LukaszKInteresuje nas całodobowe (a może nawet całotygodniowe) odkładanie/spalanie tłuszczu. Analizując to co dzieje się po pojedynczych posiłkach lub jedynie w określonych porach dnia możemy
Zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi natomiast z drugim zdaniem już nie. Jak najbardziej interesuje nas szersza perspektywa spalania tłuszczu, natomiast na szerszą perspektywę składają się elementy występujące w mniejszych interwałach czasowych, w szczególności jedzenie poszczególnych rzeczy w miejscach czasowo do tego najlepszych, aby zwiększyć efektywność partycjonowania kalorii i wykorzystać wpływ spożywanych pokarmów na gospodarkę hormonalną.
Chciałbym abyśmy trzymali się tematu, a nie dawali przykłady na mylne wyciąganie wniosków z jakichś faktów, bo znowu odchodzimy od meritum sprawy.
LukaszKMogę jednak przyczepiać się do niektórych kwestii (w takiej sytuacji podaż ważnych dla zdrowia składników odżywczych jest utrudniona, jest większa szansa, że z czasem organizm usprawni DNL i zmniejszy oksydację tłuszczu podczas wysiłku, zaparcia to też coś czego nie należy lekceważyć).
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Badania wskazują, że DNL zachodzi przy około 3dniowym overfeedzie na węglach. Oksydacja tłuszczu podczas wysiłku ponownie ma średnio związek z tym o czym piszę. Poza tym nas w IF interesuje jak długo czerpiemy energię z FFA.
LukaszKA nawet mógłbym upierać się przy tym, że przy zmniejszonej podaży tłuszczu co drugi dzień spadek testosteronu jednak wystąpi. Nie zamierzam jednak upierać się przy tym (nawet sam w to wątpię), ale dopóki nie ma konkretnych badań, jak już powiedziałem można jedynie teoretyzować.
Dostarczanie regularnie odpowiedniej ilości tłuszczu z ograniczeniem go 2-3 razy w tygodniu nie powinno w żaden sposób wpłynąć na testosteron. To nie jest tak, że jak dzisiaj nie zjesz tłuszczu to od jutra masz niski poziom testosteronu, liczy się ogólne spożywanie tłuszczy. Zresztą robiłem badania hormonalne zanim zacząłem IF, więc to zweryfikuję, a robię refeed mniej więcej EOD, dokładnie mam minimum 2-3 moderate-protein/high-carb/low-fat w tygodniu na nadwyzce, i 4-5 dni deficitu na high-protein/low-carb/moderate-fat.
LukaszKPodobnie można teoretyzować, że zastąpienie około 30 g tłuszczu przez węglowodany w dni treningowe pozwoli zwiększać stężenie leptyny w sposób umożliwiający uzyskanie zarówno statystycznie, jak i fizjologicznie lepszych efektów w zakresie redukcji tłuszczu. Kwestia występowania DNL również nie jest w pełni jasna, badania w tym zakresie mają sporo ograniczeń i trudno jest na ich podstawie przewidywać przewlekłe efekty różnych niekonwencjonalnych zabiegów dietetycznych:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15592484
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, jeśli 30g węgli zamiast tłuszczu miałoby zwiększyć poziom leptyny to refeedy nie miały sensu i generalnie bezproblemowo schodziło by się do bardzo niskich poziomów tłuszczu bez refeedów jak i z nimi. DNL to sprawa drugorzędna, ono nam nie grozi jeśli będziemy spożywać tłuszcz powyżej ok. 10-15% kalorii.
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - mindfulness w dniu 2012-07-25 23:07:53
Zmieniony przez - mindfulness w dniu 2012-07-25 23:09:02