory zapas zero barów z Biotecha! Więc się podzielę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 29872 Napisanych postów 63194 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 903739
swietna relacja,milo sie czytalo jestem pierwszy co przeczytal calos?

bedzie baton i piona
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 13140 Napisanych postów 18874 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 339452
Baton for me bro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5123 Napisanych postów 13126 Wiek 28 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 771230
Przeczytałem I pewnie się powtórzę, ale jak zwykle fajnie było spotkać. Tak pozytywnej osoby dawno nie spotkałem hyhy, a będzie jeszcze nie raz okazja się zobaczyć

"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"

Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 21656 Napisanych postów 30882 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 871727
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Da_Riusz - przygotowanie na sezon 2018

Następny temat

Inez Gorońska - Mistrzyni Polski Bikini Fitness 164cm

forma lato