PO NAJMNIEJSZEJ LINII OPORU ....

Efekty średnio widać ale to dopiero 3 tyg, bez spektakularnych zmian. Obecnie kończę kurację bo od weekendu walczę z przeziębieniem i dziś dopiero trening.

Co do moich odczuć:
- zakwasy każdorazowo (można na ich podstawie dni tygodnia określać)
- pompa poszczególnych partii po splicie w porównaniu do FBW dużo większa
- trening czasowo dłuższy, do tego jeszcze aeroby minimalnie robiłem po treningu
- nowy trening = nowy bodziec = lepsza motywacja, złamanie monotonii co na mnie osobiście działa bardzo, ale to bardzo pozytywnie.

Myślę że na masie (już niebawem) się dużo lepiej spisze, a potem wrócę do CF/FBW na kolejnej 6-8 tyg redukcji by znów zmienić bodziec, no i mam nadzieję już wiosna będzie więc rowerek dojdzie.

artur_j

- pompa poszczególnych partii po splicie w porównaniu do FBW dużo większa
- trening czasowo dłuższy, do tego jeszcze aeroby minimalnie robiłem po treningu

Te same odczucia miałem po przejsciu z fbw na split :)
Wcześniej tylko więcej aerobów robiłem, ale tylko dlatego że na orbitreku mogłem nawet 1,5 godz jezdzić a na bieżni szybko się męczę, w terenie też

pozdro

29-12-2012
A napiszę co nieco bo po świętach dojadam co popadnie a z uwagi na urlop i odwiedziny znajomych alko wpada i bębenek się kształtuje. Dziś dzień mocno zajęty zatem bez treningu.

Dieta
śniadanie: jajecznica z 6 jaj na boczku
po śniadaniu: jeden grejpfrut + kawa z cukrem (słodzik się skończył)
lunch: kanapka z subway-a (nie było nic innego) i 0,5l coli
kolacja: 400g wątróbki indyczej smażonej na PAM w mące pełnoziarnistej z 100g kaszy gryczanej i brokułami a do tego sos musztardowo-jogurtowy
przed snem: 4-5 małych mandarynek

Ja od przyszłego tygodnia przechodzę na Split już nie mogę się doczekać czuje się jak dzieciak czekający na nową zabawkę ha ha Artur nie rezygnuj z dziennika :) fajnie się go czytało a jak sam widzisz, nie zostało ich zbyt wiele

A ja nie wiem czy dalej split ciągnąć Trochę się roztyłem przez święta chyba bo ciuchy motocyklowe są akurat a były luźne - taka refleksja po dzisiejszym "wietrzeniu" maszyny.

Dawajcie Panowie! Walczcie! Zalozcie dzienniki tam u poczatkujacych i jedziemy razem dalej, ja i daget czekamy. Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

Nigdzie się nie wybieram, w tym dziale jest ok.

30-12-2012
Dziś dzień ciut bardziej aktywny, krótkie sprinty z psiakiem w lesie + pół FBW (push press, wykroki i MC) pół ponieważ goście wpadli

Dieta:
śniadanie: 5 jaj na miękko + 3 spore kawałki pasztetu + 4 kawałki szynki i kawałek kiełbasy (wszystko domowej roboty)
przegryzka: kawa + grejpfrut i nerkowce - 1 foto
obiad: indyk z ananasem, pieczonymi ziemniakami z odrobiną boczku i brokuły + fasolka zrobiona na parze - fot 2 (badziewnie wyszło z kom)
kolacja: .... jeszcze nie wiem

Żarcie jak zwykle - pozazdrościć

PS jak pieczesz te ziemniaczki? Ja dziś też próbowalem, ale nie do końca wyszło tak jak chciałem. Wychodzą Ci takie "chrupkie", jak np. frytki?

Wychodzą bardzo dobre, mają wszak jedną wadę - jak zostawiasz na chwilę stawiaj psa na straży bo Ci reszta domowników zje. Wrzucam w rękaw do pieczenia z przyprawą do ziemniaków i 2 długimi kawałkami boczku (pokrojonymi na 10 szt) i do piekarnika.

Na kolacje wpadł śledź w sałatce + mięcha domowej roboty
na koniec 1 grejpfrut i 3 łyżeczki nutelli - skoro już się spasłem a jutro mam jeść i pić co chcę ostatni dzień to mogłem sobie pozwolić

artur_j micha ja zwykle gitarka
wróciłem po zmianach z dziennikiem - zaglądnij czasem
pozdrawiam