MolderDist & Rybas - Debiuty 2011 str. 192

W jaki sposób przeszkadza Ci wielka masa ? Sam jestem tego ceikaw ( oprocz kupywania ubran oczywiscie)

Napisałem.

Ubrania to nie problem, przynajmniej nie wielki problem.
Ale fakt że co serie przysiadów czy wiosłowań muszę się kłaść na ziemi bo nie mogę utrzymać pleców przez nadmierne pompowanie się prostowników to jest problem.

Nawet porządnie martwego ciągu zrobić nie mogę.

Wczoraj zrobiłem na koniec po plecach i tricepsach (inaczej nie byłbym w stanie) prostowanie tułowia na maszynie z dwoma 20-stkami w rękach, w 4 seriach to potem była masakra. Ciężko potem było się przebrać, umyć a co mówić o dojściu na przystanek.

Gdy stoi waga, tego problemu nie ma, lecz gdy wzrasta, dokucza mi to na maxa. Tak samo bóle łokci przy wyciskaniach.

Tego problemu nie było przy wadze 90-105kg ale teraz już zaczęły się schody..

Pozatym chodzi tu też o wyglad zewnętrzny, nie każdemu jest przyjemnie ciągle paradować z podlanym ryjem

Pozdr.

Dobre, że ja z ryjem mam wszystko ok ( nie wiem dlaczego, widziałem u innych, ze puchna a u mnie nic, nie wiem od czego to zaelzy) za to brzuch rośnie i tyłek ;-P

Rybas, ja idę Twoim śladem, robię masę bez nadmiernego przejmowania się fatem . Dobrze mi to wyszło, bo mega progres jest u mnie. Też właśnie mam strasznie podlany ryj, no i tyłek. Brzuch daje rade, bo kości z miednicy dalej wystają. Myślę, że jak chcesz stanąć na scenie, to warto się pomęczyć.

Pozdro, szczęśliwego Nowego

Bo to najlepsza metoda na budowanie muskli wg mnie tyle że do pewnego poziomu.

Np. do poziomu jaki osiągnął rok temu Molder, tu nie ma sensu juz na agresywną mase bo zbyt dużo muskli można potem stracić.

Tak samo u mnie, to redu skoncze np. zakładając na 105-100kg, to ile ja potem bede musiał dodać do 130kg?

Eeee.


Na temat startów również zmieniłem trochę pogląd. Liczy się tylko ten jeden, który mi pomoże w pracy zawodowej ale nie zamierzam się dalej męczyć za puchar i dyplom.


Szczęśliwego i Pozdrawiam.

Rybas nie wymiękaj! Musze Ci chyba skopać tyłek

Pozatym jak raz wystartujesz to wątpie, że póżniej tak łatwo z tego zrezygnujesz, co z kimś rozmawiam przed startem to pisze, że start i potem sporo odpocznie. Rozmawiam z nich troche po starcie a już pisze, że chętnie znowu by stanął.

Tak to wciąga

Rybas Sto lat
Masy

Zdrowia i spełnienia marzeń Rybas!

Dzięki, i wzajemnie Volferine

100 lat