Jestem, biegam, żyję ! :).
W piątek zaliczony krótki
bieg na 3 km + interwały 50 m maks + 150m odpoczynek - powtórzone 5 razy .
Dzisiaj długie wybieganie po płaskim terenie miasta Mielec. Piękna pogoda, około -2/3 stopnie Celsjusza, cudowne słońce.
Skończyłem na przebiegnięciu 21,30 km z całkiem fajnym tempem jak na spokojne bieganko, 6:07 min / km .
Tempo biegu stabilne prze całą długość, po za końcówką. Ostatnie 3 km już na dużym zmęczeniu. Nie brałem wody na trasę, co mogło dać takie efekty. Pierwsze km GPS strasznie wariował, więc rozbieżności w tempie 5:30 a 7:00 to wynik błędu systemu. Przy okazji strzeliłem kilka fotek tej okolicy. Na jednej z nich jest moja stara firma Husqvarna... To co tak strasznie dymi, do Kronospan, firma produkująca panele. Jest i samolot, jakich w Mielcu jest dziesiątki, w końcu miasto lotnicze...
Taki sobie zrobiłem sentymentalny bieg :). Gdy mieszkałem w Mielcu pokonywał tą samą trasę... ale na rowerze
...
Jestem bardzo zadowolony z osiąganych etapów treningowych i postępów. W lutym tylko nie dać ciała tak jak w styczniu, gdzie przez tydzień miałem dołek i nie trenowałem praktycznie i będzie dobrze. Podsumowując w styczniu zrobiłem 109 km ... Plan był na ok 140 km.
Siłownie odpuszczam w lutym. Nie umiem tego dobrze połączyć na ten moment z bieganiem, a prio to maraton w kwietniu .