"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
Wlasnie
My wszystkie na forum mamy takie zboczenie
Najpierw samozaglada a pozniej bloga ulga
.......i silownia nam sie sni po nocach
Zmieniony przez - trapeziko w dniu 2012-04-20 00:01:25
My wszystkie na forum mamy takie zboczenie
Najpierw samozaglada a pozniej bloga ulga
.......i silownia nam sie sni po nocach
Zmieniony przez - trapeziko w dniu 2012-04-20 00:01:25
No game , No pain ...
http://www.sfd.pl/Konkurs/Trapeziko-t852988.html
...
Napisał(a)
Trapeziko, właśnie za to lubię to forum. To co jest normalne dla „poza-sfd-owych” ludzi tu jest nienormalne a to co dla nich nienormalne tu jest normalne. Zatem forum to jedyne miejsce, gdzie można czuć się jak wśród swoich.
Biedni Ci wszyscy ludzie, którzy błądzą…
20.04.12
Założenia: DT 2100 kcal B 172/ T 78/ W 176
+ brukselka, sałata lodowa, czerwona kapusta, ogórek świeży
--------------------------------------
Dzisiaj dzień pod tytułem: „Jeść!”. Co nie zjadłam to nadal było mi mało i albo podskubywałam sera albo dowaliłam więcej buraków. W ten sposób posiłki skurczyły się do czterech ale za to nieco bardziej na bogato. Chociaż i tak nie najadłam się kolacją i dojadam kapustę
Dzień III siłowy (poprzedni taki trening: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowanie_str.39/_str.76-t793669-s117.html#post7 )
A1 Ława, chwyt wąski 10x10
17kg
A2 Młotki 10x10
5,5kg
B1 Zarzut+PP 3x10
20kg x 10/ 22kg x 10/ 24kg x 8 (+1kg)
B2 Wznosy bokiem 3x 10
3kgx 10/ 4kgx 10/ 4kgx 8
C Interwały (bieg w terenie)
5 minut trucht + 30/30 x 3 (+1)
I tu poziom mojej energii osiągnął wartości ujemne, chyba z 10 minut siedziałam na chodniku i nie mogłam zmobilizować tyłka do poczłapania się do domu.
Wiesiołek, magnez, wit. D
-------------------------------------------
Jakże mi się buzia cieszy na myśl, że jutro sobota. Muszę odespać, bo jestem straszliwie zmęczona tym tygodniem. Krótko sypiałam, treningi wysysały resztkę energii. Po dzisiejszym dniu czuję się jak zombie.
No i jutro też czas na pomiary. Zobaczę czy wróciłam do stanu sprzed choroby. A może pojawią się jakieś niespodzianki?
Zmieniony przez - Oveja w dniu 2012-04-20 22:25:59
Biedni Ci wszyscy ludzie, którzy błądzą…
20.04.12
Założenia: DT 2100 kcal B 172/ T 78/ W 176
+ brukselka, sałata lodowa, czerwona kapusta, ogórek świeży
--------------------------------------
Dzisiaj dzień pod tytułem: „Jeść!”. Co nie zjadłam to nadal było mi mało i albo podskubywałam sera albo dowaliłam więcej buraków. W ten sposób posiłki skurczyły się do czterech ale za to nieco bardziej na bogato. Chociaż i tak nie najadłam się kolacją i dojadam kapustę
Dzień III siłowy (poprzedni taki trening: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowanie_str.39/_str.76-t793669-s117.html#post7 )
A1 Ława, chwyt wąski 10x10
17kg
A2 Młotki 10x10
5,5kg
B1 Zarzut+PP 3x10
20kg x 10/ 22kg x 10/ 24kg x 8 (+1kg)
B2 Wznosy bokiem 3x 10
3kgx 10/ 4kgx 10/ 4kgx 8
C Interwały (bieg w terenie)
5 minut trucht + 30/30 x 3 (+1)
I tu poziom mojej energii osiągnął wartości ujemne, chyba z 10 minut siedziałam na chodniku i nie mogłam zmobilizować tyłka do poczłapania się do domu.
Wiesiołek, magnez, wit. D
-------------------------------------------
Jakże mi się buzia cieszy na myśl, że jutro sobota. Muszę odespać, bo jestem straszliwie zmęczona tym tygodniem. Krótko sypiałam, treningi wysysały resztkę energii. Po dzisiejszym dniu czuję się jak zombie.
No i jutro też czas na pomiary. Zobaczę czy wróciłam do stanu sprzed choroby. A może pojawią się jakieś niespodzianki?
Zmieniony przez - Oveja w dniu 2012-04-20 22:25:59
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
i kto to mówi
Ja gdzież tam? phi
A może pojawią się jakieś niespodzianki?
Barki 110
Mała ilość posiłków jest wg mnie wygodna, tylko jak się do późna siedzi i głód złapie to lipa. Cza wodą zapijać albo dojadać warzywa
Ja gdzież tam? phi
A może pojawią się jakieś niespodzianki?
Barki 110
Mała ilość posiłków jest wg mnie wygodna, tylko jak się do późna siedzi i głód złapie to lipa. Cza wodą zapijać albo dojadać warzywa
...
Napisał(a)
Inga, bardzo możliwe, że nie zauważyłam tej drobnej różnicy w lustrze.
A co do ilości posiłków to w sumie nie wiem co mi bardziej odpowiada. Ostatnio chyba nic.
Marta, sprawozdanie:
Cykl miałam lekko przerwany, bo przed samymi świętami dopadł mnie jakiś wirus czy czymkolwiek to było (prawie 40stopni gorączki, odrzucało mnie od większości jedzenia. Po paru dniach gorączka się utrzymywała i doszły dolegliwości żołądkowe. Zaczęło mnie odrzucać już od 98% żywności a po innej robiło mi się niedobrze albo mój żołądek odmawiał współpracy) Toteż równo przez tydzień nie ćwiczyłam i nie trzymałam michy. Żywiłam się bułkami z masłem i bananami.
Przeszło mi w zeszły piątek czy sobotę, no i jadę dalej. Ochota na normalne jedzenie wróciła praktycznie z dnia na dzień, na początku tylko jeszcze od warzyw mnie odpychało, teraz i te pożeram w ilościach, jak za dobrych czasów.
Fotki, robione prawie po miesiącu od startu, wysyłałam Ci właśnie przed tym dziadowym choróbskiem. ( a ten, nie skomentowałaś ich. Tzn. że taki tragizm? ) Po chorobie robiłam pomiary w zeszłym tygodniu: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowanie_str.39/_str.76-t793669-s117.html#post7
Jutro kolejne. Podejrzewam, że wszystko po prostu wróci do stanu przed chorobą, która mogła mnie odwodnić, stąd tamte zeszłotygodniowe spadki. No ale tak czy siak, ja jakoś nie widzę zmian w tym cyklu. Tzn. w sylwetce, bo inne plusy widzę. Mocno ustabilizowałam to co wypracowałam i jem dużo jak na swój wzrost bez tragicznych konsekwencji, co mnie cieszy. Albo i nie cieszy, bo jem dużo, ale wcale nie chodzę pełna. Zrobiłam się monstrum- żołądek bez dna.
Przez ten chorobowy przerywnik miałam w sumie lekką regenerację (ta ,podczas której dogorywałam ) ale myślę, że mogę spokojnie jeszcze trochę pociągnąć. Tylko zastanawiam się nad michą. Myślisz, że mogę długo jechać na takiej ilości białka?
No i może jutrzejsze pomiary coś podpowiedzą, bo poprzednie są mało miarodajne .
A co do ilości posiłków to w sumie nie wiem co mi bardziej odpowiada. Ostatnio chyba nic.
Marta, sprawozdanie:
Cykl miałam lekko przerwany, bo przed samymi świętami dopadł mnie jakiś wirus czy czymkolwiek to było (prawie 40stopni gorączki, odrzucało mnie od większości jedzenia. Po paru dniach gorączka się utrzymywała i doszły dolegliwości żołądkowe. Zaczęło mnie odrzucać już od 98% żywności a po innej robiło mi się niedobrze albo mój żołądek odmawiał współpracy) Toteż równo przez tydzień nie ćwiczyłam i nie trzymałam michy. Żywiłam się bułkami z masłem i bananami.
Przeszło mi w zeszły piątek czy sobotę, no i jadę dalej. Ochota na normalne jedzenie wróciła praktycznie z dnia na dzień, na początku tylko jeszcze od warzyw mnie odpychało, teraz i te pożeram w ilościach, jak za dobrych czasów.
Fotki, robione prawie po miesiącu od startu, wysyłałam Ci właśnie przed tym dziadowym choróbskiem. ( a ten, nie skomentowałaś ich. Tzn. że taki tragizm? ) Po chorobie robiłam pomiary w zeszłym tygodniu: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowanie_str.39/_str.76-t793669-s117.html#post7
Jutro kolejne. Podejrzewam, że wszystko po prostu wróci do stanu przed chorobą, która mogła mnie odwodnić, stąd tamte zeszłotygodniowe spadki. No ale tak czy siak, ja jakoś nie widzę zmian w tym cyklu. Tzn. w sylwetce, bo inne plusy widzę. Mocno ustabilizowałam to co wypracowałam i jem dużo jak na swój wzrost bez tragicznych konsekwencji, co mnie cieszy. Albo i nie cieszy, bo jem dużo, ale wcale nie chodzę pełna. Zrobiłam się monstrum- żołądek bez dna.
Przez ten chorobowy przerywnik miałam w sumie lekką regenerację (ta ,podczas której dogorywałam ) ale myślę, że mogę spokojnie jeszcze trochę pociągnąć. Tylko zastanawiam się nad michą. Myślisz, że mogę długo jechać na takiej ilości białka?
No i może jutrzejsze pomiary coś podpowiedzą, bo poprzednie są mało miarodajne .
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
Witaj :)
Czytalam, ze swoja przygode z cwiczeniami silowymi zaczynalas w domu, stad moje pytanie - chce kupic sobie hantle i sztange. Moglabys mi krotko opisac na co powinnam zwrocic uwage?
Szukalam inf. po dziennikach, ale chyba slepa jestem...
Pozdrawiam i czekam na pomiary :)
Czytalam, ze swoja przygode z cwiczeniami silowymi zaczynalas w domu, stad moje pytanie - chce kupic sobie hantle i sztange. Moglabys mi krotko opisac na co powinnam zwrocic uwage?
Szukalam inf. po dziennikach, ale chyba slepa jestem...
Pozdrawiam i czekam na pomiary :)
...
Napisał(a)
Coffee, do tej pory ćwiczę w domu. Chyba nie ma za bardzo na co zwracać uwagi. Kierować się ceną. No i jedynie żeby obciążenia pasowały i na sztangę i na hantle (średnica gryfu). Obciążenie możesz dokupić sobie stopniowo, jak nie chcesz od razu wrzucać dużo funduszy, ale chociaż tyle, żeby móc robić przyzwoite przysiady, MC. Aha, i do hantli warto kupić sobie oprócz 1kg czy 2kg też krążki z mniejszym przeskokiem, czyli z końcówką 0,5 czy 0,25 , będzie łatwiej o progres tam, gdzie nie dasz rady zrobić od razu większego przeskoku. No i powoli pomyśl też już o stojakach, bo jak będziesz operować większym ciężarem to będziesz miała problem, żeby go sobie zarzucić.
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
POMIARY:
(Rozkład:
DT 2100 kcal B 172/ W 176/ T 78
DO 1890 kcal B 172/ W 210/ T 40
DNT/aero 1680 kcal B 172/ W/ 74/ T 77 )
bonus:
kark: 31/ bz. / bz.
bary: 97/ bz./ bz.
Wymiary prawie wróciły do tych przed choróbskiem.
Ps. No i wznowione treningi to i jest pompa w łydach. Wręcz czuję, że mam je spompowane. W ogóle czuję straszne zmęczenie w nożyskach. Nie zakwasy, ale zmęczenie jakbym skończyła trening pół godziny temu To chyba po tej wczorajszej końcówce treningu.
Zmieniony przez - Oveja w dniu 2012-04-21 11:49:00
(Rozkład:
DT 2100 kcal B 172/ W 176/ T 78
DO 1890 kcal B 172/ W 210/ T 40
DNT/aero 1680 kcal B 172/ W/ 74/ T 77 )
bonus:
kark: 31/ bz. / bz.
bary: 97/ bz./ bz.
Wymiary prawie wróciły do tych przed choróbskiem.
Ps. No i wznowione treningi to i jest pompa w łydach. Wręcz czuję, że mam je spompowane. W ogóle czuję straszne zmęczenie w nożyskach. Nie zakwasy, ale zmęczenie jakbym skończyła trening pół godziny temu To chyba po tej wczorajszej końcówce treningu.
Zmieniony przez - Oveja w dniu 2012-04-21 11:49:00
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
jeszcze w dzień to w dzień ale najgorzej jest w nocy gdy nogi bolą bo nie idzie spać pompa jest na udach to ci z tygodnia na tydzień te cm przeskakują
Poprzedni temat
Antykoncepcja a policystyczne jajniki.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- ...
- 158
Następny temat
Trening na poprawe kondycji
Polecane artykuły