Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Podwójne gratki.

Alez dobrze wygladasz w trisuicie i bez ! Piona ode mnie dla malego, mega swietnie ze udalo sie Wam byc razem, daliscie dzis ognia obaj, Magda musi byc dumna w.. jak sie to u Was mowi ? W ciul ? ;) Trzeba podkreslac osiagniecia takie jak Wasze, pokazywac innym, ze to jest mozliwe, trudne, owszem, ale mozliwe do osiagniecia dla kazdego. Alez mi zrobiliscie dobrze, ciesze sie jak dziecko - pewnie dlatego, ze mialem przyjemnosc poznac Was na zywo i tym bardziej czuje sie zwiazany z Wami emocjonalnie.

Podkreslam wage sukcesu Marcina - bez wielkiego spiecia, po prostu ciezka sumienna praca - i wisienka na torcie. Namawiam Was wszystkich z calego serca - szczegolnie osoby potrafiace plywac i posiadajace rower - wiem, ze w tri przerazaja koszty na start. Jesli plywacie i macie rowerki - tri jest absolutnie w Waszym zasiegu. Imprez jest w Polsce duzo, kazdy cos sobie znajdzie w okolicy. Przezycia sa niezapomniane, duma ogromna. Marceli sam opisze swoje - mam nadzieje.

gratulacje

Organizacja
Organizacja bardzo w porządku. Dużo konkursów dla dzieciaków i dobra infrastruktura. Przyjechaliśmy już ok. 9 rano, bo namówiłem synka na start w duathlonie. Ukończył , więc dostał medal, z którego jest bardzo dumny. Co więcej, chce trenować, żeby następnym razem stanąć na podium.

Pływanie
Nie pływałem w piance. Po pierwsze, nie czułem się na siłach, żeby płynąć kraulem przez cały dystans a po drugie mój kraul nie daje mi przewagi w porównaniu do klasycznego. Plan był taki, żeby zyskać na T1 (zmiana na rower).
Ustawiłem się z pokorą na samym końcu i po zewnętrznej. Pierwsze 50-75m przepłynąłem dowolnym, żeby się rozgrzać. Pływanie w wodzie o temperaturze 16-17 stopni nie należy do moich ulubionych. Potem zmieniłem na klasyczny. Trochę spanikowałem na pierwsze boi (były dwie), bo się zrobiło tłocznie w naszej grupie outsiderów. Wypłynąłem na całkiem zewnętrzną i straciłem nawet do outsiderów. Potem już bez przygód. Jak wychodziłem z wody to miałem czas jakieś 11’30’’. Słabo, ale lepiej niż założone minimum czyli 12’

T1
Nie miałem pianki, więc poszło bardzo, bardzo sprawnie.

Rower
To moja ulubiona część. Po prostu lubię jeździć na rowerze. Było płasko i udało się wykręcić średnią prawie 31 km/h. Liczyłem mijane osoby… udało się minąć ok 40. Mnie też minęło kilka rozpędzonych mini grup. Chłopaki musieli cisnąć ponad 40 km/h. Były 4 pętle po ok. 5km i dojazd do mety.

T2
Zaczynałem odczuwać trudy walki (było ok 27 stopni i słońce) i chciałem uzupełnić węgle. Wtedy zorientowałem się, że nie wziąłem ze sobą power żelu. Krzyknąłem do małżonki, żeby kupiła coś to mi da na kolejnej pętli biegania

Bieganie
Po drodze szutrowej. Biegłem ze średnią 10.5km/h i byłem mijany dość często niestety. Też kilkanaście osób minąłem, ale bilans zdecydowanie na minus. Średnia jak na taką nawierzchnię i triathlon w miarę ok, ale widać nie wystarczająca.

Meta
Mega satysfakcja i radość. Tego się nie da kupić za żadną kasę. Coś sobie udowadniasz i łamiesz jakąś tam kolejną granicę. Byłem dość zmęczony, ale zadowolony. Plan minimum to była 1h30’. Udało się dużo lepiej, ale był to dopiero 104 wynik. W sumie to aż tak bardzo mnie to nie boli, ale jednak chciałbym się poprawić.

Wnioski
W sumie czym się podniecać? Pewnie większość z was dałaby radę poprawić mój wynik bez przygotowań. Uważam jednak, że mam się czym "podniecać". Cały czas pamiętam gdzie byłem 10 m-cy temu. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że zrobię to co dzisiaj to wybuchnąłbym śmiechem.

Co dalej? No cóż… na pełnego IM się nie zamierzę. Zdecydowanie za wysokie progi (chyba nigdy nie będę chciał tego zweryfikować). Połówka IM też na tym etapie to zbyt dużo. Teraz kolejny cel to ¼ IM. Czy już w tym roku? Tego nie wiem jeszcze. Trochę zależy od sytuacji w nowej pracy. Tym razem chciałbym się dużo lepiej przygotować. Poprawić bieg i zdecydowanie poprawić pływanie (przejść na dowolny).

Oprócz ogromnej satysfakcji z własnego dokonania, widzę jak zmiana w moim życiu wpływa pozytywnie na synka i w sumie całą rodzinę, bo żonka też się udziela. Dzisiaj robiła za Logistyka, Fotografa i Dietetyka .

Ogromne podziękowania dla Xzaar za pomoc w przygotowaniach. Kiedyś się odwdzięczę!

Jestes po stokroc odwdzieczony ! Jestescie wszyscy. Nie macie pojecia, jaka radosc w moim domu wywoluje kazdy Wasz sukces. Nigdy nie bede wygrywal zawodow, nigdy nie zblize sie do czolowki, to co robie, sprawia mi poprostu radosc. To, ze ktos zainspirowany moja walka idzie w moje slady, sam siega gwiazd i swojego szczescia - to jest moja nagroda, najwieksza jaka mozna miec. Przezywam Wasze starty bardziej niz wlasne, bo latwiej jest stanac tam i robic swoje, na miare mozliwosci. W Twoim przypadku - tak jak u Macieja - to podwojnie, potrojnie i po stokroc wazne - macie dzieciaki, ktorym dajecie przyklad. Dobry, najlepszy. My dzieci nie mamy i jest to nasz maly dramat, licze ze sie to zmieni - wiem, czego nie dali mi moi rodzice i co ja chcialbym dac swoim - dokladnie to, co dajecie Wy. Przyklad, doskonaly, krystaliczny. Trzeba o tym mowic, bo to jest najwazniejsze, to jest nasza przyszlosc.

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-06-07 20:10:27

Super sprawa.
Pomyślę o tym pływaniu.
Napisz jeśli możesz na jakim rowerze pomykasz i czy sporo było outsiderów na zwykłych MTB bike'ach.
Rower to byłaby najpoważniejsza inwestycja, a szosówka jest za mało uniwersalna jak dla mnie...o czasówce nie wspominając.

@ Xzaar... z tym krystalicznym przykladem to w moim przypadku lekka przesada. Mam chociaz nadzieje, ze jeszcze jakies piwko w tym toku obalimy

@heinz: bylo troche (moze 20 osob) na MTB, ale tutaj szosowka daje dramatyczna przewage: mniejszy ciezar, opory, lepsze przelozenia. Tutaj mozna sporo stracic. Niemniej, jak nie zalezy ci na czasie to taki 1/8 mozesz spokojnie zrobic nawet na wigry3. Polecam jednak szosowke (mam tez mtb)... przyjemnosc z jazdy jest mega. Ja mam sprzet dosc tani (sprowadzilem z UK... xzaar namierzyl okazje na wiggle.co.uk). Zaplacilem cos ok. 2500 PLN. wazy 10.5 kg..osprzet sora. Plywanie to podstawa. Mnie strasznie ten etap stresuje. Tlok straszny a umiejetnosci dosc marne.

Marcel, dzisiaj w każdej dyscyplinie dawałeś z siebie maksa, czy odpowiednio gospodarowałeś energią, aby starczyło na mocny bieg? Miałeś jakąś taktykę na ten start?

Tak Marcel opowiadałeś, że będziesz maskotką zawodów, a jednak dobrze poszło, na rowerze zwłaszcza. Syn widać też się dobrze bawił. Gratulacje.

xzaar77

Wszystko co masz dzis osiagnales ciezka praca i walka z soba, a to wiecej warte niz medale, miejsca i rekordy.

Jedno z drugim się wiąże, im cięższa praca tym lepszy wynik. Każdy walczy o wynik i kłamie jak inaczej mówi. Zamykanie zawodów to jak branie udziału w konkursie matematycznym mając tróje z matematyki. Start dla samego startu mija się z celem. Tak samo nie rozumiem, dlaczego większy szacunek należy się cięższemu albo po sporej redukcji zawodnikowi? Przecież on sam się do tego doprowadził, żeby nie było to sam jestem z tych, którzy przeszli transformację. Uważam jednak, że to jest obraza dla tych, którzy się solidnie przygotowali i walczyli o lokaty w górnej połowie stawki. Oczywiście nie mam Xzaara i Marcela na myśli, bo osiągneliście dobre wyniki.

Jeszcze raz gratulacje Marcel. :)