Jeśli chodzi o michę to staram się trzymać bilans zerowy B/T/W 160/100/160 ale nie zawsze wychodzi,co np dzisiaj można zauważyć
adzik no lekko lekko widocznie Piotrek nie lubi mocno
nie no,ale na poważnie robię to,co mi każe przynajmniej staram się słuchać nawet jak mam fruwać z samym gryfem na ławie
co do drążka to im szerzej chwycę tym lepiej czuję plecy
barki wiem wiem wznosy*****owo,ale ostatnio coś się znowu dzieje i mam nadziej,że nie na dłużej,a tylne aktony czuję pomimo,że wygląda inaczej
co do bica to taka pozycja,żeby ograniczyć moją tendencję do bujania się
a podciąganie próbowałam krzyżować,ale jeszcze gorzej...chyba bardziej sprawdza się to przy nachwycie
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220