Rybie oczy, świńska kicha-tak wygląda nasz micha :D

a czemoosz to?

Ruda, wyjaśnij mi proszę czego to są embriony? Bo ja mam stale przed oczami małe mrożone myszki, które mój wujek serwował wężom. I wiesz... wyobraźnia czasem potrafi zryć psychę. Zamknę się w sobie i zacznę wrzucać zdjęcia każdego posiłku do dziennika


Chyba że to Marta jakieś genetyczne robi eksperymenty to nawet boję się wiedzieć

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-05-27 14:29:41

nie jest tak źle, to embriony roślinne

Ufff........

na filipinach wsuwają embriony kacze jako afrodyzjak ^^

Bleeee...
Gdzieniegdzie też wdzinają bawole jaja

Ja sobie dzisiaj zacznę embriony kiełkować

Dzień dobry wszystkim
Pytanie do Saidy. w dzienniku wspominałam o problemie z mrowieniem w serdecznym i małym palcu lewej ręki. Tak mi się wydaję że to może być wina nerwa w Lokciu. Czy na to jest jakaś rada?

Ciężko coś doradzić.
To będzie ucisk na nerw łokciowy najprawdopodobniej, ale ja się nie podejmuję prowadzenia tego internetowo. Najprawdopodobniej będą potrzebne neuromobilizacje i rozciąganie nerwu łokciowego, ale to się nadaje do diagnostyki neurologicznej (jeśli to to, to potrzebne będzie wykluczenie ucisku na poziomie kręgosłupa szyjnego/piersiowego, przydałoby się zrobić ENG/EMG, sprawdzić przyczynę ucisku), a po postawieniu diagnozy praca z terapeutą. Mrowienie występuje niezależnie od pozycji, czy występuje głównie w pozycji pośredniej stawu łokciowego (między zgięciem a wyprostem?).
Tak czy siak proponuję wizytę u neurologa, to jest wszystko, na ile mogę pomóc. Jak już będziesz miała diagnozę, to napisz do mnie na priv, postaram się podpowiedzieć, co dalej.

bardzo dziękuję za pomoc.
wybiore sie na dniach do neurologa.
Mrowienie czuje caly czas, Gorzej jest jak jak mam kontakt tej ręki. ( wczoraj uposcilam sztange, no a pompki robiac czułam ze stado dzikich mrowek zapiernicza po dloni) bleee. nie zbyt przyjemne uczucie

Nie chcę straszyć ani nic, ale w takim wypadku im szybciej będziesz u neurologa, tym lepiej
Trzymam kciuki, żeby było dobrze i czekam na relację na privie