[SPORT] aineko 2013 / str. 97, 152

shrimp2,
a goudę można? oczywiście nie w ilościach przemysłowych, takie tam 20g na dzień ewentualnie
zdarzało mi się, od razu przyznam

Na sportowej, czyli zdrowej dla organizmu, sery (prawdziwe, a nie wyrób seropodobny) można. Na sportowej prowadzonej pod kątem dużej redukcji miska ma być kryształowa. Nabiał ogólnie wielu ludziom miesza w redukcji, dlatego moderatorki wcale nierzadko obserwując daną laskę na kilka tygodni wyłączają jej cały nabiał, wliczając w to także domowe jogurty. Z mlekiem jak widzicie też nie szalejemy, ja mocno ze sobą walczę żeby nie pić latte, tylko lekko zabielaną A z serami żółtymi jest jeszcze dodatkowa sprawa, że one po prostu - jak mawia frau Martucca - przypominają zwykłe dziabry, a nie nabiał. Doniesienia Państwowej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Spożywczych są przeróżne co do procentów (nieraz nawet, że 30% to podróbki i produkty seropodobne, co koło sera nie leżały) ale ogólnie nie napawają optymizmem i wiarą, że w sklepie za rozsądne pieniądze dostaniemy wartościowy produkt z wartościowym białkiem i tłuszczem. Dlatego jak chcecie odmiany od domowych wędlin, to owszem, ale niech to będzie 1) prawdziwy, dobry ser, najlepiej certyfikowany, opisany ile dojrzewa... 2) niech to będzie dodatek smakowy do dania, a nie podstawa 3) niech to będzie raz na kilka dni, a nie codziennie (dlatego napisałam, bo aineko miała i wczoraj i dzisiaj w planie, więc stwierdziłam, że dobrze jakby Jej nie weszło w krew).

Jedno z wielu doniesień o wynikach inspekcji:
http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,10487403,Sprawdz__co_jesz__zolte_podrobki_serow.html
i inne:
http://www.google.pl/search?q=jakość serów żółtych&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a#sclient=psy-ab&hl=pl&client=firefox-a&hs=Ri7&rls=org.mozilla:pl:official&source=hp&q=inspekcja handlowa jakość serów żółtych&pbx=1&oq=inspekcja handlowa jakość serów żółtych&aq=f&aqi=&aql=&gs_sm=e&gs_upl=53421l56784l0l57047l21l17l1l0l0l16l722l6625l2-1.9.3.2.1l17l0&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.,cf.osb&fp=1b6f5bad7d3d4e6a&biw=1280&bih=862 

to straszne
ale nie jadam sera na ogół, raz na dwa tygodnie może
mleka wypijam kubek do odżywki i na razie nie będę tego zmieniała
z wodą nie przechodzi mi przez gardło.
shrimp2, dzięki za obszerne informacje

dobra, wywalam sery, nie ma co się przyzwyczajać do goowna
Wędlinka ze schabu mi baardzo pasuje, opatentowałam fajną marynatę i wychodzi soczysta i nie sucha.
Nabiał będę się starała tylko na noc ewentualnie, resztę wywalam. No i mleko z wheyem po treningu, bo na wodzie jest bleee Ale jak trzeba będzie to i na wodę się przerzucę.

Dzięki shrimp za uświadomienie

Mnie odżywka na wodzie też nie wchodzi ale z truskawą mrożoną jest już ok. A z truskawą, owsianymi, migdałami i np. lnem mielonym to wogóle deserek.

azzi - odżywka z truskawką mrożoną jest miodzio Tylko ciężko coś takiego brać ze sobą, bo mam wrażenie, że się taka ciapa zrobi jak truskawki się rozmrożą?

Ja rozmrażam truskawki i mieszam w blenderze z odżywką. Potem wstrząsnąć i jest git. Ewentualnie dodać żelatyny i coś a'la serniczek.

micha na jutro

Rozkład: 1900 kcal, BTW - 150/85/130

Warzywa: szpinak, kapusta kiszona, pomidory
Woda, herbata, ok. 1,5 l.

jutrzejsza miska

Rozkład: 1900 kcal, BTW 150/85/130

Warzywa: pomidory, cebula, kapusta kiszona, kurki (grzyby wliczamy do warzyw?)
Napoje: woda, herbata 1,5 l.

grzybów nie liczymy w bilansie, więc chyba do warzyw