Doris.KCzemu uciąłeś Wam głowy? Jaki to piesu?
Bo ja mam niewyględny ryj dzisiaj + włosy w nieładzie które muszą obciąć :D a pieseu (sznaucer miniaturka) się wstydził i schował za moimi kulasami xD
kacper95Szmexy a jaki masz staż tak na serio , jak myślisz progres notujesz bardozdobry dzięki samej cięzkiej pracy czy też może masz troche daru genetyki od tego wyżej :D ?
Tak na serio to trenuje od 10 lat ale lecę w ch...
Oczywiście, że mam niezły gen do tego i tego nie ukrywam, nie każdy by miał taki progress w takim czasie bez towaru, ale też są tacy, którzy mieliby dużo lepszy niż ja, ja sam bym miał lepszy gdybym od samego początku był przez kogoś prowadzony i nie popełniał tylu błędów :) szkielet mam nienajgorszy, dobrze reaguję na trening siłowy, metabolizm zły nie jest, regeneracja jest dobra.
Zanim zacząłem ćwiczyć na siłowni to tańczyłem ponad 2 lata - 3-6godz. tygodniowo, czasem więcej + obozy to tam było 5godz. dziennie przez 1-2tygodnie (stąd też dobre barki/nogi/łydki/łapy - i w cale nie żartuję xD), w między czasie też rok czasu trenowałem kickboxing (bardzo rekreacyjnie). Od pierwszego treningu siłowego tak naprawdę już miałem bica na żyle, tylko zalanego i 35centymetrowego
Niektóre osoby na czarnym pisały mi już rok temu, że lada moment złapie stagnację i nic nie urosnę już, a od tamtej pory złapałem ze 4kg mięsa i myślę, że spokojnie jestem w stanie zbudować drugie tyle jeszcze bez dopingu ;) bo nie ukrywam, od tamtej pory wiele czasu "zmarnowałem" i teraz to się odbija własnie na redukcji, że pełno smalcu trzymałem na sobie przez głupie masowanie (15kg w 8-9mies.)
W dodatku ciężko trenuję, na pewno lżej niż niektórzy (bo to też zależy od stażu i genetyki), ale nie pamiętam kiedy wyszedłem bez całej koszulki mokrej i kiedy miałem siłę coś robić po treningu jeszcze (dlatego wolę ćwiczyć wieczorem, bo trening rano = zjazd pół dnia). Zdarzyło mi się już wymiotować ze zmęczenia, zdarzyło mi się zasnąć w szatni ze zmęczenia, zdarza mi się często, że
mam mroczki przed oczami.
Nie wiem czy tutaj już pisałem, ale w wakacje jak było wolne, mogłem się wyspać i generalnie leżałem brzuchem do góry to potrafiłem przez 28dni zrobić 26treningów siłowych w dodatku jakieś cardio/interwały. Rok temu było to samo w wakacje - 5-6treningówy siłowych tygodniowo + 3-4x intensywne aeroby (z tym, że wtedy lepiej dieta była ogarnięta niż w tym roku)
Także wydaję mi się, że ciężko ćwiczę (chociaż czasami przyznam, że mógłbym ciężej), tylko u mnie jest taki problem, co zauważyłem 2 mies. temu, że jeżeli nie kontroluje progressu siłowego, to go po prostu nie ma, dlatego póki co za chudy w uszach jestem, żeby trenować instynktownie (jak to robiłem przez prawie rok czasu xD)
Aeroby zrobione, spociłem się jak świnia, spompowało mi czwórki, że ledwo chodzę, ale było fajnie
cebulaki się paczyły jak na kosmitę
5,5km
36:20min
w sumie, to nigdy takiej odległości nie biegłem jeszcze także czas nienajgorszy
Plan na ten tyg. jest fajny:
pon - siłowy + interwały
wt - siłowy
śr - bieganie
czw - siłowy + interwały
piątek - siłowy
sobota - bieganie
niedziela - pierdzenie w stołek