No witam tego piątkowego popołudnia.
Morda zaczyna się cieszyć już powoli, dziś w nocy udało się popracować, choć to była naprawdę ciężka i długa noc, strasznie mnie męczyło.
Rano nie poszlismy spac tylko planowane zakupy itp , 2h snu i obudzilem sie zasmarkany z bolącym gardłem i głową.. Nic fajnego;/.
Ale miejmy nadzieje że przejdzie na spokojnie. Jutro pakowanie gratów, dzisiaj tylko czekam na gościa który ma auto wziąć, w niedziele zdać mieszkanie i w trip.
W Pl wszystko ustalone , zostaną formalności itp.
Na siłkę prawdopodobnie wcześniej jak za tydzień nie pójdę, bo Jatomi nalicza karnet o 1 do 1 , więc musiałbym zapłącic na koniec miesiaca i 1 spowrotem
. Ale moze zrobie coś gdzieś jak czasu starczy na jedno wejście.
Nie wiem czy internet będę miał przez pierwszy tydzien bo musimy montera z multimedii pogonić żeby nam zamontował całość a jak wiadomo oni nie mają nigdy czasu.
Po powrocie na siłke zrobie tutaj relacje z testu przedtreningówek i termogeników. Bo pojawił się nowy test więc trzeba przebadać całość, a dawno nie brałem nic naprawdę mocnego.
Tyle wywodów z życia, jedzenie słabo dziś, bardzo słabo bo poblokowało mi apetyt, źle sie czuje ogólnie. Przez 24h spałem 2h i pewnie poloże się koło 1 w nocy .
Narazie :)