Wczoraj ostatecznie dzień bez treningu. Szkoda mi strasznie że nie pojechałam na przeszkody, ale strach z domu wyjść, żeby gradem w łeb nie dostać albo jakąś złamaną gałęzią. Sporo szkód ten grad u nas narobił. W nocy też burza, ale na szczęście bez zniszczeń. Niech już ta pogoda się poprawi bo to jakiś dramat co się dzieje. W okolicy Nowego Sącza, wcale nie tak daleko trąba powietrzna i sporo zniszczeń, u naszych południowych sąsiadów też trąba, dużo silniejsza z ofiarami śmiertelnymi. I jeszcze straszą że takich anomalii pogodowych będzie coraz więcej...
W każdym razie dziś bym chciała bez burz bo planuje pobiegać.