Hubert ale to wiesz tak z życzliwości
niedawno wróciłam z siłowni
tylko po ciemku wracałam do tego przednia lampka mi nie świeciła,ale wspomagałam się telefonem dobrze,że chociaż tylna świeciła i że nie jadę po ulicy tylko cały czas trasa rowerowa,ale w lesie nie było za ciekawie
muszę wcześniej wyjeżdżać no i po treningu rozgadałam się jeszcze z kumpelą
dopieściłam dzisiaj bareczki,ale ostatnie ćwiczenie to już masakra ledwo co lewą łapkę podnosiłam
TRENING barki
1 push press 5x 4-6 90sek
6/6/6/5/4 (22/23/25,5/27/27kg)
2 podciąganie sztangielek do brody 5x 6-8 90sek
8/8/8/6/5 (gryf łamany+ 10/12,5/15/15/15kg)
3 wyciskanie sztangielek siedząc 4x 8-10 60sek
10/8/7/5 (8/10/10/10kg)
4 szrugsy 4x 8-10 60sek
10/10/8/8 (15/15/17,5/17,5kg)
5 wznosy sztangielek bokiem 3x10-12 30sek
3x12 (4kg)
6 wznosy sztangielek przodem 3x10-12 30sek
2x10/8 (5g na łapkę) 1x10 (7kg oburącz)
zrobiłam jeszcze 3serie (twister+ ściąganie linki klęcząc)
Push press nawet mi dzisiaj całkiem poszedł,chociaż na początku myślałam,że będzie problem z kolanem,ale widocznie było to chwilowe
Podciąganie do brody lepiej niż kilka tygodni temu
Wyciskanie ciężko mi szło
szrugsy już lepiej ( i te spojrzenia kolesi jak szrugsowałam
cóż inna godzina,więc chyba nie wszyscy mieli okazję mnie wcześniej spotkać
)
Wznosy bokiem dzisiaj robiłam w pochyleniu a nie na siedząco
Wznosy przodem zrobiłam 1serię i odczułam lewy bark z ledwością pociągnęłam drugą i w trzeciej odpuściłam i wzięłam 7kg i zrobiłam oburącz
Wymęczona po treningu,ale ta radość bezcenna
No i rowerkiem prawie 40km
Teraz siedzę i mam takiego banana na twarzy,że szok
Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-07-29 22:46:56