Bez (uznanych) bramek z Widzewem
Zamiast popołudniowego treningu Legia rozegrała dziś grę treningową z łódzkim Widzewem. Spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem; Legia miała wiecej sytuacji bramkowych, ale żadnej z nich nie udało się wykorzystać.
W 2. minucie pierwszą groźną kontrę wyprowadzili widzewiacy - piłkę w środku pola po niecelnym zagraniu Marcina Burkhardta przejął Stefano Napoleoni i popędził do przodu - po dobrym rozegraniu z jednym z kolegów wyszedł sam na sam z Wojciechem Skabą, ale zamiast strzelać próbował podawać do środka i jego zagranie zablokował Dickson Choto. W 6. minucie dobrze z wolnego dośrodkowywał Adrian Budka, a Ugo Ukah uprzedził niemrawo wychodzącego z bramki Wojciecha Skabę - na szczęście uderzenie czarnoskórego piłkarza głową przeszło nad poprzeczką.
Legia po dwóch minutach również zamieszała pod bramką rywala. Najpierw dobre uderzenie Takesure Chinyamy z ostrego kąta na róg wybił Bartosz Fabiniak, po chwili powtarzając ten wyczyn po świetnym uderzeniu głową Błażeja Augustyna po rogu. W 14. minucie kolejną dynamiczną akcję Chinyamy i Juniora z trudem przerwali obrońcy gości. Dwie minuty później znów w dogodnej sytuacji znalazł się bardzo aktywny Chinyama, który z linii pola karnego uderzył płasko, ale po niewłaściwej stronie słupka. W 21. minucie płaski strzał Kamila Grosickiego bez większych kłopotów wybronił Fabiniak.
W 26. minucie padła bramka dla Legii, ale sędzia jej nie uznał. Po długim dryblingu Grosickiego potężnie z ostrego kąta huknął Marcin Burkhardt, a skaczący do skutecznej jak się miało po chwili okazać dobitki Chinyama zderzył się głowami z Ukahem. Piłka wpadła do siatki, arbiter uznał jednak, że napastnik Legii faulował rywala. Obaj zawodnicy potrzebowali pomocy masażystów, ale wkrótce powrócili do gry. W 32. minucie Grosicki nie po raz pierwszy ośmieszył Tomasza Lisowskiego, ogrywając go dwa razy w jednej akcji i strzelając na bramkę - mocno niecelnie. Po kolejnych trzech minutach znów zagrożenie pod bramką Widzewa stworzył Chinyama, którego uderzenie z 14 metrów wyszło po rykoszecie na rzut rożny.
Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem bezbramkowym; trener Michał Probierz wykorzystał ją do wymiany całego składu, Jan Urban nie dokonał natomiast żadnych zmian.
Dwie minuty po przerwie kolejną dobrą akcję przeprowadzili Junior z Chinyamą, ale napastnik w dogodnej sytuacji kopnął w ziemię zamiast w piłkę, a dobitka Grosickiego była niecelna. Chwilę potem po szczególnie ostrym faulu czarnoskórego
pomocnika Widzewa sędzia odesłał go na chwilę poza linię boczną. Legia dalej napierała i kilka minut później po dobrym podaniu grającego na prawej obronie Jakuba Rzeźniczaka oko w oko z Jakubem Hładowczakiem stanął Junior, który jednak najpierw nie zorientował się, że ma doskonałą sytuację, a po chwili uderzył w bramkarza. W 55. minucie mocne uderzenie mało widocznego Marcina Smolińskiego niepewnie obronił Hładowczak, który jednak zdążył złapać piłkę zanim Junior zdążył ją dobić.
Po nieco ponad godzinie gry trener Urban zdecydował się na pierwsze zmiany - najpierw na boisko wszedł Aleksandar Vuković, a po minucie także Maciej Gostomski, Inaki Astiz, Roger Guerreiro i Miroslav Radović. W 67. minucie spotkania po bardzo niepewnej interwencji bramkarza Legii poza polem karnym na pustą bramkę strzelał Piotr Grzelczak - na szczęście minimalnie przestrzelił. W 72. minucie po dokładnym zagraniu Radovicia w wymarzonej sytuacji znalazł się Martins Ekwueme, ale jego uderzenie z 12. metrów najpierw zablokował rzucający się rozpaczliwie obrońca, a drugi strzał w dobrym stylu wybronił Hładowczak. Legia w tym fragmencie gry zdecydowanie przeważała - po chwili w poprzeczkę uderzył Roger.
Do końca meczu legioniści starali się o zdobycie zwycięskiego gola, jednak dążeń tych nie udało sie sfinalizować. Mecz był przede wszystkim jednostką treningową, jednak obserwowała go silna grupa szefostwa Legii - Mariusz Walter, Leszek Miklas i Mirosław Trzeciak. Na samym szczycie trybuny prasowej zasiadł natomiast asystent trenera Jacek Magiera, który analizował realizację przedmeczowych zaleceń.
Legia Warszawa - Widzew Łódź 0:0 (0:0)
Legia:
Skaba (64' Gostomski) - Rzeźniczak, Augustyn (64' Astiz), Choto, Kiełbowicz - Smoliński, Ekwueme, Burkhardt (63' Vuković), Junior (64' Roger), Grosicki - Chinyama (64' Radović)
Widzew:
I połowa: Fabianiak - Kłos, Oshadogan, Ukah, Lisowski - Budka, Juszkiewicz, Kuklis, Napoleoni - Douglas, Bogunović
II połowa: Hładowczak - Szeliga, Stawarczyk, Kursa, Ł. Broź - Rackiewicz, Diopy (75' Zwoliński), M. Broź, Jarmuż - Grzelczak, Sokalski
Nie ma za duzych szans na gre w pierwszym skladzie..
rozwiń prosze.
erminho
bodymaker
lord2u
Laruzo
wikt
369258
