Nikki
Night w końcu muszę jakoś gonić tego mojego męża w ciężarach, zwłaszcza w rack pull 
Chociaż wątpię żeby udało mi się dźwignąć 150kg, jak przy 110kg już było ciężko 
A tak troszkę poważniej sama się cieszę po ćwiczeniu jak tylko uda mi się wykonać kolejny założony cel, a kiedy moje wysiłki mają przełożenie na wygląd sylwetki i pomagają w codziennych czynnościach (np noszenie zgrzewek wody czy ogólnie zakupów) to również jest to bardzo motywujące do dalszej pracy. Więc póki co jest w dalszym ciągu głód i ciśnienie na pokonywanie swoich słabości, sprawdzanie siebie, realizację nowych celów, a do tego chęć chodzenia na siłownię i ćwiczenia 
Bziu zobaczę jutro jak będzie mi szło z przysiadami, w razie czego ubiorę pas. Myślę, że na razie obejdzie się bez niego, bo ból pleców w środę już minął (tym razem porządkowałam dokumenty na siedząco
)
Zmieniony przez - Nikki w dniu 2017-09-29 09:19:52
Chociaż wątpię żeby udało mi się dźwignąć 150kg, jak przy 110kg już było ciężko A tak troszkę poważniej sama się cieszę po ćwiczeniu jak tylko uda mi się wykonać kolejny założony cel, a kiedy moje wysiłki mają przełożenie na wygląd sylwetki i pomagają w codziennych czynnościach (np noszenie zgrzewek wody czy ogólnie zakupów) to również jest to bardzo motywujące do dalszej pracy. Więc póki co jest w dalszym ciągu głód i ciśnienie na pokonywanie swoich słabości, sprawdzanie siebie, realizację nowych celów, a do tego chęć chodzenia na siłownię i ćwiczenia
Bziu zobaczę jutro jak będzie mi szło z przysiadami, w razie czego ubiorę pas. Myślę, że na razie obejdzie się bez niego, bo ból pleców w środę już minął (tym razem porządkowałam dokumenty na siedząco
)
Zmieniony przez - Nikki w dniu 2017-09-29 09:19:52
nightingal
Tygrysekk
Zastanawiam się czy nie była to wina gryfu, ponieważ na naszej siłowni są dwa gryfy: szare i czarne. Te szare są chyba ciut grubsze niż te czarne, a właśnie we wtorek ćwiczyłam rack pull tym czarnym gryfem. Spróbuję nim zrobić następnym razem czyli w czwartek. bo tak wypadnie mi dół do robienia.
