SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 81878

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 655 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 19271
Super wątek Dziewczyny Ja planuję mieć pierwsze dziecko jakoś za trzy lata i wtedy mam zamiar rozpocząć próbowanie. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu odzyskam @, bo bez tego to ani chybi..nic z tego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Huda, przyjmij dobrą radę: mniej książek i internetu, więcej własnego, racjonalnego podejścia

Co do tego cyrku na kółkach w materii szczepionek, to powiem tyle, że autor tej sensacji, Wakefield, nie tylko przyznał się do fałszowania wyników, ale też okazało się, że poddawał dzieci wielogodzinnym i niejednokrotnie bolesnym badaniom nie mając na to zgody komisji ds etyki, ani nawet nie informując o tym rodziców. Dotyczy to m.in. kolonoskopii.
Od czasu jego "epokowego odkrycia" w 1998 roku, nikomu, nigdzie i nigdy nie udało się potwierdzenie tych sensacji.
Pierwsze efekty histerii szczepionkowej już mamy, np. wzrost zachorowań na różyczkę. Jak tak dalej pójdzie, to tylko wypatrywać możemy triumfalnego powrotu polio.
Polecam lekturę:
http://www.iflscience.com/health-and-medicine/one-map-sums-damage-caused-anti-vaccination-movement

Warto dodać, że autyzm to nie jest jedna jednostka chorobowa, ale spektrum zaburzeń rozwojowych. Sama diagnoza jest niezwykle trudna, bo np łatwo pomylić się i zakwalifikować jako chore dziecko cierpiące na ciężki PTSD. No i tak naprawdę nie ma jednej przyczyny zachorowania, to się określa jako multifactorial. Czynnik genetycznej wrażliwości jest konieczny, ale nie wystarczający, potrzeba czynnika środowiskowego, a tych jest wiele, m.in. te operujące in utero, nie tylko w rozwoju płodowym, ale i wczesnoembrionalnym, w pierwszych dniach po zapłodnienieniu, jeszcze przed implantacją. A co ciekawsze, jednym z podejrzanych jest przebyta przez matkę różyczka. Tu wypada pozdrowić internetowych napinaczy, którzy tak orędują przeciwko MMR. Może swoimi działaniami przyczynili się do jakiegoś zachorowania.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35259
Martucca - ja tracę głowę, gdy chodzi o bliskich.

Nie wiem, pewnie niedługo wyląduję w wariatkowie. Właśnie znów tracę pokarm, bo te chlustające ulewania, marudzenie młodego i wiecznie wzdęty brzuszek wykańczają mnie (się właśnie naczytałam o zwężeniu odźwiernika). Mnie pewnie i pediatra 24 h/dobę by nie uspokoił. Nawet jeden mi powiedział - pani pewnie się uspokoi tak na 3 godziny, a potem będzie się martwić (gdy byłam z młodym, jak złapał ode mnie infekcję).

Też mi się wydaje, że jak coś działało 20 lat, to nagle nie zaszwankowało. Wszak nasze pokolenie 30 latków szczepione było, a o autyźmie nie słyszało (chyba, że przyjmiemy, że wtedy diagnostyka była kiepawa).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ale laska wszystkie niemowlęta mają wzdęcia, przede wszystkim dlatego, że łykają powietrze w czasie jedzenia. Jak już mówiłyśmy, przewód pokarmowy niemowląt nie jest w pełni dojrzały Dotyczy to również zwieraczy. Im bardziej dziecko chce puścić bąka, tym bardziej się spina i zwieracz zaciska się jeszcze bardziej, a do puszczenia bąka trzeba się zrelaksować

Próbowałeś nosić na tygryska? Rowerek nogami? Masaż brzuszka? Trzymanie w pozycji przysiadu?
Albo po prostu odwrócić uwagę: zabawa w samolot, kołysanie na gym ball?

Może być też tak, że niefortunnie dziecko do piersi przystawiasz. Zmień pozycję np na taką, gdzie dziecko ułożone jest pionowo.





Zmieniony przez - Martucca w dniu 13/07/2014 18:28:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35259
Jednak moja intuicja matki-wariatki nie zawiodła. Wylądowaliśmy znów w szpitalu, bo okazało się, że mały złapał rotawirusa. A cała rodzina mi wpierała, że świruję.

Ja już nie wiem. Nie trzymam dziecka super-sterylnie, ale też zachowuję podstawowe zasady higieny. Chyba, że to pamiątka z poprzedniego szpitala...W każdym razie chlustania po tygodniu przerodziły się w biegunkę. Pediatra kazała zrobić test z kału na antygen rota i wyszło szydło z worka..Na szczęście obyło się bez kroplówki, ale małego i tak pokłuto we wszelkie możliwe kończyny. Niestety zawodowa duma nie pozwalała pielęgniarkom wezwać kogoś z pediatrii (byliśmy na zakaźnym) i kosztem mojego dziecka uczyły się zakładać wenflon. Jak już ordynator zobaczyła, że jestem wściekła, to odpuściła. Z uwagi na dobre wyniki RKZ od wenflonu odstąpiono. Mały miał dobry apetyt, więc tylko serwowano nam nifuroksazyd. Siedzieliśmy tam od czwartku, dziś wyszliśmy do domu. Dziwi mnie tylko, zę nie sprawdzili, jak mały będzie reagował bez leku.

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-07-20 18:57:17

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-07-20 18:59:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35259
Rotawirus za nami, za to mamy nowy problem - obniżone napięcie mięśniowe. Byliśmy już u fizjo - będziemy stosować metodę Bobath. Czy któraś z Was rehabilitowała dziecko tą metodą? Może znacie jakieś dobre publikacje dla rodziców (nie wiem, czy Saida tu zagląda, może zna temat?)

Jak nie urok, to.... przyznam, że zaniedbałam i siebie i forum. Myślę, że potrzebna będzie mi pomoc psychologa

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-08-18 14:21:23
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Huda, może nie metodą Bobath ale blisko, bo metodą Vojty. Rehabilitowałam Młodą od 3-go miesiąca do trochę ponad roku. Ja chciałam dłużej ale nie dawałam fizycznie rady, bo Młoda była bardzo duża i silna i nie mogłam już znaleźć sposobu aby ją utrzymac we właściwej pozycji więc z bólem serca ale odpuściłam. Myślę jednak, że ten okres kilku miesiący był bardzo owocny. Główny problem - opadanie główki na jedną stronę został zlikwidowany. Nie dorehabilitowaliśmy wszystkiego co w późniejszym okresie rozwoju zaskutkowało stawianiem jednej stopy bardziej do środka. I to czasem się odzywa, niestety, do tej pory.
Niezaleznie od systemu rehabilitacyjnego najważniejsze to nie panikować, podchodzić do tematu metodycznie i jakby z boku. Ja wiem, że to trudne ale tak trzeba. Dziecko czuje dyskomfort więc płacze (lub jak moja drze się jakby ze skóry obdzierana i rzyga choć od karmienia mija dłuższy czas). Potem od nacisku ma siniaki na ciele (te spojrzenia w przychodni rejonowej...).
Musisz nauczyć się od rehabilitanta prawidłowego wykonywania ćwiczeń, bo powtarza się je kilka razy dziennie, w stałych mniej więcej odstępach czasu. I nie wolno odpuścić. Czasem maluch się przyzwyczaja do rutyny i lepiej reaguje na ćwiczenia. Najlepiej ćwiczyć jak dziecko jest jakiś czas po karmieniu, dobrze "odbekane", po kupce, po siusiu, w tym samym miejscu (ja ćwiczyłam z Młodą na stole w salonie; tu ważne jest to, że ma być stabilnie, bezpiecznie i Tobie ma być wygodnie masz mieć - dobry dostęp do dziecka).
Mówi się, że dzieci rehabilitowane czy metodą Vojty czy Bobath szybciej rozwijają zdolności poznawczo-manualne. Ile w tym prawdy "statystycznej" nie wiem ale może coś w tym jest. Młoda wyjątkowo szybko i sprawnie nauczyła się różnych rzeczy. Jest sprawna fizycznie. Na tle rówiśników zawsze była "do przodu" pod względem sprawności fizycznej.
Co do literatury - ja czytałam głównie anglojenzyczne strony internetowe (zwłaszcza stronę instytutu w Kaliforni - to jednostka specjalizująca się w leczenie dziecięcego porażenia mózgowego w której stosuję te metody rehabilitacyjne). Czytałam łównie w poszukiwaniu pozytywnych przykładów, że metoda daje efekty. Moim zdaniem daje Im wcześniej się zacznie tym lepiej.
Trzymam kciuki. Dobrze będzie, zwłaszcza, że Ty jako mama masz większą świadomość ciała niż przeciętna mama. Dasz radę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
huda
Rotawirus za nami, za to mamy nowy problem - obniżone napięcie mięśniowe. Byliśmy już u fizjo - będziemy stosować metodę Bobath. Czy któraś z Was rehabilitowała dziecko tą metodą? Może znacie jakieś dobre publikacje dla rodziców (nie wiem, czy Saida tu zagląda, może zna temat?)

Jak nie urok, to.... przyznam, że zaniedbałam i siebie i forum. Myślę, że potrzebna będzie mi pomoc psychologa

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-08-18 14:21:23



hejka, moja starsza miała obniżone napięcie mięśniowe z prawej strony ciała i za duże po lewej - układała się w banan.
ćwiczenia chyba standardowe robiliśmy mające na celu wyrównanie napięcia mięśniowego - chodziliśmy do fizjoterapeuty, a w międzyczasie ćwiczyliśmy w domu. Czytam właśnie o metodzie o której piszesz..... rezultatem moich zmagań było siadanie w wieku 9m, raczkowanie hm chyba rok i chodzenie równocześnie z mówieniem 1,5roku - obecnie nie widzę dysproporcji między Nią a rówieśnikami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35259
Kokosik, azalianna - dzięki za odpowiedzi! Narazie działamy trochę po omacku i z nieśmiałością. Co innego patrzeć na wizycie, co innego wykonać w domu. Szkoda, że nie nagrałam zajęć..Młody układa się w C i do tego ma zbyt silne mięśnie pleców, co z przykrością stwierdzam jest naszą winą. Nosiliśmy go w pionie, bo na leżąco za Chiny Ludowe nie chciał (myślę, że to efekt wymiotowania przy rota + solidnego refluksu). A potrafił tak na nas wisieć nawet przez 3 godz przed zaśnięciem. Teraz uczymy go zasypiać w poziomie. Czasem się udaje, a czasem wymęczonego biorę do pionu i usypia w 5 min. Będzie problem, jak mu przybędzie jeszcze ze 2 kg..wtedy to ja będę potrzebować rehabilitanta.

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-08-19 03:01:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
huda, co do zasypiania hm może nie wieczornego, ale tak w ciągu dnia, próbowałaś noszenia w chuście?

edit. Moja córka również miała mega mocne plecka co skutkowało również wyginaniem i prężeniem do tyłu. Dzięki ćwiczeniom oraz chyba jednak upływowi czasu, później się to wyrównało. Dla porównania mój syn się tak nie prężył do tyłu i nie wyginał, co mnie trochę dziwiło, bo myślałam, że to charakterystyczne dla pewnego etapu rozwoju, wtedy gdy mięśnie pleców przeważają

Zmieniony przez - azalianna w dniu 2014-08-19 08:54:43
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

PROBLEM ZE ZRZUCENIEM WAGI

Następny temat

Konkurs/reziolki

WHEY premium