Nie ma to jak podyskutować sobie o ciuszkach :P
01.10 DT
Aktywność: Trening nogi
Brzuch: Po śniadaniu sensacje, ale szybko przeszło i brzuszek ładny
Suplementy: mama DHA, ocet jabłkowy, kreatyna
Śniadanie: Omlet z mozarellą i duszonymi jabłkami, masło, cynamon
............Trening............
Przekąska: ryż z wpc i kakao, serkiem wiejskim,miodem i bananem- Pyyyyyyyychaaaaa
Obiad: Ziemniaki z wołowiną duszoną na rosole z papryką i pieczarkami, ogórek kiszony, masło klarowane- znowu pycha :D
Kolacja: Kasza z fetą i mozarellą, warzywami po włosku, ogórkiem, pestki dyni, winegret (oliwa, ocet jabłkowy, musztarda), pietruszka
+ orzech brazylijski
+ wieczorem wpadnie jakieś piwo albo drink chyba, że nie będę miała miejsc w brzuszku :P
Obawiam się, że nie zmieszczę całej kolacji- mały odstęp od obiadu bo wychodzimy. W piątek w pracy też nie zmieściłam całej kaszy :P
Dzisiaj byliśmy w kinie na Zwierzakach domowych. Fajna, śmieszna bajka, chociaż bez szału. Ale uśmiałam się. Atrakcją wieczoru była krótka animacja z serii o minionkach.
Wendler siady
1. Przysiad 5/3/1 + AMRAP z % serii pierwszej w wersji clusterz po 3
r 20x10 20x10 30x8 40x5 45x4 55x3 62.5x3 70x4 55x12
R. 20x10 30x8 40x5 50x5 57,5x5 66x6 50x12
R. 20x10x3 30x5 35x5 45x5 30x30
r. 20x5 30x5 40x5 55x5 65x3 70x3 55x9
r. 20x5 30x5 40x5 55x3 62,5x3 66x5 50x12
r. 20x5 30x5 35x5 45 x5 55x5 62.5x 6 45x12
r. 20x5x3 30 35 45 x 10 30x21
2. Wypychanie suwnicy, nogi neutralnie 12/12/10/10/8/6
91 109 118 118 127 145
91 91 96 100 114 118
91 91 96 96 109 118
80 90 100 120 130 inna suwnica
73 82 91 96 109 114
91 91 100 109 118 127
82 82 91 100 109 118
3. Wykroki 4x10
9 9 10 10
cc 8 8 9 9
4. Core
Stanie na głowie 5x5-10s + 1 raz na rękach
Hollow body 20s 15x 20s 30s + stanie na głowie 5x5s
Hollow body 30s 15s 10s 10s 18s
Freestyle 2x10 przyciąganie kolan w zwisie, 2x20 kombinacje nt. świecy
36kgx12 41kgx12 45kgx12 Allachy
Opuszczanie nóg ze świecy + kilka powt. w zwis
3x12
plank
1. To jest etap gdzie walczę o każde powtórzenie. Muszę trochę walczyć z głową. I w najcięższej serii czuję że mogłabym więcej ale coś nie gra. Wiem, że już nie panuję tak nad kolanami jak bym chciała i z oddechem nie do końca jest ok. Jak to poprawię to będzie lepiej. Ale
jest progres z 70kg +1 powt. z 55kg w AMRAP +3.
2. Moja ulubiona suwnica

Ostatnia seria to walka o każde powtórzenie. Pięknie weszło.
3. Można dokładać powoli.
4. Czasu było mało więc więcej nie robiłam, ale idzie coraz lepiej. Czasem mnie jeszcze giba do tyłu ale uczę się nad tym panować.
Sobota środek dnia a na siłowni pustki. Fajnie, bo wjeżdża nowy sprzęt i wymieniają podłogi i to będzie chyba moja ulubiona siłownia weekendowa po zmianach. Mam sentyment, bo to moja pierwsza siłka.
Na treningu miałam przez chwilę okazję podglądać dziewczynę z którą kiedyś chodziłam na zumbę. Też się przerzuciła na siłkę. Jak ją widziałam pół roku temu to jeszcze chudziutka była, a teraz tak dopakowała, że aż miło było popatrzeć.
