Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
tłuszcze uzupełniałem jak dobrze pamiętam oliwą, lnianym, wiórkami kokosowymi, karkówką, jajkami
tak, tym razem tłuszcze mam zamiar trzymać nisko, jeżeli zrobiłbym jak w tamtym roku, czyli trzymał wysokie ww i wysokie tłuszcze, to nic dobrego by z tego nie wynikło
a co do pompek na poręczach to Barszczyna ci już wszystko wyjaśnił
całą noc spędziłem na kiblu,, teraz jestem praktycznie bezsilny, jutro jadę nad jezioro na parę dni, mam nadzieję, że po powrocie wrócę z dużą motywacją do treningów, bo jak na razie to jest z tym licho
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A nie próbowałeś zjeść czegoś zapierającego (np. mocno rozgotowany biały ryż) - miałem to samo ostatnio i bardzo sobie w ten sposób ulżyłem (myślałem, że zatrułem się nieświeżym mięsem, ale z tego co widzę w dziennikach wirus szaleje :). Sranie żyletkami nie jest przyjemne, więc zdrowia życzę!
Szacuny
18
Napisanych postów
5501
Wiek
29 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
55008
,a jak się czułeś na wysokich tłuszczach ?a nie myślałeś o tym by zrobić HF ? wysoko tłuszcze nisko węglę ? będę obserwował jak idzie na węglach. no i obyś dobrze odpoczywał nad tym jeziorem i solidnie naładował się dobrą energia i motywacją na powrót
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
w zasadzie miałem wtedy też wysokie węgle, więc nie można jednoznacznie ocenić, czułem się dobrze, ale była to dieta "zbilansowana", taką właśnie zaproponowali mi w dziale odżywianie i to był błąd rozważałem to, żeby pojechać na HF, ale jednak najpierw chcę spróbować tak jak teraz, jeżeli wyjdzie gorzej niż myślałem to na następnej masie spróbuję diety HF
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
wróciłem
powoli trzeba zacząć odrabiać, bo przez te 3tyg sierpnia ładnie poleciałem, waga dzisiaj na czczo 69kg, myślałem, że będzie jeszcze gorzej, ale i tak jest tragedia
w tym tyg. już bez treningów, od poniedziałku wystartuję, poćwiczę tydzień bez planu, a od września ruszamy na ostro, mam nadzieje, że będzie git
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
rozkminiam sobie, czy czasem nie zrezygnować z martwego ciągu jako podstawowe, pierwsze ćwiczenie i nie wrzucić go na koniec, na dobitkę
jedynym minusem dla mnie byłoby to, że mam frajdę z tego ćwiczenia, tak samo w zasadzie jak i z siadów i ciężko mi byłoby odsunąć MC na dalszy plan
naczytałem się trochę komentarzy, w zasadzie to już dawno wiedziałem, że i bez tego ćwiczenia można zbudować mega plecy, ale jeżeli dodatkowo ma mi poszerzyć talię to chyba zrezygnuję, chociaż tak jak mówię, dla mnie to jest mega kozackie ćwiczenie i będę się musiał głęboko zastanowić
Szacuny
21554
Napisanych postów
30786
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
870487
Imo lepiej zaczynać od drążków/wioseł, a MC jeśli w ogóle - to dać na koniec właśnie, choć ja osobiście pyerdolę te ćwiczenie i nie robię w ogóle, a na grzbiet nie narzekam Jak robisz MC na prawdę solidnie, nie jak pussy, to nie ma opcji żebyś nie był po nim zajechany, a drążki i wiosła na tym ucierpią.
Szacuny
2
Napisanych postów
3591
Wiek
111 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
54809
Też na koniec bym dał. Lepiej ciężkie wiosła/podciągania na początku dać, bo po MC ciężkim potem trudno się skupić na plecach, żeby samymi prostownikami nie pracować. Zresztą sam tak mam, bo wtedy ciężaru dużego nie trzeba, a z dociąganiem łopatek plecy całe przetyrane są. I naprawdę grubość na tym zyskała, a i prostowniki większe się robią. : )
Szacuny
2647
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
pewnie macie rację, przeważnie po ciężkich ciągach brakowało tej mocy na dalsze ćwiczenia, ale z drugiej strony ciężko będzie mi zrezygnować z tego ćwiczenia w wersji siłowej, praktycznie jest moim ulubionym