MrPapaj-trening,odżywianie,suplementacja..

Papaj a ten omlet to na patelni smazysz czy w piekarniku pieczesz bo taki wyprazony???

dobry byk z ciebie Tomku.mozesz powiedziec jakie masz cisnienie krwi przy takiej wadze?

Panowie zaufajcie mi tam jest 220gr.Omlet smazony na patelni.cisnienie krwi w normie 125/80.

aha, dzięki

A mnie ciekawi taka kwestia:

czy jest sens trenowania różnych partii mięśniowych różnymi systemami? Tzn. kiedy np. naszym priorytetem są ramiona i łydki a ich trening jest nastawiony na hipertrofię czyli mniejsze ciężary, dokładniejsze ruchy i maksymalne pompowanie mięśni. Natomiast resztę grup takich jak nogi, klatka, barki, plecy trenujemy podczas tego samego cyklu pod kątem siły czyli b. mało ćwiczeń i zakres ruchu jak w powerliftingu nie przekraczając 5 powtórzeń. Tak sobie umyśliłem, że taki system pozwoliłby nadgonić braki wymiarowe w ww. partiach i pozwolił ogólnie zwiększyć siłę dając niezłe podwaliny pod przyszłe okresy budowania masy. Kaloryczność diety oczywiście na spory plus i także objętość ćwiczeń na partie niepriorytetowe byłaby odpowiednio zmniejszona także nie był by to 'wypasiony cykl siłowy' na tamte partie. Czy stworzenie takiej hybrydy treningowej ma jakiś sens czy za dużo bym chciał i to się ze sobą kłóci?

Pozdrawiam serdecznie

Skurczybyku:)Powiem Ci,że nigdy się nad tym nie zastanawiałem i trochę mnie zastrzeliłeś tym pytaniem.Powiem Ci,że nigdy u nikogo jeszcze się nie spotkałem z takim sposobem trenowania.Ja jestem raczej tradycjonalistą mezocykl siły to siły.Nie stosuje żadnych kombinacji,prostymi metodami do celu.
Ale wracając do Twojego pytania odpowiem Ci w ten sposób.Spróbuj to się przekonasz.Może w Twoim przypadku to zdać egzamin w kogoś innego nie.Generalnie myślę,że połączenie siły i masy jest możliwe,ponieważ jedno idzie w parze z drugim.Natomiast jasnym jest,że nie byłoby to możliwe z cyklem redukcyjnym.

podłącze się do tematu bo w sumie dość ciekawe pytanie. Mi się wydaję że zadziałałby ten pomysł w drugą stronę. Zmniejszona ilość powtórzeń, pewnie same ćwiczenia wielostawowe i duże ciężary i pewnie więcej odpoczynku dla danej grupy mięśni + dodatni bilans kaloryczny może być nowym bodźcem do ich rozwoju. Takie jest moje zdanie bo przecież nie buduję się mięśni zakresem wyłącznie 6 i więcej powtórzeń bo ciężarowcy i trójboiści wyglądaliby jak kolarze

ZuluM, mała ilość powtórzeń też zbuduje mięśnie co widać u ciężarowców jednak mi chodzi o maksymalną hipertrofię w ramionach i łydkach a mniejszą bądź wcale w większych grupach jednak ze wzrostem siły ale też nie jakimś wystrzelonym w kosmos bo objętość grup niepriorytetowych w treningu byłaby ograniczona na koszt priorytetowych w celu nie zajeżdżania układu nerwowego.

MrPapaj, dzięki za opinię, pozwoliłem sobie jeszcze zadać to samo pytanie kilku innym "prosom" na forum lecz jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi, ale myślę, że we wrześniu/październiku tak właśnie spróbuję trenować i zobaczymy co z tego wyjdzie, no chyba, że ktoś mnie zdecydowanie odwiedzie od tego pomysłu:)

Zmieniony przez - skur3byk w dniu 2011-07-12 20:11:47

na łydki najlepsza jest różnorodność i częsty trening(3-4x w tygodniu) choć nie szokowałbym ich tak dłużej niż 4-6 tygodni

Czesc Papaj kiedy wrzucisz jakieś fotki i jak tam twoje treningi??