Piszę tutaj z prośbą o pomoc, bo wiem że macie ogromną wiedzę, a ja już się zupełnie pogubiłam.
Chciałabym wrócić do formy, bo zaniedbałam się straszliwie ostatnimi czasy i czuję się trochę jak dziecko we mgle. Niby znam zasady zdrowego żywienia (wiem co jedzą lejdis ;) ), niby nie jestem człowiekiem który nie miał nigdy styczności ze sportem (od dzieciaka trenowałam intensywnie, najpierw pływanie, później 7 lat taniec, później kilka krótkich przerywanych przygód z siłownią). Ale teraz czuję że nie wiem co mam robić i potrzebuję porady kogoś mądrzejszego niż ja.
Miałam w swoim życiu okresy kiedy chodziłam na siłownię i korzystałam z tego treningu:
1. Rozpiętki na maszynie
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem
4. Wyciskanie sztangielek siedząc
5. Prostowanie tułowia na ławeczce
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne)
7. Prostowanie ramion na wyciągu
8. Przysiady ze sztangą na plecach
11. Przywodziciele na ginekologu
10. Odwodziciele j.w.
11. Wspięcia na palce stojąc
W mojej głowie zrodziło się jednak pytanie - czy mogę spokojnie robić taki trening przy mojej wadzie postawy (ankieta i zdjęcia)? Nie wiem czy jest to znacząca wada, być może nie ma żadnych przeciwwskazań, ale jest ona widoczna, a nie chcę zrobić sobie krzywdy. Dodatkowo wspomnę tylko, że mam ograniczenia jakimi są, jak to nazwałam w ankiecie poniżej, zajechane kolana. Przez tyle lat tańca były one mocno obciążone, ostatni rok mojej przygody z tańcem to były zastrzyki w tyłek i przeciwbólowce, dlatego też zrezygnowałam. Teraz, po 4 latach odpoczynku mają się one zdecydowanie lepiej, ale nadal odpadają u mnie wszelkie ćwiczenia nie wykonywane obunóż (wykroki, przysiady bułgarskie, wchodzenie na ławeczkę itp.) bo po prostu powodują ból kolan.
Druga moja "bolączka" to dieta. Mam problem ze stale wzdętym brzuchem. Nie mam tak od zawsze, problem zaczął się kilka miesięcy temu. Mój gastrolog twierdzi, że to "zespół jelita drażliwego", brałam leki na poprawę motoryki jelit, stosowałam też dietę ubogą w FODMAP (było chyba jeszcze gorzej), nic się generalnie nie zmieniło. Później był okres w którym problem jakby sam zniknął, a teraz od dłuższego czasu znowu jest to samo. To co przychodzi mi do głowy to może jakaś nietolerancja pokarmowa, ale nie mam pojęcia na co, nie zauważyłam żebym zmieniała jakoś znacząco swoją dietę w okresach "lepszych".
Na chwilę obecną chcę zadbać o michę na tip top, z diety wykluczyłam już mleko krowie i większość nabiału (jedyne co jem to jogurt naturalny, w ilości maks. 200g/dzień). To co od zawsze powodowało u mnie wzdęcia i ogólnie tragiczne samopoczucie to późne jedzenie. Nie linczujcie mnie tylko, ale najlepiej się czuję jak jem kolację o godzinie 18, i tego chciałabym się trzymać. Plan który powstał w mojej głowie to po pierwsze intensywna walka z zaparciami, a po drugie regularne spożywanie posiłków, bo to u mnie leży.
Poprzez walkę z zaparciami rozumiem: zwiększenie ilości wypijanej wody, ograniczenie kawy i herbaty do jednej dziennie (jedna kawa czarna z olejem kokosowym i jedna herbata czerwona dziennie), zwiększenie ilości błonnika w diecie (niby sam z siebie może powodować wzdęcia, ale z drugiej strony gorzej już nie będzie

Czy waszym zdaniem ma to sens? Macie jakieś rady, sugestie?
ANKIETA
****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: ijak
WIEK: 23
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 0
****PARAMETERY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 67kg
WZROST: 173cm
OBWÓD BIODER: 100cm
OBWÓD TALI: 73cm
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 102cm
****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
Dieta - na początku pozbyć się dolegliwości trawiennych (wieczne wzdęty brzuch, zaparcia)
Poza tym - zrzucenie masy, zwiększenie gibkości, ładne ukształtowanie sylwetki i zwiększenie siły.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: autoimmunologiczna choroba skóry
PRZEBYTE KONTUZJE: zajechane stawy kolanowe, bez konkretnego rozpoznania
WADY POSTAWY: skolioza, i podobno nieznaczne spłycenie naturalnych krzywizn kręgosłupa
ALERGIE: nie stwierdzone, ale z podejrzeniem (moim własnym)
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA:
- stale wzdęty brzuch od dłuższego czasu (kilka miesięcy),
- dziwne zawahania hormonalne - pojawienie się trądziku (nigdy nie miałam), meszku i ciemnych włosów na twarzy/brodzie (pojedyńczych długich i ciemnych) i "pasków" ciemnych, grubych włosków na udach (endokrynologicznie ok, ginekologicznie ok, testosteron w normie)
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? bez tabletek hormonalnych nie
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? tak
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? tylko miejscowo zewnętrznie
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: magnez, witamina E
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO): za młodu zbilansowaną niskokaloryczną i dukana (młodość głupota, ale to było 7 lat temu), później przez dłuższy czas miałam okresy kompulsywnego jedzenia, po wyjściu z tego bagienka zdarzyło mi się jeszcze być na pewnego rodzaju IF, ale bez liczenia niczego, poza czasem.
****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE - nie będę robić zrzutu, bo moje jedzenie ostatnimi czasy to jedna wielka masakra, zero regularności. Jak coś przygotowuję to staram się żeby to było zdrowe i zbilansowane (pełnowartościowe białko + węgle złożone + tłuszcze), ale ostatnio ze względu na totalny przewrót życiowy wpadało dużo gotowców i śmieci. Pierwszy posiłek jem najwcześniej o 12, kolacji nie mogę jeść późno, bo następnego dnia czuję się fatalnie. Kiedy miałam ogarnięte życie i jakąkolwiek regularność w spożywaniu posiłków jadłam śniadanie w okolicach 10, kolacja 18-19, przy takim sposobie odżywiania czułam się najlepiej.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?
Na nieregularnej diecie śmieciowej na której jestem ostatnio - tyję.
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: póki co nie, w ciągu najbliższego czasu na pewno tak
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING
aktualnie, od 4 miesięcy nie trenuję absolutnie nic.
ZDJĘCIA
Zdjęcia nie są aktualne (październik 2016), od tamtego czasu nabrałam sporo tkanki tłuszczowej (4-5 kg), ale widać na nich to co jest problematyczne - skoliozę i delikatnie wzdęty brzuch (prawdopodobnie nikt nie uzna tego za wzdęcie, ale taki wygląd brzucha nie jest u mnie naturalny. Teraz jest już naprawdę mocno wzdęty, właściwie cały czas, bo budzę się rano z balonikiem, a wciągu dnia robi się gorzej)
Jeśli ktoś to przeczyta to podziwiam i z góry dziękuję za jakąkolwiek sugestię

