Dzień w sumie całkiem pozytywny i przyjemny bo upały minęły pogoda się z lekka ustabilizowała tak więc i funkcjonuje się dużo lepiej. Natomiast kolejną noc miałem istną tragedię ... pobudki co 2h do tego wstawałem taki upocony jak świnka Po którymś razie jak wstałem to byłem tak upocony, że aż zimno no ale to wina upałów! Dziś mam nadzieję będzie już całkiem przyjemnie bo i w domu 21 stopni na termometrze.
Poza tym tak jak wczoraj pisałem miałem dziś co robić w pracy więc czas zleciał raz dwa.
Potem trening którego się bałem bo wiedziałem jak mnie sponiewiera
TRENING
Bez bicia i szczerze przyznam się, że wykroki to jedno z ćwiczeń na które jak patrze w rozpisce to zamykam oczy x) ale nie ma że boli bo wiem jak zayebiście na mnie działają więc z tej złości lubię też wrzucić ciężaru i po wykrokach chodzić na wyprostowanych nogach po inaczej się nie da
Tak było też dziś! No i reszta na dobitkę i w gratisie na koniec 35 minut cardio na bieżni aczkolwiek nie wiem co było gorsze to cardio po treningu czy powrót do domu mimo iż od siłowni do domu mam ze 200 metrów ^_^
CZWÓRKI CIĘŻKO + DWÓJKI LEKKO
1. Wykroki ze sztangą 5x6-10 + dropset w ost. serii
2a. Przysiad 4x8-12
2b. Uginanie podudzi z hantlą między stopami 4x8-12
3a. Suwnica 4x8
3b. Uginanie podudzi leżąc jednonóż 4x12 + od razu obunóż ten sam ciężar max powt.
MISKA
1. Omlet z polewą z kakao.
2/3. Sałatka z wędzoną piersią z indyka, olejem rzepakowym.
4. Kasza manna, granexy toffi, truskawki, maliny, WPC
5. 60g B + 50g WW + 5g T
To by było na tyle w dniu dzisiejszym miska na jutro już w piekarniku Jutro 4 dzień treningowy z rzędu ale potem dwa dni przerwy tak żeby wpadło 5 treningów w tygodniu i tak żebym na lajcie mógł zregenerowany zrobić trening w Warszawie w niedzielę