Zakładam nowy "dziennik" ponieważ trochę zmieniam założenia diety i treningu ma być jak w temacie czyli po najmniejszej linii oporu. Swoją walkę z nadwagą i zdobycie odrobiny masy można było obserwować w poprzednim temacie: Tu linku do tego tematu
Do tego systemu diety przygotowywałem się kilka dni przed urlopem teraz po 5 dniach śmieciowego żarcia i braku treningu wracam do żywych.
Poprzednie systemy ćwiczeń i diety były dość nudne i czasochłonne ale takie są początki. Teraz średnio mogę sobie na to pozwolić (i też nie chcę) czasowo. Postanowiłem przerzucić się na IF w odmianie early and late co pozwoli mi uniknąć noszenia żarcia do pracy (wygoda), jeść możliwie świeżo zrobione posiłki, trochę ograniczy zmywanie (pojemniki). Sam fakt jedzenia zaledwie 2 posiłków i ewentualnie przegryzki jest sporą oszczędnością czasu.
Dodatkowym celem jest jednoczesna redukcja i masowanie - o ile wyjdzie, bądź też zachowanie tego co jest (obecnie dobrze się czuję w swoim ciele a przed kolejnym masowaniem muszę odpocząć). Zatem bilans ustawiony mam na "zero" do tego niskie węgle. W zależności od ilości aerobów może wyjść z tego lekka redukcja nawet. Najważniejszą zmianą w diecie ma być brak monotonii wg rozpiski! Wszystko oczywiście po konsultacjach z mistrzem :)
Trening będzie w sumie bez zmian 3x FBW w domowych warunkach (jedyne sztywne założenie) + aeroby/interwały wg. czasu, chęci, uznania bez napinania - ma być to przyjemne i wygodne.
Zobaczymy co taki system mi da.
Czas trwania: do sierpnia
Początkowe wymiary (mierzone po treningu):
łydka: 40,5
udo: 64
biodra: 103
pas: 94
biceps: 40+
klatka: 110+
szyja: 42
waga z rana: 95,5 kg
Obecna sylwetka wg. dalej +/- tak jak 1 maja (nie mam nowych fot ale niebawem postaram się uaktualnić).
Inne foto "wyjściowe" zapasionej świni oraz "przejściowe" możecie zobaczyć w poprzednim temacie.
Do tego systemu diety przygotowywałem się kilka dni przed urlopem teraz po 5 dniach śmieciowego żarcia i braku treningu wracam do żywych.
Poprzednie systemy ćwiczeń i diety były dość nudne i czasochłonne ale takie są początki. Teraz średnio mogę sobie na to pozwolić (i też nie chcę) czasowo. Postanowiłem przerzucić się na IF w odmianie early and late co pozwoli mi uniknąć noszenia żarcia do pracy (wygoda), jeść możliwie świeżo zrobione posiłki, trochę ograniczy zmywanie (pojemniki). Sam fakt jedzenia zaledwie 2 posiłków i ewentualnie przegryzki jest sporą oszczędnością czasu.
Dodatkowym celem jest jednoczesna redukcja i masowanie - o ile wyjdzie, bądź też zachowanie tego co jest (obecnie dobrze się czuję w swoim ciele a przed kolejnym masowaniem muszę odpocząć). Zatem bilans ustawiony mam na "zero" do tego niskie węgle. W zależności od ilości aerobów może wyjść z tego lekka redukcja nawet. Najważniejszą zmianą w diecie ma być brak monotonii wg rozpiski! Wszystko oczywiście po konsultacjach z mistrzem :)
Trening będzie w sumie bez zmian 3x FBW w domowych warunkach (jedyne sztywne założenie) + aeroby/interwały wg. czasu, chęci, uznania bez napinania - ma być to przyjemne i wygodne.
Zobaczymy co taki system mi da.
Czas trwania: do sierpnia
Początkowe wymiary (mierzone po treningu):
łydka: 40,5
udo: 64
biodra: 103
pas: 94
biceps: 40+
klatka: 110+
szyja: 42
waga z rana: 95,5 kg
Obecna sylwetka wg. dalej +/- tak jak 1 maja (nie mam nowych fot ale niebawem postaram się uaktualnić).

Inne foto "wyjściowe" zapasionej świni oraz "przejściowe" możecie zobaczyć w poprzednim temacie.