Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

dziewczyny, jak bardzo sie ciesze, ze znalazlam i przeczytalam ten watek!
irkowa gratulacje:)

ja bylam w ciazy pare miesiecy temu, niestety poronilam w 9 tygodniu. to pierwsza ciaza, bede probowac znowu za pare miesiecy, ale nie w tym rzecz..
uwielbiam wasze podejscie! i nastepnym razem nie chce dac sie zwariowac, ale to takie trudne... od pierwszych dni jak tylko dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, lekarz (ooo a bylo nie isc wczesnie do lekarza..) a razem z nim maz zabronili mi:
- wszelkiego ruchu oprocz spacerow (a trzy dni wczesniej robilam przysiady ze sztanga hehe)
- jedzenia czegokolwiek na miescie "bo nie wiesz czy bylo myte"
- jedzenia czegokolwiek nie calkowicie ugotowanego/upieczonego
- odmawiania sobie np slodyczy "bo jestes w ciazy i jesli ci sie chce cukru to znaczy, ze DZIECKO go potrzebuje"

uobosze.
i zeby bylo smieszniej, ginekolog nie zabronil picia alkoholu (maly kieliszek wina lub piwa) i kawy (1-2 dziennie).

do tego, w 6 tygodniu swietnie przebiegajacej ciazy, bez nudnosci i w ogole zadnych objawow oprocz powieksonego biustu, kolezanki sie dziwily, ze chodze do pracy (a prace mam biurowa!!!!!).

co kraj to obyczaj.




Zmieniony przez - makadamia w dniu 2014-03-04 10:47:56

No ja bym tak nie pomstowała na ostrzeganie przed jedzeniem poza domem i niedogotowanym żarłem. Nie widzę też powodu, dla którgo należałoby wpadać w histerię z powodu kawy. Nie mówię o wciąganiu 5 kubłów dziennie, ale skoro kogoś na rzyg nie zbiera od samego zapachu, to dlaczego ma się nie uraczyć?

A poza tym, jakie Ty chcesz mieć objawy w 6 tygodniu ciąży?

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-03-04 11:18:46

niektóre mają objawy zanim zajdą

Słyszałam też o takiej, która ruchy dziecka czuła w drugim miesiacu

nie no wlasnie, ja zadnych nie mialam, ale znam kolezanki, ktore rzygaly jak koty juz w pierwszych tygodniach... cale szczescie, ze ja nie! (moja mama tez nie, wiec mnie to nastraja optymistycznie!) wiem, ze toksoplazmoza i surowego jedzenia jesc nie nalezy i ze poza domem tez trzeba uwazac... ale zeby az tak? no dobra, wy madre jestescie i jak mi to potwierdzacie, to bede sluchac, bo wam akurat wierze, ale... zeby wszystkie warzywa i owoce nie tylko myc woda ale moczyc w roztworze sody oczyszczonej???? to nie przesada?

Sugeruję spojrzeć w kalendarz przebiegu ciąży.

Znam też przypadek niewiasty, która stwierdziła, że jest w ciąży i test robić chciała zanim w ogóle data okresu była w zasięgu
Na forach internetowych są również takie, które mają "pewne objawy ciąży", 24h po stosunku

Jako ciekawostkę powiem, że w krajach zachodnich o tym, że kobieta jest w ciąży mówi się, kiedy minie I trymestr

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-03-04 11:47:04

czytam, czytam, "miedzy 5 a 18 tygodniem, najbardziej nasilone okolo 9 tygodnia"...

A czytasz, że są i takie, które nie mają wcale mdłości, albo mają je do 24 tygodnia 24/7?
Im bardziej wypatrujesz domniemanych "oznak", tym bardziej pewnym jest, że coś tam wypatrzysz.

U mnie pierwszym objawem ciąży, który tak naprawdę odczułam był brzuch w 16 czy 18 tygodniu
Pracowałam jeszcze w 38 tygodniu i nikt się nie dziwił - ludzie są różni, jednak ich reakcje są w pewnym stopniu odzwierciedleniem Twoich zachowań.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-03-04 11:55:19

Mi wyszło w badaniach, że nigdy nie chorowałam na toksoplazmozę, przeciwciała IgG i IgM wynik ujemny.
Łapy bym sobie przed badaniem obciąć dała, że musiałam mieć kontakt - dzieciństwo na wsi, przytulane wszystkie możliwe zwierzęta, marchewki prosto z ziemi itd. Zdziwiłam się.
Mam uważać na surowe mięso i myć dokładnie warzywa i owoce, wodą starczy ;) A knajpy pod tym względem, że zdarza się że np. tym samym nożem ktoś może kroić surowe mięso i zaraz potem pomidora.
Choć rzecz jasna moja ulubiona ciocia jest oburzona, że nie pozbywamy się psa.

no ja wlasnie mam nadzieje, ze bede z tych co to mdlosci wcale nie maja, tak jak moja mama... dla mnie pierwszym objawem byl biust, juz przed spodziewanym okresem byl napuchniety i obolaly jak nigdy, a potem z kazdym tygodniem bardziej... w 7 tygodniu juz staniki mi sie zrobily za male! (a nosze dobrze dobrane ;) )