07.03.12
Zacznę od tego, że ledwo się zwlekłam o tej 4. Wciąż siedzę po nocach, taki mam już tryb. Wczoraj np. siedziałam do 2, więc z wtorku na środę praktycznie nie śpię. Na szczęście aktualnie tylko raz w tygodniu muszę zrywać się o 4.
(Stąd jestem w stanie to przeboleć i nie próbuję przestawiać się na wcześniejsze kładzenie się spać ) No, także pomiary przełożone na jutro. Jeden dzień dłużej życia w nieświadomości
1. jajka, serek wiejski, marchewka,
sok pomidorowy, oliwa
2. jajka, ser żółty, masło, pomidor
3. pasztet strączkowy, marchewka
4. whey, owies
5. jajka, szczypior, kapusta kiszona, oliwa
+ kilka migdałów i orzechów brazylijskich
+ mleko wiejskie do kawy
B/T/W/kcal nieliczone
Dzień II siłowy
A1 Przysiad 10x10
25 kg
A2 Turlanie piłki pod siebie 10x10
B1 Russian twist 3x 15-20
cc x 20/ cc x 20/ cc x 20
B2 Łydki 3x 15-20
40kg x 20/ 45kg x 20/ 50kg x 20
+ aero 30 min
komentarz:
Czyżby dni w tym planie były ułożone w kolejności wzrastającej masakry?
A1: Znowu nie byłam pewna jaki ciężar przyjąć. Odpowiedni. pod koniec chciało mi się ryczeć.
A2: Połączenie istna rzeź. Im dalej tym większe problemy z równowagą. Musiałam robić przerwy.
B1: póki co bez ciężaru. Ledwo dociągam pełną ilość powtórzeń.
B2: Łydzie paliły
Aero: I ja mam je jeszcze przedłużać ?
--------------------------------------
rano:
ATG challange, vol. 2 : x 70
magnez + vit.B6, cynk + vit.C, D, wiesiołek