Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Paatik

Ja tak tylko pro forma, żeby pokazać ze filmik obejrzałam - w tym martwym to mógłbyś plecki i głowę bardziej kontrolować, nie?

Olo!
Ty zalotniku



Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2019-01-04 14:49:38

Za duży ciężar wziąłem łącznie 35 kg, chciałem się popisać, a nie umiałem utrzymać ciężaru, nie myślałem zbytnio o technice. Mam też problem z prawidłowym trzymaniem pleców, nawet bez ciężaru z pustymi rękami, nie potrafię zrobić wklęsłych. Mam niedowłady i napięcia mięśniowe. Cud, że to robię. Gdybym był zdrowy to bym w życiu nie robił martwego na maszynie Smitha, a tak to ona mnie zabezpiecza przed wywróceniem. Wychodzę z założenia, że lepiej tak niż wcale zwłaszcza, że ciężar formalnie nie jest duży i nie powinien spowodować kontuzji. Wierz mi, że po prawie trzydziestu latach na siłowniach nie brak wiedzy powoduje złą technikę. Byłem kiedyś wiceprezesem klubu trójboju siłowego w Chorzowie, moim kolegą był wielokrotny mistrz Polski - Rysiek Wszoła prezes, zawodnik, trener tego klubu. Stare dzieje sprzed 25 lat.


Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-01-04 23:00:22

Jutro obrobię filmik z moimi ćwiczeniami ukierunkowanym pod WW, z krótkimi przerwami zajął mi ten trening 41 minut. Wcześniej około godziny przed był 5 minut orbitrek w ramach wstępnej rozgrzewki. Za wyjątkiem dosłownie kilku ćwiczeń gimnastycznych i ogólnych reszta była na zmęczenie klatki i prostowników rąk, a głównymi akcesoriami były gumy. Dużo chodzenia zaliczyłem (jak na moje możliwości) pokonując 390 metrów w czasie 35 minut. Nogi miałem zmęczone po wczorajszym treningu na siłowni, ale jeszcze z 50 metrów dzisiaj przejdę.

olotraper

Jutro obrobię filmik z moimi ćwiczeniami ukierunkowanym pod WW, z krótkimi przerwami zajął mi ten trening 41 minut. Wcześniej około godziny przed był 5 minut orbitrek w ramach wstępnej rozgrzewki. Za wyjątkiem dosłownie kilku ćwiczeń gimnastycznych i ogólnych reszta była na zmęczenie klatki i prostowników rąk, a głównymi akcesoriami były gumy. Dużo chodzenia zaliczyłem (jak na moje możliwości) pokonując 390 metrów w czasie 35 minut. Nogi miałem zmęczone po wczorajszym treningu na siłowni, ale jeszcze z 50 metrów dzisiaj przejdę.

Dzisiaj znów konkretny trening na siłowni. Zacząłem od treningu pod WW, a potem wszystko poleciało po dwie lub trzy serie za wyjątkiem bicepsów i barków. Czas treningu 1:50 h, objętość treningowa 6550 kg. Z klatką nie szalałem, bo po wczorajszych gumach jeszcze ją czułem, dlatego było tylko 60 x 37 kg w seriach po 6 i minuta przerwy, batterfly 3 x 10 x 30 kg i sprężyny lekko, była tylko jedna seria rozpiętek, bo już siły zabrakło. Dwie serie na nogi, które poczułem i teraz nogi muszą odpocząć. Pozostała część dnia i nocy chodzenie, chodzenie, chodzenie, różne warianty.

Tylko tak dalej!

olotraper

Dzisiaj znów konkretny trening na siłowni. Zacząłem od treningu pod WW, a potem wszystko poleciało po dwie lub trzy serie za wyjątkiem bicepsów i barków. Czas treningu 1:50 h, objętość treningowa 6550 kg. Z klatką nie szalałem, bo po wczorajszych gumach jeszcze ją czułem, dlatego było tylko 60 x 37 kg w seriach po 6 i minuta przerwy, batterfly 3 x 10 x 30 kg i sprężyny lekko, była tylko jedna seria rozpiętek, bo już siły zabrakło. Dwie serie na nogi, które poczułem i teraz nogi muszą odpocząć. Pozostała część dnia i nocy chodzenie, chodzenie, chodzenie, różne warianty.

Olo jesteś tytanem pracy
chapeau bas

olotraper

Wierz mi, że po prawie trzydziestu latach na siłowniach nie brak wiedzy powoduje złą technikę. Byłem kiedyś wiceprezesem klubu trójboju siłowego w Chorzowie, moim kolegą był wielokrotny mistrz Polski - Rysiek Wszoła prezes, zawodnik, trener tego klubu. Stare dzieje sprzed 25 lat.

Olo to powinniśmy się znać , bo Rysiek jest moim przyjacielem i w czasach o których piszesz trenowaliśmy razem....jeździłem z Krakowa na treningi do Chorzowa na ,,Ruch,,
Rysiek był nawet moim świadkiem na ślubie
Niestety Jego zdrowie też nieco podupadło , lata dźwigania zrobiły swoje z organizmem....teraz w ogóle już nie trenuje.



Zmieniony przez - W Z O R EK w dniu 2019-01-06 12:31:13

W Z O R EK

olotraper

Wierz mi, że po prawie trzydziestu latach na siłowniach nie brak wiedzy powoduje złą technikę. Byłem kiedyś wiceprezesem klubu trójboju siłowego w Chorzowie, moim kolegą był wielokrotny mistrz Polski - Rysiek Wszoła prezes, zawodnik, trener tego klubu. Stare dzieje sprzed 25 lat.

Olo to powinniśmy się znać , bo Rysiek jest moim przyjacielem i w czasach o których piszesz trenowaliśmy razem....jeździłem z Krakowa na treningi do Chorzowa na ,,Ruch,,
Rysiek był nawet moim świadkiem na ślubie
Niestety Jego zdrowie też nieco podupadło , lata dźwigania zrobiły swoje z organizmem....teraz w ogóle już nie trenuje.




Zmieniony przez - W Z O R EK w dniu 2019-01-06 12:31:13

Ja Ryśka poznałem, jak obstawialiżmy kolejkę przy zakupie akcji z emisji pierwotnych różnych spółek. Potem wpuszczał mnie na siłkę za darmo, gdzie był instruktorem na Tysiącleciu. Potem, poza bramkami pracowaliśmy dla wspólnego kolegi. On właśnie był właścicielem siłowni i klubu w Chorzowie na ulicy Dąbrowskiego w podwórzu w kmienicy, który zorganizował zawody mistrzostwa Polski w Trójboju Siłowym na Hali MORiS Chorzów obok Stadionu "Ruchu". Często te obiekty ludzi łączą, jako "Ruch". Tam też Rysiek był potem instruktorem. Jeżeli byłeś na tych zawodach to musieliśmy się mijać. Ja jako organizator w garniturku biegałem. Na MORiSie siłowni też czasami bywałem, ale głównie na saunie, na siłkę tam może miesiąc chodziłem. Bardzo lubiłem Ryśka, ale miałem problem z jego bratem i nasze drogi się niestety rozeszły. Do Ryśka nie mam pretensji, dobry człowiek, pozdrów go. Stanie na bramkach niestety jemu i mnie nie służyło. On wybitny sportowiec powinien zarabiać na sporcie, ale czasy podłe, bida była.

Dzisiaj bardzo się obijam. Ćwiczę, ale na pół gwizdka. Czuję w kościach zmęczenie po wczorajszym ciężkim treningu. Robię rozrzucone w ciągu dnia pojedyncze serie ćwiczeń, także na klatkę i odpoczywam. Jest to bardziej taki rozruch niż solidny trening, pobudzenie mięśni. Ćwiczę też chodzenie, krótkie kilkuminutowe odcinki oraz równowagę, ale już sobie obmyślam za co jutro ostro się wezmę. Koniec tygodnia to w sumie mam prawo lżej poćwiczyć. Na koniec dnia po obejrzeniu filmu z pompkami wycwiela - 210 powtórzeń, mam zamiar też zrobić kilka. Wiem, jak mnie męczą pompki, dlatego będzie to moje ostanie późnowieczorne ćwiczenie.