Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

Jade 88, dam znać oczywiście jak pójdę do CMC, przecież piszę tutaj o kazdym strzyknięciu w kolanku :). Dzięki za namiar - może się jeszcze przydać. Czy macie jakieś doświadczenia ze stabilizatorami? Napiszcie o tym proszę, codzi mi o takie do uprawiania sportu


Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-05-13 18:31:58

ja mam Gito,ale może powiedz konkretnie,co chciałabyś wiedzieć?

Konkretnie chodzi o to by móc uprawiac jakiś sport ze stabilizatorem, który chroniłby kolano przed niestabilnością.Lekarz coś mówił, że może przepisać i NFZ część pokryje, ale nie chcę mieć jakiegoś badziewia i dlatego pytam. Tak konkretnie chciałabym wiedzieć jaka firma i jaki model. Oczywiście na razie dzielnie trenuję samo chodzenie, ale kto wie...może niedługo bym pobiegała?
Tak sobie myślę, że chyba pójde na zajęcia jogi, jakoś tak boję się sama w domu ćwiczyć, a mamy na zajęciach jedną rehabilitantkę. Kiedyś bardzo pomogła jednej dziewczynie, która miała problemy z barkiem po wypadku, pokazywała jak ma ćwiczyć i w efekcie rozruszała bark na jodze bardziej niż podczas rehabilitacji

Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-05-13 18:43:03

Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-05-13 18:44:01

Wiesz co,branie stabilizatora na NFZ to nie jest głupi pomysł,bo ja niestety miałam ograniczenia cenowe. Mogę tu wrzucić mój stabilizator,ale uprzedzam,że jest już mocno zniszczony,mimo,że używałam go tylko ok. pół roku.

Ze stabilizatorem jest tak,że musisz sama go przymierzyć,żeby stwoerdzić,że jest dobry. Trzeba się w nim chwilkę przejść po sklepie, Zrobić kilka różnych ruchów.

Polecam sklepy rehabilitacyjne,jeśli masz możliwość kupowania na NFZ,bo możesz więcej na niego wydać,przez co,być może,stabilizator będzie lepszy. Ja mam kupiony w sklepie sportowym, za ok.50 złotych,ale jestem z niego zadowolona. Jednak ja nie miałam problemów z ACL.

Gita, ja jeszcze nawiążę do chodzenia jak robocop ;). Zauważyłem u siebie, że podczas rehabilitacji starałem się stawiać operowaną nogę inaczej niż zazwyczaj to robiłem. Nienaturalnie, bo od razu wchodzić w wyprost/przeprost. Dlatego skorygowałem swój chód i chodzę teraz normalnie - stawianie nogi na lekko ugiętej nodze (musi być przecież amortyzacja), a prostowanie dopiero jak przenoszę ciężar ciała do przodu. Trzeba tylko zauważyć jak się chodzi na zdrowej nodze :)
Gita, czytałem też gdzieś czy robic czy nie robić rekonstrukcji. Wszystko zależy od oczekiwań (zakładając, że jest jakaś niestabilnośc). Ja bym nie radził uprawiać żadnego sportu bez ACL. Ale (jak powiedział dr Noga), niektórzy ludzie żyją bez ACL i nawet o tym nie wiedzą (tylko że pewnie nie uprawiają sportu). Ja nie wiedziałem,że już nie mam ACL, nie uprawiałem za dużo sportu a i tak później było już coraz gorzej.
Jak bedziesz chciała pojechać do CMC, to mogłabyś od razu się zapisać np. na godzinkę rehabilitacji i porównałabyś co teraz ćwiczysz, a co może Ci polecić rehabilitant, który przy okazji pokazałby Ci co robić.
Klinton, na pewno ten lekarz ma rację,że nie można obciążac i mam nadzieję, że sobie za bardzo nie zaszkodziłem, I dzięki za info, bo ostatnio nie mam możliwości kontaktu z rehab. Co do ochrony przeszczepu, to gdzieś można przeczytać, że nawet z małym ciężarem niektóre ćwiczenia są niebezpieczne. Np. prostowanie nogi w zakresie 30-0 stopni już obciąza przeszczep.

Widzisz Gita, ja mam tak, że jest pełny wyprost i zgięcie, tylko mi cos notorycznie przeskakuje w kolanie, takie chrubotanie, kurcze ciezko to opisac. Zobacze co mi powie teraz specjalista we Wrocku (20 maj), ale sadze ze jezeli kolano nie bedzie stabilne, to bedzie mnie namawiał na rekonstrukcje ... tylko hmm, czy sie zgodzic? Mam naderwane ACL w 1/3 moze sie zerwac kiedys, ale wcale nie musi ...
A co do cyt" Konkretnie chodzi o to by móc uprawiac jakiś sport ze stabilizatorem, który chroniłby kolano przed niestabilnością ....
Są takie specjalne stabilizatory z szynami po boku, które trzymają kolano w stabilnosci, normalnie jest zgięcie, i tych szyn sie nie czuje. Wiem ze nie mozna w tym chodzic cały czas bo sie osłabia miesien, ale do uprawiania sporty jak najbardziej. Radze pojsc do sklepu medycznego, takiego profesjonalnego, czy hurtownii sportowej. Ja mam taki jeden ale uzywałam go po arto, taki długggi bardzo, od dolnej czesci łydki do połowy uda wtedy to byłam dopiero ROBOCOP .... Teraz jak ide w górki najczesciej, zakładam taki juz krótszy ale tez z szynami po boku, kolano mi nie ucieka, czuje komfort no i ostatnio maszerowałam po Karkonoszach 5 godzin ... to jest cos :)

Pozdrawiam Partię Zwichrowanych Kolanek

Kasiutka,jeśli kolano jest niestabilne,to nie ma się co zastanawiać

Witam

Miecałe 2 tygodnie temu podczas gry w pilke nożna zostalem uderzony w prawa czesc kolana (prawdopodobnie w rzepke) poczulem jakby takie przestawienie w srodku kolana i samo nastawienie (po chwili normalnie wstałem i poszedłem usiasc).Nastepnego dnia udałem się do szpitala , tam zrobili mi punkcje (?) , płynu było nie dużo.4 dni po urazie udałem sie do ortopedy , zapisał mi lek i kazał czekac. z Dnia na dzien było coraz lepiej ok tygodnia po urazie zaczełem normalnie chodzić , 3 dni temu kolano jest noramlne , nie ma wody m nie ma opuchlizny.Wczoraj miałem kontrole i ortopeda mi powiedział ze jest to zerwanie ACL (cos tam mowił o jakims dodatnim , ale nie wiem o co mu chodziło ) i dał mi skierowanie do artroskopii i zregenowania zerwanego wiezadła ( dodam tylko , ze pokrecił pare razy noga i tak stwierdził).Wszystko normalnie moge robic nie sprawia mi to problemu , dzisiaj probowałem nawet jezdzic na rowerze ku mojemu zdziwieniu nic mnie nie było a 3-4 dni temu jeszcze nie mogłem do konca zgiac kolana bo wystepywał ból.

Prosze o jakaś rade czy to moze byc faktycznie zerwanie wiezadła ACL czy naderwanie albo cos innego.

Pozdrwaiam Mario2222

Mario, jeśli miałeś zerwane acl, to powinna być w tym wysięku krew (bo acl ma trochę naczyń krwionośnych). Jeśli jej nie było, to mogło to być zwykłe skręcenie. Poza tym pewnie po takim urazie byś leżał i wył z bólu. A wg Twoich zeznań ;) sobie zwyczajnie poszedłeś. Może kiedyś już miałeś podobny uraz i go "przechodziłeś"? Ale faktycznie po zerwanym acl można dojść w miarę szybko do normy z kolanem, przez co bagatelizuje się ten uraz.
Poza tym zerwane ACL się nie regeneruje. Więzadła poboczne to można zszyć, ale ACL przy całkowitym zerwaniu się rekonstruuje

Saida, no nie głupi pomysł, lekarz mi to podpowiedział. 50 zł to niewiele, myślałam, ze to droższy biznes, za ortezę dałam 150 zł, a część była refundowana. Wojsław, zobaczę jak się sprawy u mnie rozwiną, może trza będzie robić rekonstrukcję. Mówisz, sport nie? A ze stabilizatorem? Ja bym chciała tylko jeździć na rowerze, jakieś wycieczki piesze no i jogę, której nie muszę ćwiczyć dynamicznie, skoki raczej wykluczam.
Kasiutka ja też mam chrobotanie, ale to zależy od dnia. Też chodziłam w ortezie i czułam się jak Forrest Gump. Tez bym chciała sobie tak pomaszerować i właśnie dlatego myślę o stabilizatorze. Saida, lekarz, u którego byłam ostatnio "wyśmiał" testy na niestabilność, powiedział, ze w zalezności od tego kto bada może wyjść mniej lub więcej plusów. Mario, to własnie ten test na niestabilność chyba, jak jest dodatni to nie dobrze (to taki plus ujemny:) ), może być od 1 do 3 plusów. Jazda na rowerze nie jest żadnym testem, ja nie mam ACL i jeźdżę. Z tego co wiem zregenerować więzadła nie można :(. Artroskopia to nic strasznego, ale zdecydowac musisz sam. Można zrobic jakieś inne badania rezonans, tomografię, usg, ale podobno nie dają prawdziwego obrazu

Zmieniony przez - Gita w dniu 2008-05-14 09:51:53