najmocniejszy spalacz jakikolwiek brałem był hyperdine od (jakoś tak sie pisze ) i powiem wam ze palił jak tralala ale wtedy to bardziej brałem go jako pobudzacza przed treningiem bo gerka była
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html