Dziś dzień mega zaj***** i czuję się jak g**** totalne. Wstałem niewyspany, pojechałem na siłownie wnosić sprzęt, także 7godzin zapieprzania albo z maszynami, ciężarami, talerzami albo rozpakowywania i składania. Potem chwila odpoczynku, ukochana do mnie przyjechała, to też trochę wysiłku było
i na koniec wszystkiego... NOGI
w ogóle nawet nie myślałem, żeby planowany trening zrobić bo byłby katastrofą totalną, w dodatku dziś miałem nieszczęśliwy wypadeczek podczas wnoszenia kawałka smitha po schodach, bo poślizgnąłem się na schodach, które były pełne kurzu, wyrżnąłem dupskiem o schodek, a kawałek smitha się na mnie zwalił i mi rozciął palucha = zapomnieć można o dobrym chwycie ;/
Ale spoko było generalnie, poznałem osoby z którymi będę pracować i wydają się spoko, jednego trenera znałem bo pracował na siłowni na którą chodzę, a drugiego trenera kojarzyłem bo piłem kiedyś z nim gorzałę na grillu
Co jeszcze fajne z dzisiejszego dnia było - na treningu wywaliło mi żyłe na udzie i łydkach parę żyłek było (pierwszy raz w życiu, więc chyba redukcja idzie :D), jarałem się normalnie jak małe dziecko... do momentu kiedy żyły znikły
Jedna smutna wiadomość to taka, że przez to że pojawiła się pracą muszę sobie wszystko uporządkować i przywyknąć do nowej sytuacji i jakiś czas mogę nie zaglądać do Waszych dzienników, a na pewno nie dam rady ich regularnie śledzić. Mam nadzieję, że wybaczycie
Do rzeczy !
TRENING
1.
Przysiad ze sztangą 3x -> 12x102kg / 12x102kg / 12x102kg
2. Prostowanie nóg siedząc 5s -> w każdym powt. przytrzymanie w szczycie ruchu i powolny negatyw, zakres powt. tak 8-15
3. Wyciskanie na prasie 3s -> metoda MTUT
4. Uginanie nóg leżąc 5s -> w każdym powt. przytrzymanie w szczycie ruchu i powolny negatyw, zakres powt. tak 8-15
5. Prostowanie na ławce rzymskiej 3s -> metoda MTUT
6. Wspięcia na palce obunóż 3s -> mocne spięcie i powolne ruchy
7. Wspięcia na palce jednonóż 3s -> jak wyżej
8. Wspięcia na palce siedząc 4s -> jak wyżej + 1s ze stopami do środka, 1s ze stopami na zewnątrz, 1s stopy równolegle obok siebie, 1s stopy równolegle na krańcach maszyny
9. Przysiady na bosu -> 20powt.
Po dzisiejszym treningu nie wiem czy nie wrócę do treningu intuicyjnego, bo będą dni kiedy będę zregnerowany i będę wiedział, że trening może być hardkorowy, a będą takie jak dziś, w takie dni też bym zrobił treningi jak dziś, czyli pompowanie, czucie mięśnia, większy zakres powt. Jedynie kilka ćwiczeń bym miał stałych i starał się w nich progressować i albo je robić na początku treningu w stylu Doriana, albo w gorsze dni typowy POWER, czyli 50-60% 1RM i 3-5 powt. dynamicznie jak tylko się da.
Micha:
Uwaga - dziś było 5 posiłków, w tym 4 w 100% "czyste" :D jestem z siebie dumny hahaha xD makro też ciekawe, bo dziś uciąłem tłuszczu na koszt węgli, ze względu właśnie na spory wysiłek, a jutro się nawpieprzam krokietów z barszczem
2756kcal
228B
380W
36T
"Ciastko" w I i IV posiłku
Ryż z kurą w II i III posiłku
i po treningu micha płatków :D