Witam ponownie !
dzień treningowy - tydzień 6
1.Wyciskanie skos 60st. sztangielkami
22 x 8
26 x 8
30 x 8
33 x 8
37 x 6 + 3 z pomocą
22 x 14
18 x 20
2.
Rozpiętki 30st. skos
10 x 12
12 x 12
15 x 12
15 x 15
3. Wycisk ściskajacy
5kg x nie wiem
5kg x nie wiem
5kg x nie wiem
4a. Przenoszenie hantla
18 x 10
18 x 12
18 x max
4b. Dipsy
0 x 5
0 x 4
0 x 5
5. Wymachy boczne siedząc
10 x 8
12 x 8
15 x 8
18 x 8
22 x 6
10 x 20
7 x 25
5. Unoszenie bokiem na maszynie
0 x 20
+10kg x 12
+5kg x 15
+5kg x 12
+brzuch
+35min aero po treningu
koment do treningu
Trening bardzo dobry, fajnie czułem ćwiczone partie. Powoli schodzę na niższe zakresy powtórzeń, ale jak widać jeszcze jakieś regresy są. Ciężko będzie z tego zrezygnować bo lubię dobrą pąpe
wycisk góra - Chciałem z 10p zrobić, ale jednak za ciężkie te hantle były. Czucie wyśmienite, bo wszystko szło z klaty, maksymalnie rozciągałem oraz kolega pomagał mi robić powtórzenia wymuszone, więc zayebiście spompowało.
rozpiętki - pompa, czucie.
wycisk ściskający - to jest przeyebane
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
jest taki ból, że ciężko to znieść. Walka z samym sobą.
przenoszenie hantla + dipsy - rewelacja. Antos mnie nauczył robić to przenoszenie hantla i naprawdę super czułem tutaj klatkę. Ciężar nie grał roli, bo to była końcówka treningu klaty, więc resztki sił. W dipsach już ćwierć ruchy, by maksymalnie rozciągać i spinać cyce.
unoszenie bokiem siedząc - troszkę pofolgowałem z ciężarem, ale świetnie na mnie to działa. Bardzo dobrze mogę się wczuć w boczne aktony.
unoszenie na maszynie - tutaj psikusa miałem, bo ta maszyna jest dla mnie dość skomplikowana
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
chodzi o to, że nakładałem obciążenie w złym miejscu i zrobiłem ze 2 serie bez obciążenia... I zastanawiam się "Kvrwa.. co ja taki silny jestem"
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
no comment. Ale później ogarnąłem sprawę i dobrze czułem boczne aktony.
brzuch - maksymalne spięcie i pompa
micha
kcal - 2824
B - 274 w tym 232 zwierzaka
T - 128
W - 149
Byłem dzisiaj u babci, ale udało mi się trzymać michę. Jedynie wpadło trochę czereśni z drzewa
pzdr.