vena84 / DZIENNIK- palenie fatu, rzeźbienie

ale wiesz, dopiero jak ma sie dziecko to widac, jaki swir jest ze slodyczami. ja nie chcialam dawac moim dzieciom slodyczy, przez pierwsze lata zycia, by jadly normalnie, poznawaly prawdziwe smaki, nie przyzwyczajaly sie do slodkiego. No i moja cora przez dwa lata zycia nie jadla slodyczy (chcialam przez 3) ale ludzie sa swiernieci. Na podworku wszytskie dzieci zajadaja slodycze, babcie, mamusie, tatusiowie wszytscy wyposarzeniu w batoniki i inne *******ki. przeciez moje dziecko siedzi i widzi to i tez chce - a dla jakiej idei ja mam ja meczyc, jak do Polski jechalismy to tez patrza sie na mnie jak na idiotke (czemu to ja nie daje dziecku cukierkow, to co oni maja dac w takim razie) Normalnie pelne wariactwo - co dac dziecku by zrobic mu przyjemnosc a by nie byly to slodycze? - To przerasta wyobraznie wszytskich. No i jak powiedzilam ze ok, to jakby kamien z serca spadl w rodzinie, natychmiast wyszly czekoladki na stol i zdziwienie ze corka sie krzywi (nieprzyzwyczajona) Zaczelo sie od ciemnej czekolady i domowych ciast i lodow, ale tak tez nie dasz rade bo w przedszkolu nastepne szalenstwo, tam sie corka nauczyla jesc wsztskei kindery, i inne syfki konieczne kupne bo nikt teraz sam juz nie robi i oczywiscie ciemna czekolada, domowe ciasto poszly w odstawke. Wlasciwie nie ma sposobu sprawienia dzieciakom przyjemnosci ze zrobisz np. domowego paczka, bo to nie jest tak slodkie jak te kupne... Czy to przypadkiem czy to ma zwiazek w miare zwiekszania ilosci spozywanych slodyczy siadlo jej wyczycie smaku , ktore miala, oczywiscie wszytscy wczesniej sie dziwili ze takie male dziecko je oliwki, czosnek, odroznia sery i w ogole tak roznorodnie, bo ich dzieci to spagetti lub ziemniaki z pieczonym kurczakiem. No ale tez jej przeszlo , moze kiedys odzyska roznorodnosc zainteresowan .

odzyska smak jak przestanie jestść słodycze jak się odstawia, cukier i sól wszytko nabiera pełni smaku.

Obli w 100% się z Tobą zgadzam, nie jestem jeszcze matką,ale jestem dobrym obserwatorem i widzę czym rodzice karmią swoje pociechy
Niestety wszelkie nawyki również żywieniowe wynosimy z domu,jeśli rodzic nauczy dziecko jeść słodycze albo teksty zrobisz to czy tamto dostaniesz batonika itd. wiadomo taka czekoladka bardziej smakuje dziecku niż kawałek mięsa czy surówki,ale gdy nie dostanie nie spróbuje to nie pozna tego smaku tak samo ze słodkimi napojami,ostatnio mój chrześniak (2lata) był chory i pojechali z nim do lekarza (fajny pediatra) ogólnie stwierdził,że dziecko ma jeść to,co dorośli ma być doprawione a nie jałowizna i ma pić zwykłą wodę mineralną,słodycze zastąpić owocami,a jak nie je to trudno zgłodnieje to sam się dopomni albo zje więcej
co prawda bratowa nie dawała mu dużo słodyczy,ale teraz to już całkiem ogranicza powiedzmy do 1kinderki na tydzień,a tak mały zajada owoce

to jest kwestia wychowania babcie wciskające cukierki żeby podmaślić i tak się zaczyna niestety,a potem człowiek musi sobie radzić z ochotą już nie wspomnę o walce z nadwagą,a teraz co drugie dziecko jak widzę to "spuchnięte" ale co tam mamusia kupi batonika albo chipsy

może tak mówię,a wszystko wyjdzie w praniu jak będę miała swoje dziecko,ale mam inne podejście i starałabym się nauczyć dobrych nawyków od samego początku

dzisiejszy dzień

I owies, żurawina, whey, truskawki

II truskawki, orzechy ziemne

III kurak, migdały, warzywka

IV kurak, ziemne, warzywka

V kawałek gorzkiej czekolady z orzechami, truskawki

VI kurak, warzywka

VII whey


Razem B/T/W 144/65/134 1697kcal



Dzisiaj miał być trening obwodowy,ale stwierdziłam,że zrobię sobie przerwę i taki dzień regeneracyjny,a dzisiejszy trening postaram się odrobić w sobotę
Dzisiaj pozwoliłam sobie na kawałek gorzkiej czekolady z orzechami laskowymi tak do kawy,ale szczerze powiedziawszy to mnie zemdliło jakoś po niej i mi było niedobrze
Ogólnie ostatnio coś kiepsko u mnie z trzymaniem rozkładu B/T/W jak chodziłam do pracy to wszystko miałam odważone i w pojemnikach no i wcześniej też wstawałam o 6 a teraz tak około 8 mam nadzieję,że to tylko chwilowe takie odchylenia od rozkładu i wszystko wróci do normy,bo tak ładnie mi szło

Ogólnie tak dzisiaj się przeglądałam w lustrze i stwierdzam,że jeszcze tyle pracy przede mną i chyba okres lata to za mało w moim przypadku,żeby mieć satysfakcję patrząc w lustro

u mnie w rodzinie kuzynka swojemu dziecko równiez nie dawała słodyczy a rodzina w odwiedziny kupowała soki. a jak ktos podawał mu słodycze automatycznie dziecko wypluwało i jeszcze mowiło ,ze np ciocia x chciała go otruc. do dzisiaj nie przepada za słodyczami :D

vena ale nie wyszedł dzisiaj zle ten roskład btw całkiem przyzwoicie :D..


wiesz co nie mów że lata to za mało bo z tego co widze to chyba troche podobne jesteśmy w budowie ciała.. ii nie będziemy czakac latami na ten sernik ;-p tak wiec po tej redukcji musimy być na tyle zadowolone z siebie żeby móc go zjeść

kavva ja tam nie jestem zbytnio zadowolona z mojego jedzenia przez ostatnie dni,bo cały czas równiutko jechałam,a teraz to wahania węgli

jak zrzucę oponę na dobre to nawet oprócz sernika zrobię tę przyjemność i wypiję razem z Tobą

wprowadzam małą poprawkę w rozpiskę,niestety tak mnie głód dopadł gdzieś od 2h,że nie mogłam się skupić na niczym już nie wspomnę o tym,że mam zasnąć
dlatego zjadłam orzechy laskowe (25g) chociaż nie ukrywam faktu,że zjadłabym teraz owsiankę,żeby zasycić żołądek

tak więc rozkład dzisiaj to: B/T/W 147/81/136 1861kcal

morał z tego wszystkiego taki,że jak ćwiczę to pomimo,że tak samo jem to nie chodzę taka głodna,a przecież więcej spalam tak więc nie mogę opuszczać ani przesuwać treningów,bo tylko źle na tym wychodzę

a to moja zdobycz dzisiejszego dnia
prosto z ogródka prosto z drzewka,na które się wspinałam

ja tam foty mych bossskich truskaw lepiej wrzucać nie będę