Zacznę od standardowych informacji + większej odrobiny dodatkowych
Wiek : 39
Waga : 61-62
Wzrost : 155
Obwód w biuście: 89
Obwód pod biustem: 77
Obwód talii w najwęższym miejscu: 76
Obwód na wysokości pępka: 82
Obwód bioder na wysokości kolcy biodrowych: 95, najszersze 100,
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59
Obwód łydki: 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz: kiedyś uda i biodra, teraz (od dwóch lat) mam wrażenie jakbym puchła wszędzie ale zdecydowanie najbardziej: brzuch i ramiona
W którym miejscu najszybciej chudniesz: od dwóch lat nie chudnę, waga systematycznie rosła od 54-55kg do max 64kg, od dwóch miesięcy stoi na 61-62kg
Uprawiany sport lub inne formy aktywności (jak często): siłownia 2-3 razy tygodniowo od kilku miesięcy, czasem dodatkowo basen
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane, jajka, chleb razowy, wędliny domowe
Co lubisz jeść na obiad: mięso lub ryby z warzywami
Co jako przekąskę: orzechy, ser żółty, śledzie, makrela wędzona
Co jako deser: nie jadam deserów
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne: ogólnie dobry, miesiączki regularne, nie biorę tabletek od półtora roku (antykoncepcję hormonalną stosowałam z przerwami 10 lat)
Co mnie niepokoi - otóż podejrzewam u siebie niedoczynność tarczycy. Jako nastolatka leczona byłam pod tym kątem. Od około dwóch lat poziom TSH powoli ale systematycznie rósł, w styczniu przeskoczył powyżej normy, w marcu był tuż przy górnej granicy normy. Ponieważ marcowe badania mieściły się w normach endokrynolog stwierdziła, że wszystko jest ok a moje „tarczycowe” objawy, które jej opisałam, przypisała do zbytniego rozczulania się nad sobą... Póki co kontynuuję diagnostykę, gdyż na ten moment ja wcale nie mam przekonania, że jest ok a wręcz przeciwnie - czuję, że coś nie gra
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy + dodatki jak areo, basen i inne
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: tran, kozieradka, magnez, preparaty witaminowe
Stosowane wcześniej diety: jedyna to niskokaloryczna dieta 18 lat temu przez 4 miesiące, od kilku miesięcy staram się patrzeć z uwagą na talerz. Średni bilans za ostatnie miesiące kształtował się na poziomie 1500kcal BTW: 100/85/85 ale nigdy ten rozkład nie był stały.
Podczytuję Ladies od około października. Wtedy też wyruszyłam na siłownię. Na początek poszedł trening Marty dla początkującej Lady, po przerwie świątecznej trening AB nr 1 wg Obligues… tylko pompki w treningu B były damskie. Z progresem w ciężarach realny postęp od lutego. Nowy skład kadry instruktorskiej na mojej siłowni, trochę pomocy, odpowiedniej motywacji i wyszło, że się lekko obijałam.
Od miesiąca ćwiczę bez jakiegoś konkretnego planu. Zawsze jednak dwa razy w tygodniu rzetelnie pod okiem ogarniętego trenera leci przysiad, wyciskanie i MC. Treningi te mają swój „urok”. Zwiększa się siła a ja przełamałam lęk przed ciężarem. Moje własne, prywatne mistrzostwa w TSK. Przyznaję, że bardzo lubię te treningi i planuje je kontynuować. Ale jakby nie patrzeć to mało.
Czas zatem na uzupełnienie treningu.
Dlaczego Akcja 40-stka? Bo moja metryka prawie na tyle wskazuje, bo nie jest to typowy konkurs na który jestem zbyt dużym leszczem, bo potrzebuję większej kontroli nad miską, bo potrzebuję kopa w cztery litery a w grupie zdecydowanie raźniej i motywacja większa!
No to się opisałam…
Kolejne posty będą krótsze
zdjęcia wolałabym na maila i muszę poczekać na fotografa
07.05.2012
Trening "miękkie nogi". Robiony pierwszy raz. Fajny ale myślałam, że nie skończę.
08.05.2012
Trening - szlifowanie techniki przysiadu (50kg w seri treningowej to mój zdecydowany maks na dzień dzisiejszy) i praca nad siłą w wyciskaniu (w seriach treningowych różna ilość powtórzeń wynika z mojego leszczarstwa w wyciskaniu na różnej szerokości chytu - docelowo 10 powtórzeń)
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-05-08 22:13:57
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-05-08 22:16:05
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-05-08 22:16:45
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-05-08 22:18:09