Widziałem ten fragment z Czerniewiczem i rzeczywiście inaczej gada niż normalnie i nawet przeklina xD ale mądrze gada :)
Powiem Wam, że jak 2 dni temu byłem wkurzony i lekko podłamany tym, że nie wystartuje tak teraz odczuwam taki luz psychiczny, że jestem szczęśliwy, od października/listopada cały czas ćwiczyłem/trzymałem michę z myślą o starcie i nagle jak ta myśl zniknęła, to wróciła mega radość z treningów, robię to na co mam ochotę, nie spinam się niczym także jest zaj**iście :)
Dzisiejsza micha:
TRENING
1.
Wiosłowanie pendlaya 4x8 -> 80kg + dropset w ostatniej serii
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 4x10 -> 100kg + dropset w ostatniej serii
3. Wiosłowanie końcem sztangi 3x10 -> 60kg + dropset w ostatniej serii
4. Szrugsy sztangą z przodu 4x10 -> 120kg + dropset w ostatniej serii (wyciąg był zajęty to zmieniłem kolejność)
5. Przyciąganie podchwytem 3x12 -> 55kg + dropset w ostatniej serii
6. Facepull siedząc 3x12 -> 25kg + dropset w ostatniej serii
7. Szrugsy sztangą z tyłu 3x12 -> 60kg
8. Przyciąganie linki na tył barku 2s
9. Wiosłowanie jednorącz na bramie 2s
8minut na bieżni na "schłodzenie" :D plecy zajechane ^^ 4s nadprogramowo bo siły dużo było :D
Wrzucam jeszcze przemianę mojego pierworodnego :D
Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2015-02-18 22:47:01