Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

A ja jak siedziałam na stoku wyjąc z bólu spotkałam panią doktor, która się zatrzymała i stwierdziła, że to pewnie łękotka, ale śmiejąc się dodała, że nie ma już dwóch.... No a jeździła ostro!

Dajankaa, to co napisałaś o kolanach, chyba sobie powieszę w ramce nad łóżkiem i będę stosować we wszystkich dziedzinach życia gratuluję optymizmu, ja to raczej wszystko widzę gorzej, niż powinnam.
Fonsito: fajnie, że moje ruchome rzepki mają szansę zmieścić się w normie. zapytam o to lekarza i napisze co mi powiedział jak nikt mnie nie ubiegnie z wyjaśnieniem tego fenomenu u dziewczyn

no ja mam sporo znajomych którzy po przeszczepach czy reskcjach uszkodzonych łąkotek wrócili to do gry w piłkę nożną, to do biegania tak więc nie można się poddawać...
Ze mną leżała dziewczyna która zerwała więzadło bo zabawiła się w Małysza na zwykłych nartach... na szczęście tylko tym się to dla niej skończyło, bo mogło być o wiele gorzej...

Gita, ja mysle, ze joga ma dobry wpływ na rehabilitację i wydaje mi się, że na pewno zostaniesz tym instruktorem :)
Odpaliłaś ten link na youtube z Davidem Elsewhere? Gośc jest naprawdę niezły.

Jade 88, bardziej ruchome rzepki mogą być w normie, podobnie jak nadgiętkość czy przeprosty, które najczęściej występują u kobiet, ale jakoś z tym żyją... No nie wiem dlaczego u kobiet to występuje, więc na pewno będziesz pierwszy z wyjaśnieniem tego zjawiska.
Wojslaw, rzeczywiście joga ma dobry wpływ, tak jak już wcześniej wspominałam w rehabilitacji jest więcej elementów jogi niż klasycznej gimnastyki. Link oczywiście odpaliłam, rzeczywiście gość jest niezły. W ogóle taniec lubię, a teraz jak gapię się na you can dance, to zjada mnie zazrość, że też można takie rzeczy wyprawiać!!!
Dzisiaj spotkałam w castoramie chłopaka, który kulał, tak sobie szliśmy na przeciwko siebie uśmiechając się porozumiewawczo... "Kulasy" wszystkich krajów łączcie się! )).

Gita odpowiadając na Twoje pytanie o moje ACL i łękotke:więzadło przednie wymienione(pobrany został 20-to cm.odcinek dwugłowego z tyłu kolana;złozony na pól,opleciony nicmi i przymocowany do kosci piszczelowej jedna śrubą tytano-jakąś tam a do kości udowej dwoma biowchłanialnymi o śr.3.3mm.Natomiast łękotka była przemieszczona delikatnie i kawałek jej został usuniety.I to by było na tyle ;)

No marzenia... Ot choćby - ten smok ortopeda dzien przed zabiegiem powiedzial "pani to na kajaki już lepiej nie wraca". Przepłakałam 3 szpitalne noce. A za trzy tygodnie jadę w swój wymarzony spływ górskimi rzekami Alp. Czy ja wiem w jakim stanie moje kolana będą za 5 lat albo pozniej? Bo to ze bedzie gorzej to niestety już wiem. A jakbym miala przez reszte zycia myslec "a moglam jechac poki bylam silniejsza i zdrowsza"... Nie wiem, zaraz po spływie jadę do niego żeby zbadal co i jak i czy za duzo nie uszkodzilam (troche te kolana są obciążane, tak szczerze) i jak bedzie ok to nadal bede plywac.Także trzymajcie sie marzen i w miare możliwości je spełniajcie. To dodaje skrzydeł.

Wychodze z tego samego zalozenia.. mam 20 lat i ciezko jest robic cokolwiek zeby nie obciazac kolan, pomijam juz fakt, ze kazdy ma jakas pasje, ktora predzej czy pozniej moze sie okazac nie do konca pozytywnie dzialajaca na zdrowie.. Ciezko w naszym wieku usiasc na tylku i odmawiac sobie przyjemnosci tylko dla tego ze nie powinnam tego robic ze wzgledu na kolana;)

Klinton, to brzmi strasznie...

Gita na szczescie tylko brzmi i nic wiecej ;) prawde powiedziawszy te nasze urazy to wszystko jest nic w porownaniu z prawdziwymi tragediami jakie spotykaja mlodych ludzi(widzialem te tragedie w szpitalu).Takze glowy do gory i Bogu dziekowac ze to tylko takie problemy zdrowotne.Pozdrowienia dla wszystkich dochadzacych do zdrowia.