Cwiczenie brzucha przede wszytskim rozwija miesnie, nie pali T!!! W efekcie mozesz uzyskac najsilniejsze/najwieksze
miesnie brzucha na swiecie, ktorych w ogole nie bedzie widac, wiecej - mozesz byc najwiekszym grubasem swiata. Nie tedy droga (a przynajmniej nie calkiem).
Nie istnieje cos takiego jak w pelni miejscowe spalanie T (tzn. cwiczysz brzuch - spalasz T z brzucha, uda - z ud, itd.). T jest spalany z calego ciala w kolejnosci odwrotnej do tej, w jakiej sie odkladal. I tak podczas cwiczen brzucha moze sie np. okazac, ze T jest spalany przede wszytskim z ramion, ud, lydek, a dopiero na koncu z brzucha! Pewnym ukierunkowaniem moze byc dlugotrwala (powiedzmy, ze >30min) aktywnosc danych rejonow, np. pod koniec 60min cwiczen brzucha wieksza czesc (ale nie calosc!) spalanego W DANEJ CHWILI T bedzie pochodzila z okolic brzucha, w porownaniu do spalania na poczatku cwiczen. Tyle ze "wieksza" moze np. oznaczac wzrost z 10% do 30%... W przeliczeniu na objetosc/wage spalonego T daje to niewiele, chyba ze mowimy o wielogodzinnych zmaganiach.
10min spiec brzucha 2x/dzien nie moglo dac wiele :-]. Moglas nawet przytyc zamiast cos stracic. Wszystko zalezy od tego czy w danym okresie (np. 6mcy, nie w czasie cwiczenia) organizm przyswajal (!! to nie to samo co przyjmowal !!) wiecej energii, niz potrezbowal, czy tez nie.
"kwestia hormonow" nie jest bariera nie do przeskoczenia :-], skrajny przykl: gdyby bylo inaczej osoby z "niesprzyjajacym" poziomem hormonow nie chudly by nawet nic nie jedzac. A tak nie jest
.
MM sluzy raczej do osiagniecia i utrzymania OPTYMALNEJ kompozycji ciala m.in. pod wzgl. zawartosci T. Optymalnej tzn takiej, ktora -w uznaniu org- odpowiednio zabezpieczy potrezby energetyczne danego cialka
. A optimum to jest niestety sprawa indywidualna i dla jednej osoby moze wynosic 5% T w ogolnej masie ciala, dla innej 15%. Jesli chcemy przekroczyc ta granice, nalezy zadzialac w sposob bardziej kontrolowany niz ma to miejsce w MM, a w przynajmniej w jego klasycznym wydaniu.
map/ mysle ze dla Twojego celu silownia bedzie lepsza od tae-bo. I nie mowie tu o machaniu zelastwem (jesli nie chcesz) - zwykle maszyny wystarcza. Ale cwiczenia powinny byc wymagajace, tzn ilosc powt powinna byc odpowiednio dobrana do stosowanych obciazen. Wiekszosc kobiet ktore widzialem/widze stosuje taktyke: jakies obciazenie * duzo powtorzen (np. 20-30, chociaz moglyby tym samym ciezarem wykonac 2, 3 razy tyle...
). Nie o to chodzi. Male/duze obciazenie to kwestia indywidualna - dla jednej osoby duzo to moze byc w danym ciwczeniu 1kg, dla innej 10kg. Duze to znaczy takie, ktorym mozemy wykonac zadana ilosc powt (np. 20) i niewiele wiecej (lub wcale). Tyle na poczatek.
:-]
pozdr,
mbik