[DT] Rumcajs podsumowanie redukcji 2015 str 291

Dzieku kurek, ale zachowaj te przepisy dla siebie
wiem, ze temat byl z twojego drugiego konta

Sorki, byłem w kibelku dłuższą chwilę.


Co tam wymyśliliście?

Dzień 29

Waga z rana 94,5-95 kg wiec nie ma tragedii, glownie to woda i glikogen bedzie:)
obawialem sie wiekszego spadku, ale jest dobrze:)

wczoraj poszlo juz 3000 kcal, co prawda 70% ze smieciowego zarcia, ale innego nie jestem na razie w stanie zjesc.
wpc stanowi obecnie glowne zrodlo bialka w mojej diecie...
dobrze ze odzywki jeszcze mamy na swiecie:)


rano poszedl zmiksowany serek wiejski i 2 jogurty

drugi posilek to troche czekolady gorzkiej 70% i 30g wpc z mlekiem.


niedlugo miksuje schabowego bez kosci z ziemniakami i sosem jak wczoraj%)


pozniej jakas jajecznica wpadnie juz moze.



o dziwo i wiecej jem/pije tym mniej boli.
troche lodow jeszcze zjem, ale ogolnie wbrew powszechnej opinii mam zakaz jedzenia lodow

Dzień 30


na trening dopiero pojde w poniedzialek, wiec obecnie max 3500 kcal wrzucam, zeby czasem nie zalalo.
jakosc posilkow zostawia wiele do zyczenia, stad lepiej nie ryzykowac.


wczoraj sie nie opanowalem i zjaldem 2 for U w maku i lodowe marzenie, na wieczor delikatnie leciala mi krew, wiec jednak nie rzucam sie jeszcze na posilki stale;)


na szczescie wszystko jest ok, nic nie popsulem%) najlepsze jest to, ze 40min jadlem w maku to wszystko%)



dzisiaj na sniadanie poszly biszkopty z mlekiem i wpc.


na obiad pojdzie rybka w sosie, ktora sobie rozgniote i do tego zmiksowany kapusniak%)
trzeba sie trzymac jakos.

No trzeba trzeba Tomaszu , najgorzej to właśnie jak z jakiegokolwiek powodu nie można normalnie jeść mnie to najbardziej wkurvia

dokladnie, bo trening to pol biedy, a jak paliwa nie ma to juz nieciekawie

Tomq 95kg, ale szczypior %)

spokojnie, jeszcze wszystko sie odmieni%) do pazdziernika masuje teraz%)

Dzień 31

w nocy bol gardla masakryczny, nie moglem spac itp.

masa ciala z rana 96kg wiec wrocilem juz do wagi sprzed szpitala, wiec pojawila sie iskierka nadziei, ze nie bedzie tragedii ze mna

w sumie to tyle, nie ma co pisac wiecej, ze zajadam sie miksowanym gownem, i na sama mysl nie mam ochoty, a wlewam w siebie na chama