Wczoraj na kolację była zmiana bo byłam w Lidlu na zakupach w związku z tygodniem azjatyckim. I wyjadam trochę resztek z zamrażarki żeby nie przewozić do nowego mieszkania.
Więc był makaron sobe (pszenno- żytni) z tuńczykiem i małżami z warzywami po azjatycku i jajkiem
16.01 DNT
Aktywność: Trening C
Brzuch: DObrze
Samopoczucie: Trochę stresów dzisiaj było i byłam rozkojarzona.
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: makaron sobe (pszenno- żytni) z tuńczykiem i małżami z warzywami po azjatycku i jajkiem
Przekąska: budyń domowy na mleku z kakao i wpc, żurawina, wiórki
Obiad: Kasza jaglana, polędwica wieprzowa, pieczarki brązowe, jogurt
Kolacja: Omlet puszysty z jabłkami
Ciastki Nie było ale był dodatkowy posiłek po treningu: zupa pomidorowa z kaszą jaglaną, i wafle z dżemem i bananem
trening C
1. Przysiad plie 3x10 -12
R. Cc 12.5 15 15
R. Cc 12.5 12.5 15
R. Cc 10 12.5 15
r. 20 30 30 30
2. Plecy na maszynie wiosłowanie 3x12
12.5 15 15 Hantle
5 11 25 25 27
23 25 27
23 23 25
3. Wyciskanie żołnierskie 3x10-12
8 8x10 8x10 Hantle
R. 5 15 15 15
R. 5 14.5 14.5 14.5
r. 5 15 15 15
4. Uginanie ze sztanga 3x10-12
Sztanga 8kg? 13 13
10 15 15
10 12.5 14.5x10
10 10 15x10
5. Odwodzenie nogi leżąc na boku z gumą 3x15
15 15 15
17 15 17
15 15 15
15 15 15
6. Leżenie na plecach, nogi zgięte, odwodzenie nóg z gumą z jednoczesnym vacuum 3 x15
15 15 15
15 20 20
15 15 15
12 15 15
Generalnie byłam rozkojarzona i do tego nie było wszystkich sprzętów więc ten trening nie był najlepszym. Ale cieszyłam się, że w ogóle ćwiczę :D
1. Ok, nawet udało się dołożyć :D
2. Czułam mięśnie skośne brzucha. Pod koniec było ciężko.
3. Ledwo, ledwo ale weszło poprawnie.
4. Strzelam bo nie wiem ile sztanga warzyła. Ale nie wygodna jakoś.
5. Chyba więcej zrobiłam ale jak leżałam to już o czymś innym myślałam.
6. jw.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Nie będę wrzucać wszystkich jadłospisów Generalnie jadłam zgodnie z założeniami .Już na stałe dodałam 5 posiłek. Wcześniej były 4 i między obiadem ok 14-15 a kolacją o 21 była za duża przerwa. Więc teraz po pracy jem coś mniejszego. Cały tydzień bez ciastków i innych niechcianych przekąsek.
W piątek był trening na siłowni:
Trening A
1. Prostowanie nóg 10/20/10/20
35/17.5/ 35/ 17.5
41/16/41/16
41/16/ 41/16
43/18/ 43/18
41 / 18/ 41/ 18
2. Odwodzenie nogi w bok na wyciągu 3x15
5/10/10 x12
7x12/ 7/7
7/ 7/9
7/ 7/ 7
11 /9/ 7
3. Donkey kicks na Smith 3x12
10/15/20 x15 wyciąg dolny wymachy
10kgx20 /10x20/ 10xhip Trust z krążkiem
Tęcza 1.5x20 / Tęcza+ pulsowanie Donkey kicks 15+15 / 15+25
30/ 30/ 30
20x15 /30 /30
4. Hantle skos (klatka) 3x10-12
8x15 / 8x15 / 11x 12
9/9/9
Hantle skos 10/10/10
14/ 16/ 16 8+4 maszyna
14/ 16/ 16 10+2 maszyna
5. Pływak vel narciarz 3x12
25/30 / 30
27/32/32
27/32/ 32
27/27/32
12/12/12 wznosy
6. Wznosy ramienia z linka z dołu (barki) 3x10-12
4/4/5 hantle
5/ 5 /5
5/5x10/ 5x10
5/ 5/ 4
5/5/5
7. Bird dog z Odwodzeniem 3x12
12/12/12
12/15/15
12/12/ 15
12/12/12
Inna siłownia więc obciążenia się minimalnie różnią.
1. Bardzo dobrze weszło.
2. OK
3. Świetnie wchodziło ale w trzeciej serii poczułam lędźwie.
4. Był problem z hantlami więc pokombinowałam.
5. Ok ale nie było drążka i robiłam ze sznurem i to nie to samo.
6. Już miałam dość wyciągu :P Ale z hantlami było super.
7. OK
Zrobiłam trening po pracy i wyjątkowo dobrze mi wyszedł.
Dzisiaj miał być też trening ale zgubiłam Multisporta. Jutro ma mi dziewczyna podrzucić na siłownię, więc może we wtorek się uda. A dzisiaj plan, żeby w domu coś sobie poćwiczyć. Jak mi leń przejdzie :P
Wrzucam pomiary, bo przez 3 tygodnie nie wrzucałam. Zdjęć mi się nie chciało robić. Ale muszę jeszcze zrobić ostatnie przed przeprowadzką (w przyszłe weekend).
Dzisiaj weszłam na wagę i skoczyło o 1 kg... Ja tego totalnie nie rozumiem co się dzieje. Oby spadło z powrotem. Jak w takim tempie będe tyła to i tak skończę z +16 kg ale obawiam się, że będzie więcej.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Też tak miałem - nikt mnie nie poczęstował.
A chciane przekąski miałem.
Na treningu czasem trzeba improwizować (kombinować) :)
Dajesz radę.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Powtarzam się, ale dobrze pamiętam, jak na każdej wizycie u gina beczałam przed wejściem na wagę, bo co miesiąc przybywało mnie ok 2-3kg A wcale się nie obżerałam, tyle tylko, że od połowy ciąży musiałam leżeć.
Skończyłam z wagą +25 kg, ale na pocieszenie dodam, że na wizycie kontrolnej 6 tygodni po porodzie miałam tylko 6 kg na górkę (w porównaniu do wagi sprzed ciąży).
Będzie git i na pewno szybko wrócisz do formy, bo teraz jesteś aktywna i przed ciążą też się nie obijałaś
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/DT_kleine_hexe_vol.2-t1067742.html
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Czas_na_zmiany_i_porządnego_kopa-t1027200.html
Ja mialam duzy, a dziecko do konca luz w srodku i duzo wod plodowych.
Swiadoma jestes swojego ciala. Niech sobie male rosnie spokojnie, a Ty potem spokojnie wracaj do formy. Co jak co, ale w tym wypadku to podiech i nerwy nie sa potrzebne.
Swoją drogą liczyłam ostatnio ile jem i rzeczywiście nie mało 2300-2500 kcal. Ale w sumie w drugim trymestrze już wzrasta zapotrzebowanie... Więc już nie wiem czy to za dużo czy nie. Na apetyt nie narzekam :P
I Strumyk żeby było jasne- jak by było +16 kg to ja bym była happy :D
Wczoraj poćwiczyłam jakieś ciążowe ćwiczonka + trochę rolowania- czwórki mam masakrycznie spięte.
23.01 DNT
Aktywność: Brak oprócz standardowego spaceru do pracy i z pracy
Brzuch: Trochę bulgocze
Samopoczucie: Średnie- źle się dzień zaczął dobrze, że premia przyszła na poprawę humoru
Suplementy: mama DHA,
Śniadanie: Jaglanka na mleku z wpc, kiwi
Przekąska: sałata z tuńczykiem i jajkiem, pomidor, ogórek. Plus sałatka w ramach poczęstunku z makaronu ryżowego i surimi
Obiad: Wrapy z kurczakiem i warzywami
Kolacja: Omlet z jabłkami
Ciastki Nic. Pomimo tego, że w ramach poczęstunku były dwa talerze z ciastem i na sam widok za każdym razem leciała mi ślina i spadał cukier. Ale cieszę się z każdego razu jak oprę się pokusie :)
Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2017-01-23 16:33:41
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- ...
- 198