kabo9
Tak tylko zauważ, że te trafne wypowiedzi sprzedane w taki sposób mogą powodować niezrozumienie u osób, które dopiero zapoznają się z tematem. Dlaczego wypowiada się tylko w wątkach czy pytaniach/wątpliwościach gdzie może coś zanegować, obśmiać, zabłyszczeć i wywołać negatywne emocje, a nie w normalnych gdzie ludzie zazwyczaj początkujący szukają porady?
Nie dzieli się swoją wiedzą w normalny sposób tak jak Ty? Niech założy dziennik i wpisuje swój sposób na kulturystykę to ludzie będą czerpali garściami ze skarbnicy wiedzy Wiadromana.
Sorry za offtop, ale mnie to wkurza nie od dziś i spostrzeżenie Marcela o nabzdyczeniu uważam za trafne w 200%.
Z mojej strony koniec tematu, od dziś będę ignorował.
pozdro
Umknal mi ten watek jakos, ale widze cos tu o mnie bylo, wiec odpisze po kolei:
1. Siedze na SFD ponad dziesiec lat (dluzej niz mam
w profilu, bo przez pierwszy rok nie zakladalem konta).
Przez ten czas widzialem taka sterte glupot ze mam juz w pelni
rozwinieta alergie na nie.
2. Jak posiedzisz na SFD pare lat, to:
a) bedziesz reagowal rownie alergicznie
b) bedziesz olewal (ale czy to jest lepsze niz wytykanie forumowych mitow??)
3. Cwicze regularnie od ponad 20-tu lat (nie silke, robilem dwa inne
sporty po drodze, jak kiedys napisalem, ze biegalem 18km w
godzine to posadzono mnie o fantazje). Dlaczego nie prowadze dziennika?
Po pierwsze, nie robie nic odkrywczego.
Po drugie, nie odczuwam najmniejszej potrzeby.
Jedni lubia prowadzic publiczne dzienniki, inni nie.
Po trzecie, nie mialbym czasu na regularny dziennik.
Po czwarte, bylby on potwornie nudny, ile razy mozna pisac
ze robilem
siady czy cos w tym stylu?
Mam nadzieje, ze troche wyjasnilem swoje zachowanie.