vena84 / DZIENNIK- palenie fatu, rzeźbienie

a ostatnio za mną "chodzi" jakiś ser żółty albo pleśniowy albo sałatka z fetą no ale jak nie jem tak nie jem

a dlaczego sobie nie pozwolisz? wliczysz w bilans i będzie ok, w zasadzie to białko i tłuszcze

kavva no bo ja całkowicie wyeliminowałam nabiał z diety,więc nie chodzi o wartości odżywcze

aaa zapomniałam :(.. a mi już się takie wzdęcia nie robią. najbardziej wzdęciow dla mnie są, jogurt, mleko, potem twaróg i sery żółte camebert i zle trawie cebulę

teraz jem nabiał ale mnie i jest ok ... może Ci nie zaszkodzi taki jeden posiłek

vena jak juz jakis czas nie jesz, to sprobuj teraz przeciez nie caly nabial zle dziala na ciebie (jezli w ogole dziala) glownie mleko, a przetwory w normalnych ilosciach na pewno mozna jesc
ja nie toleruje laktozy a przeciez sporadycznie moge wypic i troche mleka i nic mi nie jest.

nabiału nie jem już ponad miesiąc nie wliczając tych lodów u brata,co brzuch rozbolał no i w Gdańsku,po których nic mi nie było
Obli tak już ostatnio się zastanawiałam nad tym,żeby w takiej ilości jak dodatek np fety do sałatek,czy łyżka jogurtu to spokojnie konsumować
mleko to sobie podaruję jak już piję kawkę to nauczyłam się bez mleka...twarogu,czy białych serów też nie będę ruszać,bo w sumie to praktycznie jadłam,a nie jem i jest ok
może lepiej nie będę zaczynać,bo wtedy nie będę miała wymówki przed zjedzeniem lodów,a tak to wiem,że źle na mnie działają

wróciłam do domu no i cóż tak jak myślałam wleciało nadprogramowo małe co nieco
ostatnio tak się składa,że raz w tygodniu jem coś słodkiego jakiś placek,tort,czy inny smakołyk powoli stanie się to jakąś regułą no bo gorzkiej czekolady to tak nie zaliczam,bo to prędzej tak do smaku takie małe kosteczki


sobota

I owies,whey,żurawina,maliny

II truskawki,migdały, 3kostki gorzkiej czekolady

III tuna,makaron,kalarepka

IV whey,migdały

V 2gołąbki

VI kurak,warzywka

VII kurak,warzywka

Razem B/T/W 131/63/120 1571kcal


niedziela

I owies,jajo,żurawina,maliny

II kurak,migdały,ogórki

III gołąbek,ziemniaki

IV whey,migdały

V 2kawałki jabłecznika

VI karkówka z grilla + kiełbaska

+ czereśnie (prosto z drzewa)

nie liczyłam dzisiejszego dnia,ale myślę,że gdyby nie ten jabłecznik to w 1600kcal bym się zmieściła a tak to...



Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-07-05 22:58:19

wazne ze smakowalo
ps.uwielbiam jablecznik, ja robie taki z ciasta na plesniaka..... z biala pianką.... a do tego bita smietana i na cieplo... mmmm...

ja też uwielbiam,więc nie odmówię
a ten był z jabłkami w kostkę i kruszanką i był pyszny
serniki,jabłeczniki albo ciemne ciasta z wiśniami I like it

mmmmmm, ale pychoty...ślinka leci!!! smaka robicie
Jak tam Venka? samopoczucie po weeekendzie lepsze? Z wymiarami jest całkiem nieźle, skoro mimo miesiączki masz jakieś spadki a chandra okołookresowa jest normalką! trzym się i głowa do góry!! Nieźle Ci idzie ta redukcja, życzę zapału do końca

P.S. FORTUNA górą - po redukcjach musimy się wybrać na takową

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2009-07-06 09:09:00

P.S. FORTUNA górą - po redukcjach musimy się wybrać na takową



Żyrafcia niby idzie ta redukcja,ale tak się czuję jakbym cały czas stała w miejscu
po weekendzie ok w sobotę zaliczyłam "jeziorko" tzn nasze mosińskie glinianki woda cieplutka no i skorzystałam z promieni słonecznych,bo jakoś tego lata to w te upały nawet nie chce mi się leżeć i smażyć
wczoraj pogryzły mnie komary graliśmy paletkami hehe w końcu jakaś odskocznia,bo tak to bym stała pod drzewem i tylko czereśnie jadła

a dzisiaj znowu mogłam zjeść jakieś lepsze śniadanie i zrobiłam placki w końcu dzisiaj mam 1800kcal
pomyśleć,że 200kcal to nie jest dużo,a jaka frajda jak można je doliczyć do dnia

ja podziwiam ze ci sie tak caly czas chce...
ja dla odmiany moze przez ten tydzien sobie policze, tak motywacyjnie, bo cos na oko widze ze z weglami skoczylam do przodu, ze ho,ho